nongie pisze:Kot ktory był przyczyną powstania tego wątku - Miluś - nie żyje.
Nongi - przytulam
turkusowa pisze:przykro mi bardzo
to jest właśnie to nasze ryzyko i cena, którą każdy z nas może zapłacić
no , niestety. I tylko my wiemy, jak kazde , nawet najmniejsze opóżnienie powrotu do domu , stresuje

Nongi, dawno juz tu nie pisalam, ale dopiero dziś , w tak przykrych okolicznościach , przeczytalam dokladnie pierwszą stronę wątku. I podpisuję sie pod tym obiema ręcami . Tak , mam koty wychodzące. Ale jak czytam teksty, ze kota w srodku miasta , ktos chce nauczyć, zeby nie bal się np warkotu autobusu i zabiera 7 tyg kociaka do parku , to cos mi sie w srodku przewraca. PO CO ?
Ale mogę potwierdzić, ze są koty, które - nie wychodząc - giną. Wpadają w depresję, nie chcą jeść, tracą chęć do życia