Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

[foczka.skoczka]

Super, że Tofisiowi tak dobrze w nowym domu. Tofik znalazł swoich ludzi, Ola też, teraz chyba pora na ich współtowarzyszy z Długiej- Snake'a albo Loę. (Mieszkało z nimi więcej kotów? Bo ja tylko tę czwórkę kojarzę.)

[luelka]

Jeszcze Wanilia i Dexter, ale ta dwójka już szczęśliwie u siebie .

[ryśka]

Beatka pozarażała grzybem wszystkich naszych kotów. Tzn. na 10 kotów w domu 6 ma już wyraźne zmiany, z dnia na dzień jest gorzej. Golenie, smarowanie, dzisiaj chyba wdrożymy u wszystkich leczenie dopyszczne. Należało by ich też zaszczepić, każdego kota dwa razy. Ratunku, pomocy, help, hilfe Jednym słowem - przechlapane.
Beatka była dzisiaj na kontroli, mamy pobrane zeskrobiny ze świeżo zachorowanego kota. W lecznicy Beatka zrobiła furorę - ogolona wygląda przecudnie - jak sfinks w prążki ocelota.

[Kicorek]

Ola jest już u siebie. Płakała strasznie w samochodzie, ale dostałam już telefon, że zjadła od razu kolację i biega od człowieka do człowieka, głośno mrucząc.

Jak widać bycie w centrum uwagi i odbieranie hołdów dobrze jej idzie .

Ja tu tylko z doskoku, jak zwykle. Czy dobrze widzę? Ola, czyli Olga, tak? Ma dom?

[ryśka]

Taaak! Trafiła do wspaniałej rodziny.

[CatAngel]

[Kicorek]

Taaak! Trafiła do wspaniałej rodziny.

Świetnie

To jeszcze poproszę aktualizację, jak się panna zaaklimatyzowała, bo poprzednia wiadomości są już nieświeża

[luelka]

Więc świeże wieści: Olga nie nazywa się już Olgą, teraz to... Dagmara . Aklimatyzacja przebiegła błyskawicznie i ogólnie rzecz biorąc kici bardzo odpowiada brak kotów i dużo, dużo uwagi, a do tego cztery pary kolan do rozkładania się .

[Ziółko]

pierwsze i najważniejsze chwilę temu zrobiłam Wam przelew z bazarków w kwocie 170zł dziękuję bardzo wszystkim którzy kupili te rzeczy może jeżeli potrzebujecie pieniędzy na leczenie kociaków to może na to weźmiecie zamiast sterylizacji

a drugie mniej ważne to są zdjęcia Gizma i Laimy:


muszą przypilnować żeby przed świątecznie porządki były porządnie zrobione

A tu kilka zdjęć gdzie GIZMO (co jest szaleńczo rzadkie) myje Laimę, chyba miał przed świąteczny dobry humor







no co nas podglądasz??


to siebie też umyję

[Kicorek]

Więc świeże wieści: Olga nie nazywa się już Olgą, teraz to... Dagmara . Aklimatyzacja przebiegła błyskawicznie i ogólnie rzecz biorąc kici bardzo odpowiada brak kotów i dużo, dużo uwagi, a do tego cztery pary kolan do rozkładania się .

Właściwy kot na właściwym miejscu

Kciuki za zdrowie kociaków

[janykiel]

Najlepszego Kochani!

[starchurka]

Loa znów chora, jutro jedziemy do weta. Nie służy jej ewidentnie suchy intestinal (!). Na mokrym czuła się wiele lepiej i więcej jadła. Podejrzewam, że ma znów podrażnione jelita. Steryd w teorii powinien dalej działać...

Maluchy rosną i czują się dobrze. Jesteśmy w trakcie antybiotykoterapii. Od dwóch dni usłyszałam tylko jedno kichnięcie, to niezły wynik. Jeszcze "tylko" dwa tygodnie.

Franciszka dzisiaj miała niezły dzień, chyba dlatego, że Loa jej nie terroryzowała (robi to wtedy, gdy się czuje dobrze).

[ryśka]

Biedna Loa Daj znać co u niej po wizycie u weta...

[ryśka]

Nie chcę zapeszać, ale Beatką jest poważnie zainteresowana miła Pani spod Krakowa

[foczka.skoczka]

Biedna Loa Kciuki za Beatkę.

Pomyślimy nad imieniem, na razie musimy trochę dziewczynę spacyfikować, bo zadymiara z niej straszna. Oberwał Jarek, oberwałam ja, Snake cały czas jest terroryzowany.

Dzisiaj pogłaskałam ją, a ona wbiła mi zęby w rękę i zaczęła szarpać, jakby kawałek mięsa chciała wyrwać.

Bardzo mnie cieszy, że takie moje wypowiedzi to już zamierzchła przeszłość. W tym momencie Betka to przymilne, kochane futerko, wykorzystujące każdą sposobność, żeby się przytulić i pomruczeć. Lubi sobie z nami pogadać, towarzyszy nam we wszystkim co robimy, od sprzątania do korzystania z komputera (w trakcie pisana tego posta kilka razy musiałam ją zdjąć z klawiatury ). W ciągu dnia "strasznie" boi się Jarka, a w nocy potrafi przyjąć nawet najbardziej pokręconą pozycję, żeby tylko spać przytulona do niego. Ze Snejkiem świetnie się dogadują, mimo iż on nie pozwala na zbytnie spoufalanie. Spojrzenie Betki "pozwól poleżeć mi z Tobą w posłanku" dla nas jest rozbrajające, ale na nieczułe serce Snejka nie działa. Żeby nie było, że dziewczyna całkiem straciła pazur: nadal lubi sobie pogryźć nasze ręce i skopać misia, ale teraz to już jest na zasadzie zabawy, a nie rozładowania agresji jak kiedyś.