» Sob mar 07, 2015 11:45
Re: CHORA KOTKA DZIS POTRZEBUJE TRANSFUZJI KRWI,BLAGAM O POM
chciałabym poruszyć temat odrzuconej pomocy z fundacji, tak tutaj żarliwie wałkowany przez Femkę et consortes: wiecie jaka to fundacja? macie screena na potwierdzenie oferty?
Mnie jako rybniczankę ten temat zainteresował podwójnie - raz, bo nie widziałam nigdzie na fb oferty DT złożonej przez fundację p. Beacie, a dwa jako DT i karmiciel , wiedziałam że tego typu fundacji dotychczas żadnej w Rybniku nie było i uznałam, że jeśli takowa powstała, to wiedza o tym może mi się przydać.
W odpowiedzi na moje oficjalne zapytanie w tym wątku dostałam info na priv z fanpagem fundacji z fb oraz informacją, że jest najprawdopodobniej nadal w organizacji. Sprawdziłam nazwę w krs - wyszukiwarka jej nie znajduje w spisie stowarzyszeń, organizacji i fundacji. Google wyrzuca link do fb oraz ogłoszenie na lokalnym portalu, że poszukują lokalu.
Nie przeczę- fundacja pewnie się tworzy, bo źródła, które na priv mnie o niej poinformowały są wiarygodne. Mam też nadzieję, że wkrótce dokończą logistyczno-papierkowa robotę i zyskamy w końcu fajny lokalny podmiot.
Ale dlaczego anonimowe nicki z miau, z miast oddalonych o dziesiątki, bądź setki kilometrów uzurpują sobie prawo do decydowania o tym co dany karmiciel czy DT ma zrobić ze swoimi kotami? Zwłaszcza jeśli (tak wiem proszę się o bana nitko/karinko) G.... wiedzą na temat lokalnych uwarunkowań?! vide światłe rady nt. transfuzji, a teraz czepianie się za wszelką cenę tematyki fundacji, która de facto nie istnieje? Czym oddanie kota pod finansowanie nieistniejącej formalnie fundacji różni się od finansowania go z wpłat darczyńców?
PONADTO: zadałam sobie trochę więcej trudu niż światłe koleżanki i zadzwoniłam do dwóch dosyć prężnych klinik wet z pytaniem czy jest możliwa do wykonania u nich transfuzja krwi u kota (do kliniki na Brynowskiej, do kliniki na Giszowcu). Za każdym razem odpowiedź brzmiała cytuję: "tak można, ale trzeba sobie kupić krew w banku w Mikołowie, więc można od razu zrobić to tam". Na pytanie czy można przyjechać z kotem-dawca usłyszałam, że nie, bo na Brynowskiej nie wykonują, a na Giszowcu - nie mają zestawów, nie mają doświadczenia, literatura w tym przypadku jest dosyć skąpa, więc nie podejmują się.
Ostatnio edytowano Sob mar 07, 2015 12:05 przez
margoth82, łącznie edytowano 1 raz