Spokojnie kobitki.
Transporterków jest wystarczająca ilość i wystarczy tylko się dogadać czy ustalić na kiedy są potrzebne to będą, prwada??
janiu każdy ma prawo do swojego zdania i opinii, jesteśmy na dyżurach w poniedziałki i czwartki od 17 do 19 zapraszam jak zawsze wszystkich chętnych pomagać ale to nie polega tylko na odbieraniu telefonów. Po to tam jesteśmy aby wysłuchać czasem poradzić coś a czasem a nawet w większości przypadków pojechać gdzieś na interwencję i tych właśnie osób brakuje. Nie chcę się żalić ale od dobrych 2 miesięcy na wszystkie interwencje jeżdzę ja z Anią, poświęcamy zazwyczaj każdą WOLNĄ od pracy sobotę i jeździmy, urzeramy się z ludźmi, którzy bardzo często znęcają się nad zwierzętami. Ostatnim czasem nic nie robię tylko jeżdzę po komisariatach i składam zeznania - to jest właśnie normalne życie wolontariusza w TOZ.
Dziś właśnie się wybieramy prawie 100 km za Białystok do zaniedbywanych zwierząt gospodarskich gdzie jeśli to co zgłaszająca przekazała jest prawdą spędzimy cały boży dzień, bardzo chętnie oddam tę sprawę komuś innemu a sama posiedzę z moimi slicznymi tymczaskami w domu...
Białe kićki są już oswojone

zosała jeszcze tylko wredna tri, która nic a nic nie współpracuje

chętnie oddam komuś innemu
