PAKT CZAROWNIC XXIX - dziękuję za wszystko!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 16, 2011 22:38 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

AniHili pisze:
playbunny71 pisze:
AniHili pisze:Koci bogowie....ja sama siebie zaczynam przerażać :strach: Polazłam do łazienki, w jednej ręce dzierżąc skarpetki, które miałam wrzucić do pralki, a w drugie garść chusteczek, które planowałam zutylizować w toalecie. Jak myślicie, czego omal nie spuściłam w kiblu? :twisted: :strach:

a co to było ?? :roll:


Wrąbałam tam moje piękne skarpety :roll: :oops: I z pełną świadomością przyglądałam się jak idą na dno...


ja tak zrobiłam z bizuteria 8O
Plamka [']ObrazekPepe ObrazekObrazek
"Koty lubią muchy, a muchy lubią koty"

playbunny71

 
Posty: 346
Od: Pon kwi 25, 2011 18:26
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 17, 2011 10:03 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

:ryk:

Czarownice moje kochane!!
Dziekuje Wam za ten uśmiech, który mi dajecie! :1luvu:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob gru 17, 2011 11:52 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

playbunny71 pisze:
AniHili pisze:
playbunny71 pisze:
AniHili pisze:Koci bogowie....ja sama siebie zaczynam przerażać :strach: Polazłam do łazienki, w jednej ręce dzierżąc skarpetki, które miałam wrzucić do pralki, a w drugie garść chusteczek, które planowałam zutylizować w toalecie. Jak myślicie, czego omal nie spuściłam w kiblu? :twisted: :strach:

a co to było ?? :roll:


Wrąbałam tam moje piękne skarpety :roll: :oops: I z pełną świadomością przyglądałam się jak idą na dno...


ja tak zrobiłam z bizuteria 8O


Ja kiedyś zamiast papierków wrzuciłam do kosza budzik.
Papierki elegancko położyłam na stoliczku nocnym.

O zamrożeniu gotówki ( dosłownym , w zamrażalniku lodówki - włożyłam tam siatkę foliową z mięsem i ...portfelem ) nawet nie wspomnę.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob gru 17, 2011 13:28 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

Mulesia pisze:O zamrożeniu gotówki ( dosłownym , w zamrażalniku lodówki - włożyłam tam siatkę foliową z mięsem i ...portfelem ) nawet nie wspomnę.

Na czarną godzinę ;). W dzisiejszych czasach to chyba lepsze niż bank...
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Sob gru 17, 2011 13:40 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

To mnie sie czesto zdarzaly takie zamiany... najbardziej ekstremalna byla taka, ze zamiast wyciepac do hasioka worek z kocimi kupami (wtedy jechalismy na bentonicie) wyrzucilam radosnie klucze od mieszkania... To bylo jeszcze w Krk, sasiadka miala niezla zagwozdke po co ja do kosza wlaze :mrgreen: Wrzucenie skarpet do ubikacji - hit tego tygodnia :ok:

My po imprezie - udzial wzieli oprocz nas sasiedzi spod 6 czyli tuz kolo nas, oraz moja kochana Ada z mezem z pietra wyzej. Ja zrobilam ptasie mleczko z galaretka - rewelacyjnie mi wyszlo! - a Sasiedzi spod 6 przyniesli butelke wina Carlo Rossi. Potem jak juz wypilismy Carlo poszli po wino domowej roboty, potem po kolejne dwie butelki... Rewelacyjne :) Tylko ze mlode i wszystkich dzis suszy no i co poniektorzy zgage maja - ja mam jednak troche slaskich genow i czuje sie jak nowonarodzona :)

Podsumowujac - bylo super, duzo smiechu, opowiesci i okazuje sie ze sie zintegrowalismy, poznalismy i nie jestesmy juz dla siebie anonimowi i dziwni. Pozory myla bardzo i o tym sie przekonalismy porownujac swoje wzajemne odczucia - fajnie, ze sie znamy, dobry sasiad to podstawa :)

Jak sie zgadalismy co do nadwrazliwej starej panny, sie okazalo ze nie tylko nam robila jazdy. Nie ma chyba lokatora do ktorego sie nie przyczepila - jej typowy tekst to ten, ze "co tu sie wyrabia, to porzadna klatka!" :twisted: Sasiad opowiadal ze jak dostal to mieszkanie i robil remont - a bylo co remontowac po starszej kobiecie - sluchal sobie przy tym radia. W pewnej chwili dzwonek do drzwi - podchodzi, patrzy w kuklok - ciemno, wiec pyta kto tam. A stara panna rozhisteryzowanym glosem "policja!" :ryk: Oczywiscie radio jej przeszkadzalo - standard... :twisted:

Dziwna Rodzina z dolu juz nie klupie nam w drzwi, za to wyjasnila sie tajemnica trzaskow dobiegajacych z ich mieszkania. Chlop z Wasem czyli Sonsiad, rabie siekiera drewno w mieszkaniu..... 8O
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob gru 17, 2011 15:37 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

solangelica pisze: sasiadka miala niezla zagwozdke po co ja do kosza wlaze :mrgreen:

Ja tak miałam kilka lat temu latem...ze śmieciami wyrzuciłam kartkę a BARDZO WAŻNYM I POTRZEBNYM numerem telefonu o czy uświadomiłam sobie po jakimś czasie od wyrzucenia śmieci :roll: Pierwszy raz byłam zachwycona tym, że palę określony gatunek fajek bo po tym łatwiej mi było poznać który worek mój - do rozprucia :mrgreen: Nie chcę wiedzieć, czy któryś z sąsiadów mojego 50 rodzinnego bloku to widział czy też nie - wszyscy dyskretnie milczą do dziś :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob gru 17, 2011 16:22 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

Notorycznie wyrzucam do śmieci łyżeczki... Jem np. jogurt, po zjedzeniu łyżeczka zostaje w środku a ja to wywalam do kosza :roll: Jak pusty, to słychać, jak pełny to już nie... Straciłam tak mnóstwo łyżeczek :evil:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob gru 17, 2011 22:05 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

jozefina1970 pisze:Notorycznie wyrzucam do śmieci łyżeczki... Jem np. jogurt, po zjedzeniu łyżeczka zostaje w środku a ja to wywalam do kosza :roll: Jak pusty, to słychać, jak pełny to już nie... Straciłam tak mnóstwo łyżeczek :evil:

taaaa.... łyżeczka do kosza a pusty kubeczek do zlewu/zmywarki...

kiedyś, w czasach szkolnych wyszłam ze śmieciami i torbą ze strojem na wf.. dwie przecznice dalej zorientowałam się, że idę z nie tym workiem...

kiedyś też wrzuciłam z mięsem do zamrażalnika klucze.... szukanie ich dnia następnego rano - bezcenne :ryk:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob gru 17, 2011 23:12 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

Tia...Wczoraj kumpel opowiadał, że jego mama na emeryturze sobie szaleje i non stop ciuchy kupuje. W domu 4 pokoje - w każdym szafa ale do żadnej nie uda się nic wcisnąć bo jak tylko drzwi się otworzy to wszystko wypada-oczywiście ciuchy matki. Z ojcem na nią nakrzyczeli, że ma przegląd szaf zrobić i to poukładać. Matka se do serca wzięła i w szafach poukładała a do piwnicy wyniosła kilka worków. Ojciec zimą paląc w piecu zobaczył owe wory i wywalał z nich do pieca co i rusz a to jakieś kiecki a to sandały i się dziwił, że bluzka całkiem nie najgorsza albo całkiem nowe sandały i wyrzuciła no ale dobra...Późną wiosna się okazało, że przez zimę spalił jej całą letnią dobrą garderobę którą ona wyniosła do piwnicy aby zrobić miejsce na zimowe ciuchy :mrgreen:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Nie gru 18, 2011 0:05 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

:ryk: :ryk:

Umyłam okna, wyprałam firanki, wyprasowałam je i padłam. Siedzę i chichoczę z tego co piszecie. Też mam na koncie różnego rodzaju pomyłki.Nie tylko ja, moja mama również. Kilka lat temu kupiła mi w prezencie sweterek, a ponieważ akurat byłam chora odwiedziła mnie przynosząc go przy okazji , kazała mi przymierzyć, następnie zapakowała i stwierdziła, że wręczy mi go na imieniny. Wypiła kawę, zjadła ciastko, zabrała torbę ze sweterkiem i drugą ze śmieciami, i poszła do domu. Po godzinie zatelefonowała, że mam natychmiast udać się do śmietnika, bo po drodze wyrzuciła nie tę torbę co trzeba. Na szczęście śmietnik był kipiący, więc nie musiałam nurkować do kontenera.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Nie gru 18, 2011 8:50 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

:ryk: :ryk: :ryk:

Miłością największą mojego tż jest zawsze posiadany aktualnie samochód. Nie istnieje większa miłość i nic ważniejszego. Pewnie gdyby mógł, to zabierałby te samochody ze sobą do łóżka, a mne eksmitował. Na szczęście są za duże i mieszkamy na III p. Swojego czasu, latem 2009 r., głaskał to nasz aktualne auto pół dnia z zewnątrz i wewnątrz. Wyszorował na błysk, wrócił do domu na obiad i zorientował się, że nie ma od niego kluczyków. Poniważ wyrzucał na dole do śmietnika ręczniki papierowe, więc kurz galopkiem na dół. Wrócił po 2 godzinach - mokry, śmierdzący śmieciami, bez kluczyków. Całą noc pilnował samochodu, siedząc w oknie. Ale jego mina o 9:00 rano w niedzielę dnia następnego, kiedy wyciągnęłam spod jego poduszki komplet kluczyków była bezcenna. Okazało się, że wysyunęły się ze spodenek, które ciepnął na łóżko jak wrócił do domu po sprzątaniu samochodu i przebierał się w "domowe ciuchy". Dobrą stroną tego wszystkiego jest to, że przestał głaskć samochód co sobota. :ryk:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie gru 18, 2011 14:03 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

Ze specjalną dedykacją dla pomponmamy :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie gru 18, 2011 14:09 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

Shira :ryk:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie gru 18, 2011 16:32 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

Chciałbym zgłosić kandydata do grudniowego głosowania
To lidka02 i jej okazałe stado.
Lidka musi w jak najszybciej przetestować i zaszczepić swoje koty, po tym jak u jednego (to tak na początek stwierdzono białaczkę)
szczegóły tu:
viewtopic.php?f=1&t=137041
lidka02 pisze:Witam wszystkich oto moi podopieczni w domu , nie patrze na to co mówią inni robie to co większość z nas powinna robić pomagam zwierzętom .Wątek ten poświęcam moim kotką w domu dużo się ich przewinęło , inne znalazły dom te zostały u mnie .Niektórzy traktują mnie jak wariatke ja wiem ze nią nie jestem .....Robie swoje będę to robić puki starczy mi sił .Mam koty , karmie je , leczę , żyje z nimi i jest nam dobrze , nie raz może za dobrze bo wtedy zjawia się ona Choroba i znów krzyżuje nam plany .W domu robi się cicho spokojnie , patrzymy na siebie jakiś kot usiądzie mi na kolana zamruczy i to jest cudowne .Ale one czują ze coś jest nie tak a tym razem jest na prawdę cięzko , idą Święta my ich nie czujemy .Ciągle myslę ile mam chorych w domu , które mnie mogą niebawem opuścić , patrzą na mnie swoimi wielkimi oczami , tak jak by mówiły nie słuchaj go nie usypiaj żadnego .....Nie tak miało być, mieliśmy żyć długo i szczęśliwie , one mi zaufały a ja je kocham nad życie ale to nie wystarczy , nieraz miłością nic się nie zrobi to jest życie .A życie bywa okropne , może nie będzie tak źle ale wiem jedno zabrałam je z ulicy karmiłam dałam im dom i go nie straca zdrowe czy chore będą u mnie a ja będę dbała o nie tak jak będe mogła , będziemy razem tak długo jak będzie można .Przedstawiam moje skarby ;)

Niunia - bardzo nie ufna miała kk
Śnieżka -miała ciężki kk , kotka z ośrodka gdzie karmie koty
Zuza -kotka z białaczką -mam ją od kobity u której była kilkanascie tygodni przywiązana na smyczy do kaloryfera
Marlej - kotek z ulicy miał kk
Lolek prezent-
Rudek -kotek z ulicy
Frania -przyniosły mi ją dzieci
Toffik -kot z ulicy gdzie diabeł nie może tam Toffika posłać
Tina- kotka z ulicy wróciła z adopcji
Figiel - kotek z ulicy miał ciężką postać kk , myśleliśmy że straci wzrok .Wyzdrowiał ale ciągle kicha i mocno łzawi aportuje piłeczki
Grażyna - kotka ze stacji benzynowej miała już chyba wszystkie choroby
Edek -kotek nie ma kawałka tylnej łapki był chory na panlekoupenie , miał trafić do schroniska jest u mnie
Filip -do dziś walczymy z zarobaczeniem .Kotek z ośrodka
Marcel -kotek ma uszkodzony móżdżek ma problemy z chodzeniem był 14 dni u weta , musi mieć ustawione leki na tarczyce

Może koty nie są takie okazałe ale mam jeszcze pięć kotów na działce , sześć psów i dokarmiam bezdomne koty ..Tyle o nas ;)


lidka02 pisze:..., cały czas myślę co powinnam zrobic to wszystko koszty a kot się na ciebie patrzy , jeszcze mam dziewięć do przetestowania jeden test wet opuścił na 40 zł , dwa wyszły dodatnie , więc jak by więcej dodatnich nie było to bym miała 12 kotów do zaszczepienia też szczepionka po 40zł z kąt ja mam tą kase wziąźć , niedawno tyle kotów szczepiłam na grzyba , Lolek miał badania musi być na specjalnej karmie wet powiedział że dobry by był Feliyej ... .A to wszystko rozbija sie o kase ja jestem na zasiłku , córa raz pracuje raz nie Jeszcze mam szczeniaka który musi dostawać chociaż purine bo innych nie może .A jedzenie też trzeba im kupić chciało by się dobrze ale to nie takie proste , dalej nie wiem co zrobie .Wiem że wszyscy chcecie tu dobrze ale rzeczywistość jest inna .Niech te białaczkowe często chorują to też ciągnie .Na Białaczkowym moge dostać na Figielka 100 zł ale to dopiero w lutym , a ja nie mam tyle czasu .Uciekam do ośrodka nakarmić bidy.


oraz na wątku Łukaszka, który jest obecnie pod opieką Fundacji kot .
viewtopic.php?f=1&t=129016
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie gru 18, 2011 19:30 Re: PAKT CZAROWNIC XXIX

shira3 pisze:Ze specjalną dedykacją dla pomponmamy :mrgreen:
Obrazek

Moje koty się do mnie tym tonem nie odzywają! :roll:

Siedzę sobie w domciu, ubrałyśmy choinkę, mruga właśnie do mnie kolorowymi lampkami, jest ciepło, świątecznie, pachnie piernikiem, odpoczęłam dzisiaj, bo wczoraj mnie przez te wichury tak głowa bolała, że nic nie zrobiłam... Przede mną jutro zaje...ście ciężki dzień w pracy, ale jednocześnie bardzo emocjonujący - poradzę? PORADZĘ!!! Prezenty kupione - czekam, aż dotrą do mnie pocztą, zakupy świąteczne też już załatwione, chata w miarę ogarnięta - zostanie takie bieżące sprzątanie, umycie podłóg, starcie kurzu... W piątek byłam już tak podminowana, że mnie wszystko wkurzało i wszystko mi przeszkadzało - biedne moje dziecko, na które warczałam cały wieczór, w zasadzie o nic, o to, że jest... :cry: Wiedziałam, że źle robię, ale totalnie nad sobą nie panowałam - to zmęczenie i może ten halny :roll: . Dzisiaj jest już lepiej, małą przeprosiłam, ale źle się z tym czuję, że byłam taka upierdliwa i niemiła :?
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: teesa i 56 gości