160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 10, 2009 11:28

Istna poszło pw. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31687
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 12:48

iza71koty pisze:NOT szkoda kici. Jeśli faktycznie tak jak piszesz jest tam niebezpiecznie. Jestes pewna że zaciążona?Wiele naszych kociakow jak jest ciepło i sucho to też mają czyściutkie zadbane futerka i wcale nie wygladają na jakieś wolnożyjące. Naprzykład Rybcia. Ona też ma dużo białego. Zawsze jest czysciutka i wypielegnowana.Może faktycznie ktoś ją wyrzucił z samochodu?


W ciągu 3 ostatnich dni byłam w tym miejscu 5 razy.
Kota widziałam 3 razy. Oprócz mnie widziały jeszcze 4 osoby.
Wspólnie ustaliliśmy:
* kot bieluśki, wypielęgnowany z czerwona obróżką
* pojawił się na pustkowiu 2 dni temu
* płeć nieznana, choć zaokrąglone boki wskazują raczej na kotną kotkę
* śpi w rowie na przystanku autobusowym bądź w krzaczkach w lesie
* jest tak przerażony, że ucieka przed ludźmi
* głodny. Dzisiaj dał sie nakarmić mojej znajomej pasztetówką rzucana w jego kierunku.
* dzisiaj był widziany po drugiej stronie szosy i przemieszcza się w kierunku zamieszkanym przez ludzi. Niestety zamieszkuje tam wiele osób tępiących koty.
* budki nie zostawiłam, bo go dzisiaj nie spotkałam i nie wiedziałam, gdzie ją postawić.
* zostawiłam jedzenie tam, gdzie wczoraj
Piekne święta ktoś zafundował swojemu pupilkowi.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pt kwi 10, 2009 13:00

Czasami chciałabym być obdarzona złymi mocami żeby móc rzucić urok : "niechaj tak Ci się samo stanie jako i ty robisz komuś drugiemu"... Pozostaje bezsilne miotanie słów i złych myśli a zwyrodnialec nawet nie ma sumienia które by mogło go czasem ubość. Biedna biedna kicia...
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 13:02

Kilkanaście lat temu mój sąsiad szczenna sukę utopił w Odrze - znalazłam jej zwłoki (w bardzo złym stanie) :( Więc chyba dobrze ze ta kicia chociaż żyje...
Obrazek

Istna

 
Posty: 1380
Od: Sob sty 19, 2008 14:25
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 13:09

Istna pisze:Kilkanaście lat temu mój sąsiad szczenna sukę utopił w Odrze - znalazłam jej zwłoki (w bardzo złym stanie) :( Więc chyba dobrze ze ta kicia chociaż żyje...
U nas kiedyś kilkanaście lat temu rzeka wylała. Na drodze znalazłam worki zawiązane. Też była suka ze szczenietami. Była kotka z kocietami. Kilka worków samych kociaków. To był koszmar.Rzeka pokazała podłosć ludzką........
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31687
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 14:21

dorzucę się tez tak mało świątecznie

dostałam maila od właścicielki Julci że chce oddać kota .... kocia sika na jej łóżko, kobieta nie była u weta ale jest u kresu wytrzymałości i kot wraca do mnie. Zabieram go po powrocie z wyjazdu (jestem teraz u teściów) w poniedziałek. Kurcze gdzie ja upchnę trzeciego kota ?
na cito szukam DT - nie wpuszczę Julci do mojego grzybiarza Frytki a w piwnicy nie mam serca jej trzymać

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 14:45

agiis-s pisze:dorzucę się tez tak mało świątecznie

dostałam maila od właścicielki Julci że chce oddać kota .... kocia sika na jej łóżko, kobieta nie była u weta ale jest u kresu wytrzymałości i kot wraca do mnie. Zabieram go po powrocie z wyjazdu (jestem teraz u teściów) w poniedziałek. Kurcze gdzie ja upchnę trzeciego kota ?
na cito szukam DT - nie wpuszczę Julci do mojego grzybiarza Frytki a w piwnicy nie mam serca jej trzymać
Matko jedyna!!!! Same kłopoty. Ja tez nie ma gdzie upychać. A tam na działkach jeszcze chory rudy co chyba ma juz zapalenie płuc. No załamka. Przeciez Julcia taka grzeczna była. Ona juz po sterylce dawno przecież?Straszne to wszystko. Dziewczyny ratujcie!!!!!!!Czy ktos moze wziaść na DT? Trzeba pewnie badania porobic? Coś musi być nie tak!
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31687
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 14:50

Wioruś przyszedł list od Ciebie z piękną zawieszką w środku. Jeśli to ma być talizman to chyba bardzo tego teraz potrzebuję.Jest żle. Naprawde żle. Jestes Kochana że pamiętałaś. Piękne Dzięki. Zawieszka jest prześliczna :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31687
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 14:52

Agiis-s dotarły te trzy worki Puriny które zamawiałaś.Dziękujemy z Całego Serca. Wszystkie faktury mam odłożone.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31687
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 14:56

iza71koty pisze:Istna poszło pw. :wink:
Istna Pięknie Ci Dziękuję że poświęciłaś mi Swoją uwagę. To dla mnie bardzo cenne. Mam nadzieję że w razie bólu mogę się jeszcze odezwać?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31687
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 15:48

iza71koty pisze:Agiis-s dotarły te trzy worki Puriny które zamawiałaś.Dziękujemy z Całego Serca. Wszystkie faktury mam odłożone.


faktury odbiorę jak wrócę
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 10, 2009 17:31

Witam dziewczyny
jak ciężko czyta się to wszystko.... z tą kotką może być tak że jakiś domownik wywiózł ją bez wiedzy wlaścicielki a potem nikt nie będzie wiedział gdzie kotka sobie poszła.. mam wrażenie że wiele jest takich powodów niespodziewanych zaginięć kotów.

Iza, ciężko jest też czytac o Twoich kłopotach rodzinnych i trudno coś radzić.

Chciałam Wam wszystkim, momo wszystko złożyc życzenia Świąteczne, niech te dni upłyną Wam spokojnie i byście mogły odpocząć trochę.

Ja pewnie zgłoszę się dopiero za kilka dni - teraz Rodzinka się zjechała i chcę spędzić z nimi jak najwięcej czasu. Obrazek
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pt kwi 10, 2009 18:51

hmm jest ciezko i faktycznie bardzo ciezko cos doradzic
z Julcia wydaje mi sie ze niestety ale ten dom nie przypadl jej do gustu i dlatego sika na lozko
i wydaje mi sie ze mam racje bo ja bym takiego kota i tak nie oddala a skoro pani jest u kresu to ja sie tylko moge domyslac wzajemnej niecheci,a zwierz glupi nie jest i bardzo dobrze wyczuwa czlowieka
przykro naprawde ze sie tak stalo :(
pani Izo no wlasnie z tymi chlopami tak jest
moj jesli chodzi o koty to ma juz wszystko z gory zapowiedziane i nie robi z tego powodu zadnego problemu-na jego szczescie :twisted: ale cala reszta-to moge powiedziec tylko jedno
BOZE WIDZISZ :!: I NIE GRZMISZ :!: :!: :!: :!:
szkoda gadac,a o staczanych walkach co drugi dzien -to juz w ogole :roll:

jak zwykle tylko moge trzymac kciuki zeby sie sprawy poukladaly
choc jesli chodzi o facetow to chyba zawsze bedzie tak jak jest
i moze da swojego swietego spokoju moze czasem warto odpuscic nie sluchac miec w nosie i isc przed siebie
czym wiecej sie z nimi dyskutuje tym dluzej durne sytuacje trwaja
ja jestem teraz na etapie
cos ci sie nie widzi-to zrob sobie sam :evil: no i nie powiem wymieka natychmiastowo-tylko co z tego jak oni rozwijaja sie do trzeciego roku zycia a potem to juz tylko w kolko mozna powtarzac
bo mozg za maly na przyjmowanie kolejnych danych :twisted:

JA ROWNIEZ ZYCZE WSZYSTKIM ZDROWYCH I WESOLYCH SWIAT
WOLNYCH OD TROSK
PODLOSCI
CHAMSTWA
ZEBY NAPELNILY NAS WIARA W LEPSZE JUTRO :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt kwi 10, 2009 22:54

Witam Serdecznie Dziewczyny. Wiem ze to nie dobry moment na pisanie Wam takich rzeczy ale niestety to co dziś się dowiedziałam bylo dla mnie ogromnym szokiem i znow wylałam morze łez.Ponieważ jutro pewnie każdy będzie składał Życzenia Świąteczne , w tym ja rownierz chce to napisac teraz.Dziś przez przypadek odkryłam straszne informacje związane ze śmiercia Naszej Kochanej Luny.Znów tak bardzo mnie boli. Znow strasznie cierpię.Zrobiłam sekcje ale dziś okazało się że wszystko na nic!!!!!!Podczas karmienia spotkałam człowieka który zaczał mnie wypytywać o Szaro- białą koteczkę. Okazało sie ze to własnie ten Człowiek ukrył ciałko Luny a ja je potem znalazłam.Człowiek ten widział śmierc Luny i nie był to żaden samochód. Opowiedział mi wszystko. Stałam i ryczałam. Wróciłam do domu w takim stanie ze szkoda gadać. Luna została zabita przez pitbulla. Chyba nie mozna sobie wyobrazic gorszej śmierci?Człowiek ten opowiedział mi ze stał i pił piwo. Dwójka młodych chłopak i dziewczyna szli z psem w kierunku garaży. Luna pewnie czekała na mnie az przyjdę z jedzonkiem. Bo pora sie zgadzała. Pies został odpięty ze smyczy. Nie miał kagańca. Poleciał prosto za garaze. Meszczyzna usłyszal wielki łomot i zaczał biec w tym kierunku. Widział jak para szarpie psa który w zebach szarpał Lune.Trzymał ją do końca a oni nic nie mogli zrobić. Puścił jak już był koniec. Meszczyzna zaczął krzyczeć na chłopaka jak mógł na to pozwolić, że odpowie za to i tu mi sie przyznał że skłamał mówiąc że to jego domowa kotka która wyszła na spacer. Młody zaczał straszyc psem męszczyzne a potem szybko uciekł z dziewczyna. Znam rysopis chłopaka. Wiem gdzie można go szukać. Postaram się aby ta sprawa miała swoj finał. Tak nie moze byc. Jakim prawem rodzice pozwalają nieodpowiedzialnym gówniarzom wyprowadzac tak grożne psy w dodatku bez kagańca. To jest straszne co odkryłam. To najgorsze że wszystko co ustaliłam wczesniej prysło niczym bańka mydlana a prawda okazała sie tak straszna. Luna nie zasłuzyła na taką smierć, żadne zwierze, żaden kot nie zasługuje na tak bezsensowna śmierc.W tej sytuacji troche dziwi mnie expertyza Wetek. Były przekonane o sile mechanicznej. Głównie po tym co ustaliły na podstawie badania. Luna miała pełna sekcje i została zaszyta spowrotem.Jestem trochę zawiedziona bo byłam zupełnie pewna tej diagnozy. Przypadek sprawił że dowiedziałam się prawdy, ktora znów bardzo boli.Tak jak zawalczyłam o prawde dla Julci zawalczę o prawde dla Luny. Jej śmierć nie będzie bezimienna.Bardzo, Bardzo mi przykro.To chyba najgorsze co mogłam usłyszeć....
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31687
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob kwi 11, 2009 2:11

P.Izo, jedno mnie tylko zastanawia, skoro Luna została zagryziona przez psa to dlaczego nie miała stwierdzonych, charakterystycznych obrażeń zewn.
Jeżeli pies złapał ją za kark i miotał nią w powietrzu, to powinny być wyraźne rany kłute od kłów. Skąd obrażenia wewn.?
Słyszałam od znajomych o kotach rozerwanych na strzępy przez psy, a Pani nie stwierdziła ran szarpanych na ciele.

Nie znam się na sekcjach, ale coś mi tu nie gra.
Facet raczej nie kłamie, bo jaki miałby cel?
A może jednak były rany zewn. , ale sekcja była zrobiona pobieżnie, bez należytej uwagi ze strony wetki?
Może nie obejrzały Luny wystarczająco dokładnie?
Dziwne.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 250 gości