Moje MP6 - część czwarta + komputerowe maluchy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 21, 2009 11:40 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Ulla, głowa do góry :ok: . Wieszość z nas wie co to zalana kanapa, dywan i inne takie ... :roll: Ja przetestowałam większość środków neutralizującyh siki mojej Rózi jak rujkowała na ... kanapie ... i niestety nie działają w 100%. Obecnie po ponad miesiącu od zaprzestania sikania, kanapa zlana już wieloma specyfikami i wietrzona i prana i co tam jeszcze nadal wonieje, szczególnie przy specyficznym przeddeszczowym cisnieniu ... :evil: Na święta rozwazam kupno nowej ...
Nie wiem jak oduczyć kici nie-sikania.

Poszukałabym przyczyn. Rozumiem, że posterylkowa ? Może coś, ktos nowy do domu zawitał ? Czy wraca wciąz w to samo miejsce ? :roll:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro paź 21, 2009 11:50 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Dzięki Psiama za podtrzymanie mnie na duchu :(.
Gagunię adoptowałam prawie rok temu i od samego początku niestety leje :(. Po licznych konsultacjach z wetami, badaniach, analizach moczu itp. diagnoza jest jedna - ona po prostu znaczy teren i raczej nie da się tej jej przypadłości wyeliminować :roll: :cry: .
Gagunia to szylkretka o bardzo mocnym charakterku i strasznie zazdrosna o mnie. Zawsze musi być pierwsza, a leje przeważnie tam, gdzie czuje mój zapach - kanapa, śpiwór, łózko, ubrania w łazience, a nawet chciała mi się zlać do torebki :twisted: .
Czasem, jak po południu położę się na kanapie pod śpiworem, ona zawsze do mnie przychodzi, przytula się i śpimy razem. A gdy wstanę i zostawię rozbebeszony śpiwór, lata po nim jak z piórkiem, obwąchuje i leje na niego! :twisted: .
Jestem totalnie załamana :(.
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Śro paź 21, 2009 11:52 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Uleńko również dołączam się do życzeń.I bardzo bardzo życzę Ci tego na czym najbardziej Ci zależy - zakręcenia kureczka Gadżetki :lol:, zdrowia dla Ciebie i futerek i trosk prawie wcale :lol:

Na Gagunie to chyba tylko nasłać dobrego psychologa.Tylko skąd go wytrzasnąć?
Ela , kotki cztery i pieski dwa :-)

Yoko

 
Posty: 238
Od: Sob lip 28, 2007 19:33
Lokalizacja: Be-Be :-)

Post » Śro paź 21, 2009 12:29 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Heloł popołudniowe!

Psiama, cudna foteczka :love:
Też bym chciała mieć kiedyś psicę - bardzo!
Maluchy muszą sie wykurować najpierw, bo katarzycho wredne.

Ulla, przytulam! Może Gagunia w końcu z tego wyrośnie.
Jeszcze raz Twoje zdrówko! :piwa:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro paź 21, 2009 12:31 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Ulla pisze:Ja na tę okoliczność życzę sobie jednego: ŻEBY TA MOJA ŚLICZNA MAŁA ZOŁZA PRZESTAŁA LAĆ!

Tfu tfu tfu, wypluj to! Niech leje, bezmocz niezdrowy

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 21, 2009 12:54 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

MaryLux pisze:
Ulla pisze:Ja na tę okoliczność życzę sobie jednego: ŻEBY TA MOJA ŚLICZNA MAŁA ZOŁZA PRZESTAŁA LAĆ!

Tfu tfu tfu, wypluj to! Niech leje, bezmocz niezdrowy

MaryLux, czarny humor się Ciebie trzyma :twisted: :lol: . A mnie dziś jakoś nie do śmiechu :(.
Właśnie rozkręciłam całą kanapę i mam zamiar ją jakoś wyprać w wannie po kawałku.. :roll: :? Zleję do wodą i jakimiś mocnymi środkami - może w końcu przestanie woniać :roll: .

Jeszcze raz dziękuję Wam Cioteczki za życzenia! :1luvu: . Jesteście KOCHANE! :1luvu: .
Zapraszam na wirtualną imprezkę! :ok: :piwa: :piwa: :piwa: :D . Izuś, sorki, ze u Ciebie, ale u mnie śmierdzi :lol: .

Ja piję zdróweczko Was wszystkich i Waszych futerek! :piwa:

PS1 - a z Gagunią dziś nie gadam! :twisted:
PS2 - Psiama, foteczka PRZECUDNA! :1luvu:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Śro paź 21, 2009 13:13 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Yoko pisze:Dzień dobry Cioteńki :lol:

Gosiu nie mam odwagi napisac znaczenia oszkliwy, ale jak wpiszesz w wyszukiwarke to się dowiesz :lol:



Poczekaj to znaczy, że MaryLux jest oszkubek i jest oślimtana 8O (hihi bez obrazy hihi) Suuuper!!!
Ojoj i zapomniałabym - Ula - najlepszego!!! :piwa:
Ostatnio edytowano Śro paź 21, 2009 13:19 przez Gohag, łącznie edytowano 1 raz

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Śro paź 21, 2009 13:19 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Ulla pisze:Gagunia to szylkretka o bardzo mocnym charakterku i strasznie zazdrosna o mnie. Zawsze musi być pierwsza, a leje przeważnie tam, gdzie czuje mój zapach - kanapa, śpiwór, łózko, ubrania w łazience, a nawet chciała mi się zlać do torebki :twisted: .

Tyle wiem ...To bardzo czesto przypadłość silnych charakterów. Moja Rózia też kilka razy ostetntacyjnie mnie (kołdrę, koc0 oznaczyła, pokazując opsicy, która króluje na naszym łóżku, ze ona tu rządzi. Ale to sporadyczne sytuacji i naprawialne (kołdra i koc dobrze się pierze nawet nasty raz :twisted: . Spróbuj ją troszkę potraktować na pierwszym miejscu, pierwsza ją wylewnie witać, czasem od niechcenia wygłaskać, pierwszej podawac żarcie. A kiedy nie widzi (o ile to możliwe) równie ciepło pokazuywac miłośc pozostałym (zeby nie wpadły w deprechę, że sa gorsze). Wazne by właczyć w to domowników (o ile są). I dzielić się miłością do kotów.


Ulla, póki co, woda z octem naprawdę działa (Iza mi kiedys poradziła, a miałam już wtedy wypóbowane urine off, vitopar, beaphar dezodo, inne) :ok:

Yoko dobrze mówi, czasem warto poszukac dobrego psychologa zwierzecego (behawiorysty). Mozna o takim zasłyszeń w kolejce w poczekalni do WETów :ok: .

Iza - trzymam za szybcie odkatarzenie maleńtasków. No i udana łapankę mamci. I za marzenia o psicy :1luvu: :ok:

MaryLux pisze:Tfu tfu tfu, wypluj to! Niech leje, bezmocz niezdrowy

Mary mnie zawsze rozwala :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: I jak ja mam teraz pracować. Ale jakoś te godzinaske wytrzymam :mrgreen: .



O rany, oszkubek i oslimtana ..... no odjechałam ..... :ryk: :ryk: :ryk: dawajcie więcej takich rarytasów :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro paź 21, 2009 13:41 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Ale u nas wesoło :P No to zdrówko! :piwa:
I mocne kciukasy, żeby lejkom przeszło :ok:

Ja mam troszkę skiepszczony humorek, bo koleżanka z działu, której w listopadzie kończy się umowa (na co chcę poczekać, żeby zobaczyć jak się sytuacja rozwinie), powiedziała mi, że rozmawiała z kierowniczką o ewentualnej podwyżce przy podpisaniu kolejnej umowy i dowiedziała się, że szanse raczej marne, bo ... podobno nie ma pieniędzy :roll: (zastanawiam się, co ta dziewczyna jeszcze wymyśli :roll: ). A wcześniej koleżanka słyszała, że jak najbardziej będzie to możliwe. Ja też to od niej słyszałam co do przyszłego roku, ale teraz widzę coraz wyraźniej, że ta osoba po prostu nie ma ochoty zadbać o swoich pracowników :? I w związku z tym muszę zbierać siły na próbę przekonania dyrektorki, która niestety zasłania się kierowniczką. Przypuszczam, że nagadam się jak jeszcze nigdy w życiu. A wkurza mnie to tym bardziej, że dyrektorka obiecała mi to ponad rok temu, a teraz najwyraźniej jest jej to na rękę. A co do kierowniczki, to już nie wiem, co myśleć, bo w drugim dziale naszego pionu, kierowniczka załatwiła super podwyżki 4 osobom :!: I z tego 3 to dziewczyny bardzo młode, które pracują po kilka lat góra, kiedy ja już prawie 12. A moja jak dostała ciepły stołek, ma wszystko w nosie ... ech :(

Jak ja mam rozmawiać z dyrektorką, żeby nie chciała się cały czas zasłaniać kierowniczką? Może coś Wam przyjdzie do głowy?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro paź 21, 2009 13:51 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

psiama pisze:...Spróbuj ją troszkę potraktować na pierwszym miejscu, pierwsza ją wylewnie witać, czasem od niechcenia wygłaskać, pierwszej podawac żarcie...

Dzięki wielkie Psiama za rady! :1luvu: :D.
Gagunia jest zawsze traktowana na 1-ym miejscu u nas w domu, bo sama to wymusiła :?. Pierwsza do jedzenia, głaskania, tulenia i witania. Niunieńka, która jest bardzo grzecznym i spokojnym kotkiem, zawsze czeka na swoją kolej, aż skończę z małą. A zdarza się nawet, że gdy wezmę Niuniunię na pieszczoty, to Gagunia mizia się o mnie z zazdrości, chociaż już swoją porcję miłości dostała i wyrwała się, bo miała dość :roll: . Taki ona ma już charakterek :roll:

psiama pisze:...A kiedy nie widzi (o ile to możliwe) równie ciepło pokazuywac miłośc pozostałym (zeby nie wpadły w deprechę, że sa gorsze). Wazne by właczyć w to domowników (o ile są). I dzielić się miłością do kotów.

Obie moje śliczne dziewczynki dostają ode mnie tyle miłości, że czasem mają mnie serdecznie dość :mrgreen: . Nie przejdę spokojnie obok nich, by nie pocałować, nie pogłaskać, czy nie wziąć na dłuższe "męczarnie" :mrgreen: .
Mieszkamy w 3 baby, więc same sobie ustalamy hierarchię w naszym stadzie :lol: . A raczej tę hierarchię ustaliła najmłodsza ze stada - Gagunia :? . Zaraz po wprowadzeniu się do nas, narzuciła nam swoje zasady i totalnie nas sobie podporządkowała :evil: .

psiama pisze:Ulla, póki co, woda z octem naprawdę działa (Iza mi kiedys poradziła, a miałam już wtedy wypóbowane urine off, vitopar, beaphar dezodo, inne) :ok:

To wszystko też próbowałam... :? . Miałam też feliwaya w gniazdkach i kroplach do pryskania. Gagunia piła kropelki Bacha, specjalnie dla niej przygotowaną mieszankę. Podawałam jej homeopatię na zmniejszenie dominacji.. No i wielkie G... z tego wyszło :twisted: .

Gdybym znała jakiegoś dobrego behawiorystę, to z pewnością bym się do niego wybrała, chociaż wszyscy weci mówią 1 językiem, że to kwestia jej charakterku i trzeba ją taką zaakceptować :( . Szylkretki potrafią być tak słodkie, a jak pokazują wredną stronę swojego charakterku, to właśnie tak to wygląda jak u mnie :? .

PS - kanapę zlałam wodą i wyprałam środkami do tapicerki. Wywlokłam to wszystko na balkon i niech schnie :twisted: . Zobaczymy, jaki będzie efekt...
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Śro paź 21, 2009 14:01 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Izu,
może jest coś co robisz dla niej extra (np. przyśpieszasz prace, stajesz na rzesach, bo termin dla niej wazny) i mozesz zagrozić ryzykiem niedotrzymania terminów, bo jak widać starania nie są docenione itd .... ? Kobita musi poczuc co będzie jak nie dotrzyma słowa. Z drugiej strony jakaś dziwna kobita jedna i druga skoro podwyzki sa załatwiane ale wybiórczo ... to bardzo psuje psychike zespołu ...

Ulla, no to przerobiłas juz wszystko, nawet bardziej niż ja ... skoro kocidziewczyna dominuje, mozna spróbowac ja utemperować, ale trzeba uważac, bo może odnieśc odwrotny skutek :roll: . Jezeli problem jest nagminny ja bym poszukała behawiorysty, takiego z polecenia nie z ogłoszenia :wink: .
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro paź 21, 2009 14:02 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Ulla pisze:
psiama pisze:...Spróbuj ją troszkę potraktować na pierwszym miejscu, pierwsza ją wylewnie witać, czasem od niechcenia wygłaskać, pierwszej podawac żarcie...

Dzięki wielkie Psiama za rady! :1luvu: :D.

O ja Cię 8O 8O 8O a ja myślałam, że to rada dla Erin w stosunku do kierowniczki i wbiło mnie w fotel.
Ale może w tym szaleństwie jest metoda...

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Śro paź 21, 2009 14:07 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Widzę, że Gohag podłapała humorek od Cioci MaryLux :roll: :wink:
Nie, ta metoda nie zadziała, niestety.

Z działaniami typu niedotrzymanie terminów też raczej trudno będzie, bo generalnie, nawet jak ja coś robię, do dyrektorki lata kierowniczka. Ona sprawia wrażenie takiej niezastąpionej, która jako jedyna się na wszystkim zna, a ja i koleżanka to chyba tylko do ozdoby :roll: Narazie, jedynym wyjściem, jakie mi przychodzi do głowy w przypadku oporu ze strony jednej i/lub drugiej jest pójście do dyrektorki z podaniem o przeniesienie do pionu technicznego - z komentarzem, niech się podpisze i skoro jej nie odpowiadam, poszuka kogoś innego, a ja chętnie zmienię pion. Dyrektorka po Nowym Roku ma termin porodu, więc może to da jej do myślenia, jak będę chciała zostawić kierowniczkę pod jej nieobecność. Innych pomysłów narazie brak.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro paź 21, 2009 14:09 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Gohag pisze:
Ulla pisze:
psiama pisze:...Spróbuj ją troszkę potraktować na pierwszym miejscu, pierwsza ją wylewnie witać, czasem od niechcenia wygłaskać, pierwszej podawac żarcie...

Dzięki wielkie Psiama za rady! :1luvu: :D.

O ja Cię 8O 8O 8O a ja myślałam, że to rada dla Erin w stosunku do kierowniczki i wbiło mnie w fotel.
Ale może w tym szaleństwie jest metoda...


:ryk: :ryk: :ryk:
Zatem nie tylko ja mam dziś dziwnostan głupawkowy

Szczególnieto: podawać żarcie i czasem od niechcenia wygłaskać. iza przyjedzie do domu, nakarmi ogony, właczy kompa, przeczyta i zjedzie ... :ryk:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro paź 21, 2009 14:12 Re: Moje MP6 - część czwarta - znowu maluchy na balkonie :(

Erin pisze:Jak ja mam rozmawiać z dyrektorką, żeby nie chciała się cały czas zasłaniać kierowniczką? Może coś Wam przyjdzie do głowy?

Izuś, ja bym przede wszystkim temat kierowniczki zamknęła już na początku rozmowy. Powiedziałabym, że zwracam się do niej ponieważ wspominałaś już o tym swojej kierowniczce i bez skutku, więc udajesz się teraz szczebel wyżej, bo uważasz, że podwyżka Ci się należy.
I tu przytoczyłabym całą listę wiarygodnych argumentów... Np. Twój staż pracy, kompetencje, zaangażowanie w sprawy firmy, czas, jaki upłynął od ostatniej podwyżki, itp.
A może masz coś takiego, czym przysłużyłaś się firmie i co jest ogólnie wiadome? - jeśli tak, to też to wyciągnij.
Wydaje mi się, że musisz rozmawiać konkretnie i mocna trzymać się swojego stanowiska, że podwyżka Ci się należy!

Odradzałabym Ci jedno - nie porównuj się z innymi (czy to staż pracy, wiek, pieniądze...). Ja, jak jeszcze kiedyś szefowałam, strasznie nie lubiłam takiego powoływania się na innych. Chciałam, żeby delikwent przytoczył mi swoją argumentację i czemu jest właśnie taki wartościowy dla firmy, że należy mu dać większe pieniądze za pracę.

Życzę powodzenia i trzymam kciukasy! :ok: :D
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 269 gości