DT u Poddasza&Mamuśki - Burasia lepiej :) - Nowa Czarna ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 07, 2010 19:59 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

zapraszam na bazarek dla Burasi viewtopic.php?f=20&t=107409 :D
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Nie lut 07, 2010 20:06 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Ja kocie zdechlaki karmię RC Convalescence w proszku, po rozpuszczeniu w stosunku 1:3 w ciepłej wodzie powstaje taka budyniowa gęsta papka. Koty to uwielbiają, a jak nie to łatwo jest tym posmarować pyszczek i kot to zlizuje. Ma bardzo dużo kalorii i jest lekkostrawne :D http://animalia.pl/produkt,4221,63,Roya ... pport.html
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie lut 07, 2010 20:54 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Kciuki nieustające za zdrowie Burasi :ok: :ok: :ok: :ok: Oby wyszła na prostą... Nie ma to jak domowa opieka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Strasznie mi głupio, że znowu przeze mnie macie problem :oops: Pani Doc. dosłownie w dzień opuszczenia Koterii zadzwoniła do mnie, że koteczka ma katar i dostaje antybiotyk. Powiedziałam, że idzie do doświadczonego DT, który na pewno da sobie radę z podanie leków. Nie sądziłam, że sprawa jest aż tak poważna. Lepiej dla niej, że jest w domu, gdzie ma indywidualną opiekę, a nie jest jednym z wielu kotów, którymi trzeba się zająć.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie lut 07, 2010 23:16 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Monika - jeszcze raz dziękuję za bazarek - bardzo dziękuję :1luvu:

15piętro - znam tą karmę. na razie wet nie zalecała jej, ale jutro mamuś będzie pytać o to, czym i jak karmić. Na początek skupiłyśmy się na tym, żeby ustalić z czym my w ogóle walczymy, poza tym, do wczoraj mała jadła. Dziś ma jakiś kryzys :( O 22.00 dzwoniłam do mamy. Nie było kupalka (teoretycznie do tego czasu po parafinie coś powinno się pojawić...) tak więc nadal nie jest wesoło :(

genowefa - już ci pisałam na pw że dobrze zrobiłaś :1luvu: Ja się o Burasię boję bardziej i bardziej to przeżywam, bo Pan Malutki tak nagle odszedł. Wcześniej nie wiedziałam, że kot może nie doczekać rana... mimo że wet twierdzi iż nie ma zagrożenia dla życia :( Przy Burasi wszystkie moje lęki, całe przerażenie pozostałe po Panu Malutkim wróciło do mnie. Myślałam, że jak w USG nic nie wyjdzie to odetchnę... ale nie ma szans. Dopóki Mała nie stanie na 4 łapkach, dopóki nie będzie wyraźnego sygnału, że jest dobrze - będę umierać ze strachu. Nie wiem co jej jest. To powinien być zwykły kk. Antybiotyk powinien już dawno zadziałać. A my wciąż stoimy w miejscu a przez to kicia słabnie :( Nie sądzę by wet wydając ją z Koterii wiedziała sama że to może się przerodzić w taką walkę. Ja sama po jej przybyciu do nas ucieszyłam się, że taki "prosty" katar nam się trafił i że tylko zastrzyki nas czekają przez 4 dni... Nikt chyba nie przypuszczał, że maleńka jest tak słaba i że to wszystko tak się pogmatwa dla niej :(

Burasia poszła spać na kudłaty kocyk na fotelu. Może to niewiele, ale trzeba się póki co cieszyć choćby z tego, że się nie schowała tak jak wcześniej pod szafeczkę.

Kocurra z kolei... z nią to będzie wesoło :twisted: Panna jest jednym wielkim kłębkiem nerwów. Zobaczymy jak sobie poukłada wszystko w główce dzisiejszej nocy. Póki co górę bierze strach i stres. Schowała się pod krzesełko. Przy próbie głaskania - skopała rękę i ugryzła (żeby nie było za różowo... 8) ) Myślę, że jej potrzeba będzie dużo czasu na zrozumienie, że nikt jej nie chce skrzywdzić. Na razie to mina przeciwpiechotna :twisted:

Na razie kroczek po kroczku.
Najpierw zdrówko Burasi. Potem pogadanki uspołeczniające z kocurrrą. Mały gnojek w przyszłym tygodniu ruszy z ogłoszeniami, bo jest zsocjalizowany, bezstresowy no i poza Pysiem obecnie najbardziej gotowy do przeprowadzki. Dziś gapił się na ptaki na balkonie. Patrząc na jego reakcję, słoń by musiał przylecieć na nasz balkon, żeby Małego wzruszyć. Zdecydowanie fajniejsze są myszki i piłeczki... domowy kotecek znaczy się 8)

Pysio, poza tym, że od czasu dołączenia Małego do stada nie wysypia się - w związku z czym sypia już na siedząco - najmniej sobie robi z tych zmian.

Lilu dziś postanowiła podejść bliżej i popatrzeć na Małego zza firanki.

Cykorka olewa go dopóki on się nie zacznie w nią wpatrywać. Wtedy prychnie ostrzegawczo a mały natychmiast udaje, że śpi.

Buranio dziś miał ciężki dzień. Przesiedział większość czasu za kanapą. Jak już się wygramolił i poszedł na szafę - dostał zestaw mizianek. Troszkę się rozluźnił, ale widać, że nowy w stadzie troszkę go zniechęcił do stada jako takiego. Nadrobimy to wszystko w tym tygodniu. Oby tylko Burasia zaczęła wracać do zdrowia.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 0:21 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Poddasze, ależ u Ciebie teraz się dzieje!

Niepokoję się o koteczkę :( Czy ona tak źle się czuje po sterylizacji? Dobrze zrozumiałam?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lut 08, 2010 8:38 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Malutka miała dziś ok 6.00 rano 38,1 st... mam maleńką nadzieję, że to sygnał, że temperaturka się stabilizuje... drugi pomiar będzie o 10.30 u wet.

Burasia zjadłą dziś troszkę chrupeczków. Dwa tycie balaski były w kuwetce, ale biorąc pod uwagę opis weta podczas USG powinnyśmy oczekiwać na kontynuację ;) Niunia dziś troszkę łazikuje - czego wczoraj w ogóle nie robiła. Tak więc kciuki za dzisiejszą wyprawę do weta poprosimy.

Czarnulka z kuwetką się połapała od razu. Trafiła do niej ze wszystkim. Wciąż mocno wystraszona. Lubi jak się ją mizia po pysiu, ale niezbyt długo, bo się zaczyna bać. Tak więc malutkie porcyjki mizianek i zostawianie niuni żeby się zorientowała, co się wydarzyło przed chwilą, może być dobrym wyjściem na początek.

Maluch jest wszystkożerny tak jak Pysio. Myślę, że znajdą z Pysiem wspólny język - burczenie brzuszkiem.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 9:06 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

delfin - odpowiadając na Twoje pytanie - nie wiem :?

u Burasi zaczęło się od sporego stanu zapalnego przy ranie po sterylce (niunia miała wtedy też strasznie zafafluniony nosek, ale rana była w gorszym stanie i była większym potencjalnym wrogiem maleńkiej :evil: niż nonio więc na tej ranie skupiła się nasza wet). Było duże wybrzuszenie i ranka w jednym miejscu nie była zasklepiona (bo wciąż pojawiała się odrobina krwi). Do tego doszła zimnica na dworzu i stres po przeprowadzce. Panna zaczęła kichać (z krwią), straciła głosik, przestała chodzić i jeść. Teraz ma nochala równo zapchanego i oddycha troszkę przez pysia (przynajmniej wczoraj tak miała). Ponieważ maleńka nie reagowała na leki (gorączka wracała zamiast się obniżać a tuż po podaniu tolfedyny spadała gwałtownie do 37 z hakiem) to obstawialiśmy, że coś wewnątrz jest nie tak, że właśnie stan małej to wynik sterylki (ropień, torbiel wewnątrz), albo FIPa). Zwykły katarek powinien zareagować na poprzednie leki... ale nie reaguje :evil:

Biorąc pod uwagę wczorajsze USG myślę, że to nie jest kwestia jednego czynnika (sterylki). Obstawiam, że ona mogła po prostu być mocno osłabiona przed zabiegiem, dodatkowe osłabienie po sterylce i zaczęło się... może doszła reakcja uczuleniowa na nici (bo nie wiem skąd to całe wybrzuszenie przy ranie - czy to od nici, czy od zakażenia podczas samego zabiegu). Mam tylko nadzieję, że te skoki temperatur się skończą, bo jak tak nisko spada temperatura po tak dużej gorączce, to wtedy podobno namnażają się najszybciej wirusy... a to ostatnie czego nam trzeba.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 9:14 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Biedna koteczka. Trzymam kciuki, żeby już szło tylko ku lepszemu :ok:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon lut 08, 2010 11:26 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

już po wizycie u wet.

Mała wciąż strasznie blada. Zaczynam się zastanawiać, czy to możliwe, że taka jest jej uroda??? Bo poza tą bladością to:
- temperatura 38,4 st.
- węzły przy gardziołku - ciut mniejsze
- węzły w pachwinie - wciąż lekko powiększone (wet przy USG twierdził, że nic nie widzi :evil: )
- ogólnie nie ma poprawy jakiej się nasza wet spodziewała. ALe może mała potrzebuje więcej czasu? W każdym razie mam taką głęboką nadzieję. Bo wciąż główne podejrzenie jest w kierunku FIP (choć przy FIP już by się pojawił płyn)...

Na pewno maleńka w samochodzie odzyskuje głosik ;) Słyszałam ją w tle, jak rozmawiałam z mamą przez telefon. Wczoraj niunia pruła się tylko w jedną stronę - dziś darłyśmy się również wracając 8)

Maleńka jest strasznie słaba. Nie wiadomo za bardzo czemu aż tak. Dostała kroplówkę. Nie dostanie natomiast Unidoxu, nad którym nasza wet się zastanawiała tuż po informacji o wynikach USG. Mamuś ma receptę na jakiś inny antybiotyk. Oblukam wszystko jak będę z wizytą u stada. W kroplówce na pewno dostała dużo witamin. Ma dostawać też parafinkę na odkorkowanie brzusia. No i mamy zastrzyki z tolfedyny, ale do podawania tylko w sytuacji, gdyby wróciła gorączka. Teraz pomiary temperaturki będą już tylko rano.

Podsumowując - żyjemy. Mamy się jak groch przy drodze, blado nam i słabo nam, ale coś tam zaczyna się ruszać (temperaturka się stabilizuje już chyba no i przynajmniej część węzłów chłonnych zaczęła kumać o co kaman z tymi antybiotykami).

Ponieważ Burasia była dziś tak blada uległyśmy z Mamuśką naszej własnej paranoi i zrobiłyśmy powtórny test na białaczkę. Wiem, że niunia już go miała, ale nie wytrzymałabym nerwowo. Tym samym wyeliminowałyśmy już wszystko, co tylko nas gryzło w środku. (pierwsze to FIP - i oby ta hipoteza w końcu się odczepiła od Burasi, drugie to ropień połączony z jakimś krwawieniem wewnątrznym - USG wykluczyło, a trzecie - że się obudziła białaczka i wylazła dopiero teraz ze szpiku - wiem... paranoja welcome to...)

Mała będzie miała kolejną wizytę w czwartek. I oby był już koniec, bo nie mam już kasy na taksówki :twisted:

Martwi mnie teraz z kolei Buranio. Wczoraj jeszcze udało mi się go wywabić za kanapę. Dziś kiciuś znowu się tam zamelinował. Bardzo przeżywa tego "młodego" w stadzie. Jak dam radę, to podjadę tam jeszcze dzisiaj choćby na chwilę, żeby chłopaka wytulić i powiedzieć, żeby się gnojkiem nie stresował, bo mały szybko znajdzie domek. Jak dziś nie dam rady, to jutro jadę z nastawieniem wytulenia Buraniątka mojego kochanego.

Reszta stada w normie. O czarnulce nie mam na razie wieści. Pewnie się zapoznaje z zakamarkami pod kaloryferem...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 12:19 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

zapomniałam dodać. Burasia będzie jeszcze dostawała ludzki interferon. Został nam po Marcysiu. To w związku z tą całą armią leukocytów.

Po powrocie Mała się nie schowała. Usiadła na kocyku i się zadumała... lub innymi słowy "zawiesiła". Strasznie biedna jest :(

Buranio został wyproszony przez Mamuśkę kulturalnie zza kanapy. Niepocieszony wgramolił się na szafę i wbił swój zmarnowany wzrok w ptaki na balkonie. Na przeprosiny za dołączenie gnojka do stada i pozabawienie Burania dwóch pokoików w których siedzą teraz dwie nowe - dostanie dziś coś ekstra do glumania. Zobaczymy, czy się przeprosi...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 13:10 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Burasia była sterylizowana mimo ewidentnych objawów choroby??? 8O
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lut 08, 2010 13:27 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Myślę, że przed sterylką nie było żadnych objawów, może katar dopiero się wykluwał, ale niekoniecznie. Wszystko zaczęło się tydzień po zabiegu. Sterylka była 27.01. Panna była u nas 2.02. W dniu wydania jej do nas z Koterii pojawił się katar i zafafluniony noseczek. To mogło być wynikiem osłabienia. Tak więc nie sądzę, by zrobili zabieg mając świadomość, czy pewność, że kicia ma jakiś katar. Obstawiam, że po sterylce na tyle siadła odporność, plus doszedł fakt, że niunia była bardzo wychudzona, plus uczulenie na nici, że posypało się wszystko do tego stopnia, że mała teraz się nie może pozbierać do kupy.

Czy ktoś wie może w jakiej aptece mogą mieć SUMAMED? mam nadzieję, że nazwy nie przekręciłam. to jest antybiotyk dla Burasi, tylko w okolicy mamuś obeszła 4 apteki i nie mają tego leku :?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 08, 2010 13:38 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Marciński to najlepszy spec od usg, ale też się czasem myli (mam na to żywy dowód w domu :twisted: )

Piszesz, że Burasia blada - a miała robione badanie krwi ostatnio? Nie ma anemii?

Sumamed w syropie? Bo jeśli tak, to współczuję, jest potwornie gorzki, ja musiałam opracować specjalną technikę podawania, żeby kot jakoś połknął, nie zwymiotował, nie zaślinił mi całego mieszkania...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 08, 2010 13:44 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

[quote="Poddasze"
Czy ktoś wie może w jakiej aptece mogą mieć SUMAMED? mam nadzieję, że nazwy nie przekręciłam. to jest antybiotyk dla Burasi, tylko w okolicy mamuś obeszła 4 apteki i nie mają tego leku :?[/quote]
Ja w styczniu kupowałam chyba na Ursynowie.
Ale najlepiej będzie wyświetlić sobie w necie listę aptek i podzwonić.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lut 08, 2010 13:51 Re: DT u Poddasza&Mamuśki - HOPCIA JUŻ W DS! - Dwa nowe tymczasy

Poddasze pisze:Czy ktoś wie może w jakiej aptece mogą mieć SUMAMED? mam nadzieję, że nazwy nie przekręciłam. to jest antybiotyk dla Burasi, tylko w okolicy mamuś obeszła 4 apteki i nie mają tego leku :?


zawiesina, czy tabletki? chyba wiem gdzie macie w pobliżu :)
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], sherab i 335 gości