Sorry, ale dla mnie sikanie z powodu cukrzycy, schizofrenii, chorego uszka ogonka czy czegoś tam, nieodpowiedniego posiłku, chęci wyjścia na dwór, zbyt mało zabawy, zbyt dużo zabawy, goście, brak gości, zmiana ramówki w TV - to są może powody,
ale do uduszenia kota gołymi rękami
Mój Piorunek miał różne momenty, tez kiedyś chorował, jest kotem wrażliwym, łatwo się stresuje, boi się gości, a
NIGDY mu się nie zdarzyło nasikać nigdzie oprócz kuwety. Prędzej by zaczął sikac uszami, niż by się załatwił na podłogę. Obojętne jaki jest żwirek, czy czysta czy nie, dla niego nie ma innej opcji.
... jestem wk....rzona do granic bo 3 dni suszyłam olbrzymią kanapę od psów, która w pocie czoła wczoraj ubieralam, do tej pory mnie bolą paluchy bo trzeba było upchać w środku te poduchy i je pozapinać... A dziś ta kanapa jest znów do prania!!!
Nie mam siły. Zaczynam jej po prostu nie lubić, a wiem że to tylko pogorszy sprawę.
Od dziś kot mieszka w kiblu. Jeśli nie zmądrzeje, wyląduje na wsi i tam może sobie lać do woli.
Dodam, że jest zdrowa, chociaz jak na początku napisałam, dla mnie takie tłumaczenie wszystkiego chorobą jest bez sensu

PS. Oliwy do ognia dolała moja mama, dla której najlepszym sposobem na te problemy jest... uśpienie kota

czasem się zastanawiam, czy to naprawdę moja mama
