No i trafiło na nas.
Mamy potwierdzoną testem panleukopenię.
Choruje Liu.
W ogóle dziwny dzień dzisiaj.
Miałam oddać Minnie, wróciłam do domu, Liu leżała jak betka, a w pokoju było narzygane.
Przyszedł nowy dom Minnie i od razu powiedziałam, że siostra chora, a ponieważ nie wiadomo co się dzieje, to im jej dzisiaj nie wydam.
Możecie nie wierzyć, ale miałam przeczucie
Zabrałam Liu do lecznicy. Reszta kotów jest w porządku.
W lecznicy mała zrobiła bardzo brzydką, cuchnącą kupę.
Od razu został zrobiony test. Niestety wyszedł pozytywny.
Mała dostała dożylny antybiotyk i dożylną kroplówkę.
Jest w dobrym stanie, bo szybko zareagowałam. Leukocyty są w normie, więc gdybyśmy opierali się tylko na badaniu krwi, nie wiedzielibyśmy, z czym mamy do czynienia.
Doszczepiłam Mikiego, bo podejrzewam, że jego dom go nie zaszczepił po raz drugi i zaszczepiłam kotkę po sterylce.
Kciuki bardzo nam się przydadzą.