Lilutkowo to my.I tymczasy. Maksiu ma nowotwór, Lili astmę:(

U Alusi trochę lepiej, myślę że zawróciłyśmy już znad TM... nie wymiotuje, lepiej je, nie chudnie, ale do zdrowia jeszcze daleka droga...
chudzinka z niej straszna

biedna chorutka jeszcze z wenflonem

wciąż pilnujemy, żeby kotuni było cieplutko

Tak trzymaj Alusiu

, wracaj do zdrowia :ok:

trzymamy kciuki i przesyłamy cieplutkie myśli :ok:

Alusiu trzymaj się i wracaj nam szybko do zdrówka :1luvu:

Musi być dobrze :ok:

ślę wszystkie dobre energie :1luvu:

Alusia na podusi, pod kołderką... :1luvu:

cały czas czymamy kciukasy za zdrowie Alusi :ok:

bo Alusia to jest taki bardzo ludzki kot

ona tak normalnie sypia, na boczku, na poduszce, pod kołderką

Wczoraj Alusia miała super apetyt, zjadła 3 saszetki. Byłam szczęśliwa, bo to jest bardzo dużo jak na nią i z radością otwierałam jej każdą kolejną saszetkę. Ale dzisiaj jest już gorzej, trzeba nie lada wyczynów, żeby cokolwiek zjadła. Ona ma takie różne dni, raz tak raz tak

Na szczęście już nie chudnie i nawet przybrała odrobinę na wadze. Ale niestety, nie wygląda jeszcze na zdrowego kota