Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 13, 2011 0:07 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Przede wszystkim historia Michała jest tragiczna.Kot mieszkał przy ludziach.Został porzucony jak zlikwidowano działki. Porzucone psy z tej działki zabrało schronisko. W nocy ktoś podpalił altankę a Michał ledwo uszedł z życiem. Był w takim szoku ze całą zimę przespał na dworzu pod starą kanapą i już nigdy nie wszedł do żadnej altanki. Pierwszy raz spotkałam Michała przy ruinach jego altanki. Był bardzo chudy, bał się kotów i nieśmiało popiskiwał prosząc o jedzenie.Podchodził jeść dopiero, kiedy dużo się oddaliłam. Przez lato częściowo zaufał. Wtedy na Lotnisku trwały prace porządkowe.Odpasłam go trochę, bo miał bardzo brzydkie matowe futro i był dość mocno wychudzony.W pazdzierniku spotkała go kolejna tragedia. Powódż. Kot spędził na drzewie w deszczu dwa dni. Kiedy ratowaliśmy pierwsze dwa maluchy czyli Wiewióre ściągaliśmy z drzewa i zabierałam Inżyniera pływającego na styropianie Michał był na drzewie w takim szoku, że nawet nie zapłakał.Odezwał się dopiero następnego dnia.Wody wokół było do ud.Kot prawdopodobnie wpadł kilka razy do wody. Był u mnie leczony na nerki.Byliśmy w tym miejscu kilka razy.Szukaliśmy go wszędzie brodząc w wodzie po uda.To był prawie dziki kot i kiedy w końcu się odezwał i zobaczyliśmy gdzie jest...cóż musiał zaufać żeby go ratować. Był już tak zziębnięty, zmoczony, przemarznięty i głodny ze zszedł powoli i pozwolił się zabrać.


Generalnie bardzo przybrał wagowo.Zrobił się bardzo masywny. Nie gruby ale masywny. Duży i bardzo silny. Ma swoje wymagania.Musi dostawać jedzenie osobno i mieć zawsze czyściutka kuwetkę. Pozwala się pogłaskać ale tylko chwilę. Kiedy ma ochotę sam zaczepia łapką. Boi się kiedy ktoś obcy wchodzi do mieszkania.Bardzo lubi mojego Męża.Lubi dobrą sucha karmę i gotowana rybę.Przed kastracja znaczył. Potem się uspokoił i wyhamował.Bardzo lubi zimą i jesienią wylegiwać się przy piecu.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 13, 2011 7:22 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Fajny ten Michał. Po takich przygodach nic dziwnego, że lubi grzać się przy piecu :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lip 13, 2011 23:00 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Odpuszczam Dziewczyny. I teraz piszę to bardzo na serio.Ten urlop był mi potrzebny, żeby uporządkować własne sprawy.Jednak...okazuje się że tak się nie da, bo bez przerwy coś się dzieje. Co zatem mam zrobić???? Nie pisać?

Od dwóch dni zbieram się żeby wysłać fanty bazarkowe.Właściwie to miałam to zrobić w poniedziałek. Tyle ze w poniedziałek moje plany zmieniła sytuacja. Na mojej drodze stanęła umierająca Majka.
Dzisiaj w biegu wysłałam srebro bo ciuszków już spakować nie zdążyłam.

Ten nawał spraw, kłótnie z ludżmi w ciągu ostatniego czasu i jeszcze dzisiejsza Akcja....powodują że nie mogę zebrać własnych myśli.Nie mogę załatwić ważnych spraw. Miałam dzisiaj pojechać do Zarządu i ...nie pojechałam . Nie zdążyłam. Była kolejka u Weta a Majka musiała dostać witaminy.
Pod koniec dnia jak zwykle znów coś musiało się wydarzyć. Znowu jazda.

Przepraszam.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 13, 2011 23:22 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Po krótce teraz napisze co najważniejsze.Zrobię to krótko, bo mam masę sprzątania i nic dzisiaj nie jadłam.Potem muszę zająć się swoimi sprawami.


Sylwia.Chwilowo odpuszczam sprawe Jogurta. Nie lubię oceniać sytuacji na emocjach, tym bardziej ze w tej chwili sa inne priorytety czyli maluszki. One musza znależć domy i w ich przypadku jest to mniej kłopotliwe.
Od dwóch dni obserwuję Jogurta zeby umieścić jego charaktrerystykę i cóż odkryłam? Dzisiaj kot się mnie bał, nie był wcale zainteresoweany ani mna ani kimkolwiek.Wyrwał mi się kiedy wzięłam go delikatnie na ręce i chciałam pogłaskac. Nie wychodził ani dzis ani wczoraj do ludzi. Za to dziś bardzo interesowała go Czarnuszka.
Nie chciałabym sie rozdrabniać bo jak mówia..lepszy wróbel w garsci niz gołąb na dachu, zatem proponuję odczekać. Muszę mieć czas.Wiedzieć co robić.Z Jogurtem jest zasadniczy kłopot . Taki, że kot nie jest wykastrowany i nie bedzie, póki zyje na wolnosci.Ma juz rok i w tym momencie jeśli miałabym go wykastrować, odpada wypuszczenie go na zewnątrz. Jesli go wezmę do siebie czego zrobic nie moge, w przypadku nieznalezieniamu domu zostanie wtedy u mnie. A to jest absolutnie wykluczone.Lada moment moze dojść do znaczenia terenu, o ile juz nie doszło.Myslę ze zachowanie Jogurta w ciagu ostatnich dwóch dni moze być skutkiem upału i hormonów. Ale zeby sie o tym przekonać muszę mieć czas.Dać czas sobie i jemu.Chociaż przyznam ze jest to patowa sytuacja bo na DT nie mamy co liczyc.Jak zwykle zreszta.


W tym momencie priorytetem jest wyadoptowanie maluchów. Dzisiaj rozpusciłam kolejne wieści wśród znajomych. Moze będe cos wiedzieć na dniach. Nie ukrywam ze wyadoptowanie tutaj na miejscu daje mi większe możliwości, jest wygodniejsze, bo nie muszę szorować na drugi koniec Szczecina żeby sprawdzić domek. Co w moim wypadku jeśli Męża nie będzie w domu jest mało wykonalne.

Dwie kotki w stadzie są bardzo poważnie chore. Gwiazdeczka ma nowotwór. Perełka prawdopodobieństwo białaczki.
Dodam ze Tuptuś był synkiem Perełki. Odszedł włsśnie w zwiazku z silna anemia i podejrzeniem białaczki.Choroba u Perełki uaktywniła się niedawno. Kotka je i chudnie.Czuć juz wystajacy kregosłup.

Majka prawie cały czas śpi. pełza do miski. je samodzielnie ale nie jest dobrze.Wchodzę do domu i od razu do niej lecę zobaczyc czy żyje.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 13, 2011 23:36 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Na koniec.Kiedy przyszłam dziś do Sary i Balbinki Pani Doktor momentalnie wyszła na zewnątrz.Bacznie się przyglądała gdzie idę z jedzeniem.Doszłam do miejsca gdzie kończy sie jej ogrodzenie i zawołałam kotki do siebie. Balbinka nie chciała przyjść bo się bała. Ona jest nauczona jeść w innym miejscu, czyli tam gdzie dawałam poprzednio.Koty maja swoje nawyki i na prawde nie jest je tak łatwo momentalnie odzwyczaić.
Doszła Perełka. Na horyzoncie pojawiła się czarna kotka wolnozyjaco- wychodzaca i niestety poprosiłam ją grzecznie aby odeszła. Ona bije inne koty.Niech zaczną ją sami karmić.Dosyć tego. Mają pieniądze, prywatną firmę.Stać ich na to.

Dałam każdej kotce kupkę jedzenia, nie za duzo bo juz widziałam ze babka do mnie leci.Przyleciała, sprawdziła gdzie polożyłam jedzenie i widziała doskonale ze juz na koncu płotu, lecz stwierdzila co swoje. To znaczy ze sobie nie zyczy itd. Więc ja zapytałam czy to jest jeszcze jej teren bo ja widzę ze nie!A jeśli nie jest to prosze mi stad odejść, nie krzyczeć i nie straszyć kotów które przyszły na posiłek i jedzą.Na koniec poinformowałam ze zwrócono mi uwage raz i wystarczy. A teraz ja sobie zyczę zeby mnie więcej nie zaczepiać i nie prowokować do klótni.Poszła, Nalałam Sarze śmietanki, poczekałam zeby wypila i zabrałam pudełko.W tym czasie Doktor biegała po ogrodzie i psikała na Balbinke która nie wiedziała co sie dzieje. Potem weszła do domu otworzyła okna. Udała sie na balkon i patrzyła co kombinuję. A ja czekałam aż koty spokojnie zjedza i rozmawiałam o maluszkach, ze znajoma która akurat spotkałam.Jak wracałam teraz z działek widziałam ze Balbinka jadła. Ludzie sie kręcić przestali, baba straszyć przestała, zrobiło sie cicho, to biedna wyszła z ukrycia.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 14, 2011 7:42 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Kobita ewidentnie się nie ma czym zająć i męczy Ciebie w zastępstwie. Zamiast się wziąć, pomóc komuś, siedzi i się nudzi i problemy wymyśla. Niestety ludzie tacy są, moi Rodzice mają takich sąsiadów, co rusz jakiś problem, na przykład "deszcz z państwa dachu leci do mojej rynny" tylko że rynna jest wspólna przez wszystkie szeregi...

tego się nie naprawi, olać trzeba, choć fakt, że jak się brednie takiej baby słyszy, to nerwy biorą. Ale świetnie jej odpowiedziałaś.

A z Jogurtem to myślę, że może to i lepiej poczekać. Teraz wysyp kociaków no i wakacje...
Sheikuś [*] Kermit [*]

myrzapl

 
Posty: 1333
Od: Sob mar 27, 2010 0:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 14, 2011 18:08 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Ludzie jak widać maja różne hobby a i oszołomów jak widac co niemiara.
Gdzie sie czlowiek nie obejrzy czego nie zrobi zawsze znajdzie sie jakis pajac któremu wiecznie nie w paski :evil:
Przerabiam to każdego dnia dlatego łacze sie w bólu i wespre dobrym słowem,jak mantra powtarzaj sobie ,że każdemu los się odwdzieczy tak,jak sobie na to zapracował.Predzej czy poźniej :wink:

Od dwóch dni w misce zaokiennej pojawia sie lis tzn lis sztuk dwie.Jeden mały drugi troche wiekszy.Pozwalaly mi wszystkie miski kocie a i dzisiaj straciłam doniczke :evil: Cholera one lepiej po tym dachu za oknem sie wspinaja jak koty.Dach jest stromy i śliski jak diabli,nie raz kociaste z niego spadły, a te małpy rude biegaja po nim tam i z powrotem z gracja lepsza jak balerina :evil:
Na dodatek jakies futro leje mojego Misia.Dzis znowy przydzedł z rana na nosie :evil: a bylo juz tak dobrze,cholera :?

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw lip 14, 2011 18:28 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Zapraszam na bazarek :kotek:

viewtopic.php?f=20&t=130353
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw lip 14, 2011 20:23 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

iza71koty pisze:
Gwiazdeczka ma nowotwór.

:(

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 14, 2011 23:00 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Tak Aga przykro mi. :|

Tak jak pisałam dwa lata temu. Powoli stado zaczyna nam się wykruszać.Większa część stada prawie 2/3 to koty w średniej granicy wieku 7-10 lat. Są oczywiście kotki starsze oraz koty młodsze. Tych akurat znikoma ilość.

Dzisiaj odkryłam również że z Daszą jest nieciekawie.jej czarna siostra po sterylizacji przeżyła tylko pół roku.
Przeanalizowałam zbieżne fakty i miejsca bytowania i wszystko trzyma się kupy. Perełka pochodzi z miejsca gdzie na tego typu objawy odeszło kilka kotek i kocurków.Oczywiście nie było to od razu ale np.u Malwinki, i Idy dość szybko.Duduś brat Perełki zaginał ale zanim to się stało, wykazywał dość podobne objawy.Kolejna kotka z miejsca w pobliżu to Marcysia.Jeszcze trochę i trzeba będzie ją zabrać.Wszystkie koty momentalnie tracą wagę, pomimo tego ze jedzą. Dość w szybkim tempie spada im forma. Te bardziej dzikie nagle wykazują duże zainteresowanie człowiekiem.Tulą się, chcą być głaskane. Zwykle momentalnie dochodzi do spadku masy i proces ten czasem trwa zaledwie kilka dni.Myślę że u Malwinki sterylizacja przyśpieszyla uaktywnienie się choroby. Podobnie u Tuptusia. Reszta kotek przeżyła w zdrowiu kilka lat no i teraz dopiero powoli zaczynają się niestety problemy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 14, 2011 23:01 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Afatima pisze:Zapraszam na bazarek :kotek:

viewtopic.php?f=20&t=130353


Dziękujemy Kochana. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 15, 2011 8:25 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Hej dziewczyny, mam tu dość kiepski dostęp do netu więc nie zawsze mogę napisać. Koteczka co dzien nocuje na naszym patio, niedawno przyprowadzila dwoch kolegow - oczywiście nie kastrowani - maja jajka jak balony... :evil: Jeden ma chorą łapkę - utyka, drugi jest chudy i wygląda na to że ma jakieś pasożyty - sierść ma bardzo brzydką, ciągle się drapie.. :cry:
I wydaje mi się że ta kotka moze byc w ciąży - jest drobniutka ale brzuch ma taki okrągły... :cry:
Dwie wspollokatorki ktore nie pozwalaly karmic kotow się już wyprowadzily, teraz mieszkam z 3 amerykankami i one też dokarmiają kiciusie... Ale niestety panowie zaczeli znaczyc teren i obawiam się że sąsiedzi niedługo zrobią awanturę bo, co dużo mowić, śmierdzi...

Strasznie mnie irytuje, ze ludzie tutaj nie przejmują się tymi kotami WOGOLE! Kurna, to jest teren uniwersytetu! A wszyscy mi mowia - aaa zawsze ktoś te koty nakarmi (ciekawe kto to jest ten "ktoś"), aaa co z tego ze jest w ciąży, ostatnio kotka urodzila i zjadla swoje kociaki... :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Próbowałam się dowiedzieć o możliwość kastracji/sterylizacji - niestety, jedyne kastracje pro bono są robione w tel-avivie (1,5h jazdy samochodem z Hajfy - tu jestem), w Hajfie taki zabieg kosztuje ok 300 zł.... le problem jest bo nie ma gdzie tego kota przetrzymać po zabiegu - jest zakaz trzymania zwierząt w mieszkaniach na uniwersytecie :(

Czuje się taka bezsilna... Mogę co najwyżej je dokarmiac, daję im też wodę... :cry:
Obrazek

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 15, 2011 12:19 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Panikota :D dotarły pieniążki z Twojego Bazarku za mleczko zakupione przez Anova :D - 83 zł. :1luvu: Dziękujemy Wam Kochane z Całego Serca :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 15, 2011 12:24 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Dotarły puszeczki Animonda kupione przez Anię :1luvu: dla Zuszków. :D pakiet 12 sztuk. Czekamy również na 15kg worek suchej karmy zamówiony z pieniążków z Bazarku z ciuszkami. Mamy straszne kłopoty z tą karmą. Najpierw się okazało ze karmy nie ma na magazynie. Teraz że wysłali tylko część przesyłki czyli puszki. :| Zrobiliśmy im dzisiaj z Anią jazdę. Ania już drugi raz. Bardzo potrzebujemy tej karmy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 15, 2011 18:33 Re: Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

sara, skoro mieszkasz z dwoma innymi pro-kocimi dziewczynami, to może da się kotkę przetrzymać te kilka dni? Chociaż tyle możesz dla niej zrobić, żeby ją wysterylizować... :roll:
Sheikuś [*] Kermit [*]

myrzapl

 
Posty: 1333
Od: Sob mar 27, 2010 0:04
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 83 gości