KOT Z YT II. Sprawca będzie sądzony! s. 93 Linki post 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 06, 2011 23:37 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

saggi pisze:Można zrobić akcję, ale nie wiem czy to wypali :). Jeżeli ktoś z Krakowa lub bliskich okolic zdecyduje się wziąć kociaki na DT, fajnie by było jakby poszły razem, miały by w sobie wsparcie na początek, to my możemy zrobić zrzutę funduszy :). Jakby każdy kto tu się wypowiadał wrzucił po 5 złotych miesięcznie (no chyba że ktoś może więcej) albo co dwa miesiące na konto osoby która da DT to by się uzbierała niezła sumka, starczyłoby i na jedzenie, łakocie, zabawki a pewnie i na ewentualne leczenie kociaków :).
Może są osoby chętne żeby wziąć kociaki ale nie dałyby rady finansowo? Ale jak my wesprzemy nie tylko petycjami i dyskusjami, bo to pomoże dalekoterminowo i nie bezpośrednio Marice i rodzeństwu, a taka akcja pomogłaby im bezpośrednio i to teraz już :).
No chyba że szybko znajdą domki i nie trzeba będzie robić akcji, ale warto o tym pomyśleć jeżeli jeszcze nie ma chętnych do adopcji rodzeństwa Mariki.
Przecież to takie śliczne kociaki! Musi je ktoś zechcieć :).


no wlasnie ja sie zglaszalam jako DT, sadze ze mam juz dobre doswiadczenie z takimi kotami,np od sierpnia jest u mnie jedna taka przestraszona "puma". Kotka po okropnych przejsciach i bardzo ciezko bylo ja przekonac do nas,pokazac ze juz nic zlego jej nie grozi, ale dajemy pomalu rade :) ja niestety nie mam czasu (w tym miesiacu duzo pracy :( ) i mozliwosci jechac do Krk wiec przypuszczam ze z mojej propozycji nici. Tak czy owak mam nadzieje ze szybko znajda domki :(
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 06, 2011 23:45 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Też mam taką nadzieję, bo domki pełne miłości im są teraz bardziej potrzebne niż powietrze niemalże :)

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Czw sty 06, 2011 23:58 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Czy ja dobrze kojarzę? Skoro mieszkały razem i tylko jeden z nich ma wirusa białaczki, to jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że ten drugi jest już uodporniony na tego wirusa, i nigdy nie zachoruje?
Krzysiekbolo
 

Post » Pt sty 07, 2011 0:32 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Krzysiekbolo pisze:Czy ja dobrze kojarzę? Skoro mieszkały razem i tylko jeden z nich ma wirusa białaczki, to jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że ten drugi jest już uodporniony na tego wirusa, i nigdy nie zachoruje?


Nie tak do końca, niemniej dużo w tym racji.

Zacytuję z jakiegoś wątku weterynaryjnego:

"Po kontakcie kota z wirusem białaczki konsekwencje mogą być trojakie :

1. Część zwierząt ulega zakażeniu i nie jest w stanie go zwalczyć. Pozostają zakażone do końca życia, czego przejawem może być stałe wydalanie zarazka ze śliną. Predysponują do tego – młody wiek i duże skupiska kotów ( schroniska). Trwałej infekcji mogą nie towarzyszyć objawy chorobowe przez długi czas, jednak większość z tych kotów nie żyje dłużej niż 2-4 lat, a 25% z nich umiera z objawami chłoniakomięsaka.
2. U części zakażenie FeLV powoduje szybki rozwój odporności, wskutek czego po upływie kilku do kilkunastu tygodni wiremia ustępuje. Zwierzęta te nie chorują i po tych kilkunastu tygodniach nie są też siewcami wirusa. Z reguły w tej grupie kotów mieszczą się osobniki dorosłe, które miały tylko przelotny kontakt z nosicielem. Wydaje się,że ta grupa ma niewielkie znaczenie jako siewcy zarazka.
3. Trzecia część kotów po kontakcie z FeLV niszczy zarazek w tzw. bramie wniknięcia – czyli w ogóle nie zostaje zakażona, ale też nie nabywa ona odporności i jest dalej podatna na zakażenie wirusem."

My mamy dwóch białaczkowców ( chłopaki :mrgreen: ), jeden ok 7 lat drugi 8 - 9 ???? i .... luzik, pomimo wirusa zdrowe jak rydze ( no może węzły chłonne powiększone )

Trzymam kciuki za super dom wszystkie zwierzaki tych "ludzi", ale szczególnie za domek tej kotki FelV+

edit:

test na białaczkę dodatni nie oznacza, że kot będzie chorował, może być tylko nosicielem i zarażać
Ostatnio edytowano Pt sty 07, 2011 0:45 przez ellza1, łącznie edytowano 1 raz

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 07, 2011 0:42 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Co standardowa umowa adopcyjna mówi o sprawie eutanazji adoptowanego kota chorego (np. białaczkowego)?
Chodzi mi o to, czy właściciel kota ( przypuszczalnie w porozumiem z kotem :wink: ) może podjąć decyzję o niekontynuacji leczenia ( a w konsekwencji eutanazji), bo w swoim małym, ludzkim rozumku, jest przekonany, że dalsze możliwe procedury może przedłużą o kilka miesięcy życie kotu, ale to dla kota będzie w większości męczarnia?
Krzysiekbolo
 

Post » Pt sty 07, 2011 0:49 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Krzysiekbolo pisze:Co standardowa umowa adopcyjna mówi o sprawie eutanazji adoptowanego kota chorego (np. białaczkowego)?
Chodzi mi o to, czy właściciel kota ( przypuszczalnie w porozumiem z kotem :wink: ) może podjąć decyzję o niekontynuacji leczenia ( a w konsekwencji eutanazji), bo w swoim małym, ludzkim rozumku, jest przekonany, że dalsze możliwe procedury może przedłużą o kilka miesięcy życie kotu, ale to dla kota będzie w większości męczarnia?


Z mego doświadczenia wynika, że ludzie o małym rozumku nie adoptują chorych lub kalekich kotów.

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 07, 2011 0:51 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Cięta riposta. Jestem pod wrażeniem.
A na serio?
Krzysiekbolo
 

Post » Pt sty 07, 2011 1:01 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

:mrgreen: , to było poważnie, a tak jeszcze bardziej serio, to umowy, które znam niczego w tym przedmiocie nie przewidują ( mowa jest o powiadomieniu fundacji, TOZ, czy schroniska o ewentualnej poważnej chorobie kota i ... tyle ).
Cenna uwaga co do ewentualnej modyfikacji treści umowy.

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 07, 2011 1:14 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Odczytałaś mnie w zupełnie inną stronę. :lol: :lol: :lol: Ale w sumie tez słuszną.
Powiem wprost: czy i komu adoptując chorego kota z Miau będę się musiał tłumaczyć z moich trudnych decyzji, co do jego losu ? Byłemu DT? Czy też (tak jak się Wy nazywacie) Ciotkom z Miau?
Krzysiekbolo
 

Post » Pt sty 07, 2011 1:58 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Krzysiekbolo pisze:Odczytałaś mnie w zupełnie inną stronę. :lol: :lol: :lol: Ale w sumie tez słuszną.
Powiem wprost: czy i komu adoptując chorego kota z Miau będę się musiał tłumaczyć z moich trudnych decyzji, co do jego losu ? Byłemu DT? Czy też (tak jak się Wy nazywacie) Ciotkom z Miau?

Sobie samemu i swojemu sumieniu :mrgreen:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 07, 2011 2:35 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Odpowiedź niby dobra... Ale tylko niby...

Ja proponuję poczytać na temat kociej białaczki !
Jest wiele sytuacji nie do końca wytłumaczonych. Koty białaczkowe mogą żyć napradę długo, wymagają jedynie więcej uwagi !
Poizdrawiam

przyjaciel_koni

 
Posty: 207
Od: Nie lis 11, 2007 21:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 07, 2011 9:11 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

ellza1 pisze:
Krzysiekbolo pisze:Co standardowa umowa adopcyjna mówi o sprawie eutanazji adoptowanego kota chorego (np. białaczkowego)?
Chodzi mi o to, czy właściciel kota ( przypuszczalnie w porozumiem z kotem :wink: ) może podjąć decyzję o niekontynuacji leczenia ( a w konsekwencji eutanazji), bo w swoim małym, ludzkim rozumku, jest przekonany, że dalsze możliwe procedury może przedłużą o kilka miesięcy życie kotu, ale to dla kota będzie w większości męczarnia?


Z mego doświadczenia wynika, że ludzie o małym rozumku nie adoptują chorych lub kalekich kotów.


Chyba, że są to koty "medialne", a te takie są. Buszując w Necie często można natknąć się na wypowiedzi osób bardzo niedoświadczonych i często bardzo młodych, gotowych natychmiast zaopiekować się tymi właśnie kotkami. Osób kierujących się impulsem, odruchem serca czy litości, nie rozumu. Spodziewających się, że uratowany kot będzie dozgonnie wdzięcznym za ratunek przytulakiem. Nie mających pojęcia jakich nakładów emocjonalnych i rzeczowych może wymagać kot po przejściach.
ObrazekObrazek

anka_s

 
Posty: 715
Od: Pt paź 21, 2005 7:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 07, 2011 11:14 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

anna57 pisze:
saggi pisze:Dzięki za link wam obu!! Jak znajdziecie coś jeszcze to dawajcie :)
Widzę że temat się uspokoił i nie przybywa stron w zastraszającym tempie to mam nadzieje że teraz będę nadążać z czytaniem i nic nie przegapię.

A ktoś z forum planuje dać DT tym kociakom? Bo jeżeli tak to można liczyć raz na jakiś czas na relacje jak sobie radzą :)?

Chętnie bym dała DT, ale liczba kotów u mnie przekracza już dopuszczalny standart :D

O innych DT nie słyszałam, przynajmniej dla kotów.
Nikt w tym wątku nie meldował
Futrzasta chyba chciała wziąść psa :roll:




Tak, i nadal chcę. Jednak uprzedzono mnie w KTOZ'ie, że woleliby kogoś kto mieszka bliżej. Mimo wszystko zostawiłam namiary na siebie, zobaczymy. Na psa zdecydowałam się dlatego, że podobno było niewielu chętnych. Jeszcze jedno, Pani powiedziała mi przez telefon, że psy są agresywne i muszą nad nimi popracować, a więc czekam :|

futrzasta77

 
Posty: 16
Od: Czw gru 30, 2010 11:44
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Pt sty 07, 2011 11:18 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

raczej nieufne i zestresowane. a jak kogoś nie znają to wiadomo że będą szczerzyć kły :wink:

pojęcie agresywne jest pojęciem względnym. Jak pogryzie to agresywny czy jak pokazuje zęby i warczy ?!
a te psy to dziewczynki czy chłopcy? i o jakim psie mówisz?

Mruczeek

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 19, 2008 10:35

Post » Pt sty 07, 2011 11:56 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Mruczeek pisze:raczej nieufne i zestresowane. a jak kogoś nie znają to wiadomo że będą szczerzyć kły :wink:

pojęcie agresywne jest pojęciem względnym. Jak pogryzie to agresywny czy jak pokazuje zęby i warczy ?!
a te psy to dziewczynki czy chłopcy? i o jakim psie mówisz?



Na pewno zestresowane, po takich przejściach :( i w związku z tym agresywne bo przecież bliskość człowieka kojarzą z bólem. Mój pies też jest po przejściach, jest z nami już 6 lat, a do tej pory potrafi go przerazić byle co jak np. pasek wyjmowany ze spodni :(
Nie wiem w jakim stopniu te psy są agresywne, powiedziano mi tylko, że są i tyle :|
Jeden jest chłopak i jedna dziewczynka, ale nie wiem który jest który, ja chcę dziewczynkę bo nasz chłopak innego nie będzie tolerował.

futrzasta77

 
Posty: 16
Od: Czw gru 30, 2010 11:44
Lokalizacja: Świętochłowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], squid i 188 gości