Kraków 10.1.07 g.17 zaginela czarna kotka SMOCZEK 4 lata

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 20, 2007 22:02

Elwirka pisze: Będzie - może to dobry znak - czarne przyciągnie czarne a do tego jeszcze słoneczko wychodzi.
/../ nie zawsze dobrze jest za dużo myśleć - to może kiedyś, na to zawsze będzie czas. A na razie wszyscy wysyłają pozytywne myśli :)
nieustannie i wciąż :))


Na razie juz noc i dalej nic. Dzis praca od 7 caly dzien, potem konferencja
do 21, i koniec dzialalnosci. Nie mam sily juz nawet palcem ruszyc.

Nie mysle za duzo, wprost przeciwnie, mam wrazenie, ze za malo...
stale mam do siebie o to pretensje, choc lekko mnie pocieszyla Kociama.

Od jutra juz musze sie zabrac do plakatow ..
serdecznie pozdrawiam i dziekuje, Elwirko
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 20, 2007 22:11

Maggia, Edda, Sibia, Bungo - dzieki za odwiedziny i podpieranie
bo juz strasznie mi brak energii.

Bardzo dziekuje za kciuki .. nie wiem co wiecej pisac.
Nie zdazylam przed 21 zadzwonic do Lodzi, moze jutro sie odwaze ?
boje sie, co uslysze, i czy wierzyc czy nie, ..
same watpliwosci.

W Bungo watku wlasnie bylam, popodziwialam Lusie :) alez sliczna !
a Bungo widac, ze biedny. Ale bedzie dobrze, jak i z Lusia. Spotkanko
koniecznie ! moze byc u weta, bo ja mam zalegle Buni szczepienie
i moze odrobaczanie .. :)))) cale miau sie tam zwali, moze jakis termosik ?

tyle ode mnie, jestem bardzo zmeczona.
ale choc konferencja udana, wiec jest z czego sie cieszyc,
choc tyle.
zo, bezSmoczkowo ..

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 11:20

A tak sie odezwe w sobotnie poludnie ...
:))

mysle i mysle, co by tu zrobic ...
praca czeka, ale i ciagnie na poszukiwania w strefie zero ...

pozdrawiam
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 11:33

No to :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 21, 2007 11:51

Sobota.
Pozno, bo do kompa nie moglam sie dorwac.

Za Jej Smoczkowa Wysokosc!

:ok:
:ok:
:ok:
:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob kwi 21, 2007 21:14

Witaj Zowisiu :)

Ja też tu nadal jestem
i myślę
i przesyłam dużo energii dla Ciebie

Tylko tyle mogę
Ale tylko to pozostaje :ok:

Oby pomyślne wiadomości nadeszły
Oby ktoś coś podpowiedział
Oby nowe drzwi pomysłów się otworzyły...

Spokoju Tobie Zosiu życzę, zaczerpnięcia głębokiego oddechu na wzmocnienie
i Smoczka :)

Pozdrawiam serdecznie
A. +K.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob kwi 21, 2007 21:44

Witam, dzieki Dorotko i Aiu ... :)) ze wpadlyscie i jestescie.

Ja wlasnie caly dzien wybieralam sie jak sojka za morze,
w koncu oprocz sprzatania nic nie zrobilam, zadnej pracy, a do rejonu zero pojechalam dopiero ok. 18 - rowerem !! wreszcie !!.
Przedtem odwazylam sie, i zadzwonilam z domu do Lodzi, do pani
od Candirii ... kazala mi pozniej dzwonic. Wiec juz od rodzicow zadzwonilam, bardzo trudna rozmowa ...
i smutne wiesci dla mnie. Uprzedzila mnie zreszta, ze beda takie.

Wg niej nie znajde Smoczka, ani jej nie zobacze; ale zyje, jest jej
dobrze, jest zamknieta w domu skad jej nie wypuszczaja / nie wypuszcza. Podobno jest u jakichs dzieci, 200 m !!!!!! od miejsca zaginiecia. Mam juz nie szukac, nie chodzic ... Bo oni czytali
ogloszenia, ale nie chca oddac. Jak sobie pomysle, ze mozna
codziennie widziec te ogloszenia, i nie oddac mi kotki ... ???
I ze wszystko ma jakis powod, ze ja juz sie Smoczkiem nacieszylam,
a teraz ma byc tak, ze kto inny. Oczywiscie nie bylam i jestem
sklonna przyjac tych informacji (?) do wiadomosci ani sie z nimi
godzic. O kotce Candirii tez mowila, ze uprzedzala, ze to raczej
bez szans. Mowila tez, ze moze sie mylic, ale ze sprawdzala
'wzdluz i w poprzek'...
Okropnie sie splakalam, i wlasciwie nadal placze, tylko juz do srodka,
Mamie nie moglam nic powiedziec, nie moge z nia poruszac tego
tematu, bo slysze same okropnosci. Wiec wszystko musialam
przelknac.

Wracalam objezdzajac rejon i wieszajac ogloszenia; wyszly 3 koty, te
co zwykle, patrzylam na wszystkie oswietlone okna, ale nic ...
psy chcialy sie zaujadac na smierc, ale mialam ze soba kosci i skore
z pieczonego kurczaka, wiec je troche zatkalam.
Nerwy mam w strzepach, nie moge sluchac zadnych halasow, ani
rozmawiac na zaden temat, a juz ludzkie paplanie doprowadza mnie
do szalu, a bez przerwy na ulicy ktos gada albo wrzeszczy.
Powiesilam ogloszenia takze na trasie z rejonu zero, kolo parku,
juz te nowsze. Moze te dzieci tam jezdza na rowerze czy cos ??
i kolo akademika Zaczek, i na Pilsudskiego kolo lecznicy.

A potem juz do domu, glownie piechota, bo straszny ruch a na
chodnikach tlumy (mecze czy cos ... strasznie denerwujace).
Zmeczona jestem okropnie, bo oprocz wysilku jeszcze stres
(pierwszy wyjazd na ulice w tym roku), a potem targanie roweru
na 3 pietro. Jutro bede apelowac do swietej Rity w niedalekim kosciele ...

Teraz nadzieja w panu od Doroty / od redaktora ...
moze sie odezwie. Ja jednak dam te plakaty do wywieszenia, i zalece,
zeby sie koncentrowali na okolicach rejonu zero; tylko ze tam malo
slupow jest ....
koncze, bo komp wariuje, i boje sie, ze zezre mi list.

nie wiem co teraz mam zrobic.
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 21:49

Dreszcz mnie przeszedł , jak to przeczytałam . Jeżeli to prawda , to ludzie , którzy przygarnęli Smoczka, są okrutni .

Mam nadzieję , że to nieprawda i kotka się znajdzie .
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Sob kwi 21, 2007 21:55

Niestety, w moim zyciu czesto mam do czynienia z okrutnymi
postepkami ....
od niektorych minelo 30 i 20 lat, a dalej boli.

Tez nie moge uwierzyc, ze mozna cos takiego zrobic.
Myslalam, ze juz limit okropnosci wyczerpany, i ze moge
przez chwile pozyc spokojnie...

dzieki zuziu, ja tez mam nadzieje, ze nieprawda,
i bede czekac i szukac dalej.

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 22:07

Strasznie to przykre co piszesz ale niestety są tacy ludzie. Wiem to z własnego doświadczenia, że niestety dla niektórych to są tylko zwierzęta.
Nie rozumieją, że ktoś może je /zwierzaki/ kochać ponad wszystko.Że niektórym zależy właśnie na tych a nie innych. Strasznie to przykre i przygnębiające ale niestety prawdziwe. Życzę mimo wszystko powodzenia. Oby sie jednak Smoczata znalazła.
Nieustające i zawsze
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Gryzia z Kizią i Lilu Obrazek

Elwirka

 
Posty: 2038
Od: Sob lip 01, 2006 22:30
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 22:30

jest taka książka "Polyanna", pewnie większość zna. Dla tych co jednak nie znają to tytułowa bohaterka zawsze znajduje we wszystkim dobre strony. Więc jeżeli to prawda co ta osoba powiedziała, to jest się z czego cieszyć , bo Smoczynka żyje a jeżeli będą ciągle natykać sie w okolicy na plakaty kici to albo sami z siebie "zmiękną" albo może ktoś z ich krewnych lub znajomych zobaczy i skojarzy i przemówi im do rozsądku. A jeżeli to nieprawda to też dobrze, bo jest szansa na to, że Smoczyna w końcu wróci

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 22:51

Tweety pisze:jest taka książka "Polyanna", pewnie większość zna. Dla tych co jednak nie znają to tytułowa bohaterka zawsze znajduje we wszystkim dobre strony. Więc jeżeli to prawda co ta osoba powiedziała, to jest się z czego cieszyć , bo Smoczynka żyje a jeżeli będą ciągle natykać sie w okolicy na plakaty kici to albo sami z siebie "zmiękną" albo może ktoś z ich krewnych lub znajomych zobaczy i skojarzy i przemówi im do rozsądku. A jeżeli to nieprawda to też dobrze, bo jest szansa na to, że Smoczyna w końcu wróci


licze na to zmiekniecie ...
dzieki Tweety
i Elwirce tez
na razie nic wiecej nie moge z siebie wydusic
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 0:36

Jutro pomysle, co dalej.

dzieki
z

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 6:31

Niedziela.

:ok::ok:
:ok::ok:

Trzymaj sie, zo.

I PW odbierz.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie kwi 22, 2007 11:48

Dorota pisze:Niedziela.
:ok::ok:
:ok::ok:
Trzymaj sie, zo.
I PW odbierz.


:))
Juz. Dzieki. :))

Niedziela pieknie zaczeta ... ok. 8 rano huk i lomot, stwierdzono stos ziemi i potluczona donice na podlodze - winnych oczywiscie brak *
(*Bunia, ani chybi ...). Sprzatania na 1/2 godziny, roslina na szczescie
ocalala. Dalsze szkody - pelno wody w pudle z drobiazgami, z wazonika
wywroconego, w ktorym inna roslina (dosc dlugo juz ..) sie ukorzenia.
Cos czuje, ze beda prace ogrodowe w niedziele .. ale podobno niedziela
to wlasnie dobry dzien na pielegnacje zielonych.

Poza tym wiadomo, zaloba i brak koncepcji.

Moze jeszcze cos wywalcze z listonoszami, juz musze tam uderzyc
od poniedzialku, mam tez namiary na urzad obslugujacy rejon zero.
Moze uda sie ich ublagac - tylko ich wpuszczaja do domow (albo i
nie).

Milego popoludnia, z

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, misiulka i 108 gości