Kociaki CK -10 cudownych ogonków- wyrośliśmy ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 30, 2006 22:29

Manuelko, skarbie kochany, trzymamy tu kciuki, pazurki, ogonki, co kto ma. Jesteś dzielną dziewczynką, pięknie walczysz i musi się udać :ok:
I rzecz jasna za wszystkie :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 30, 2006 22:49

Manuelko, nie daj się dziewczynko :ok:
Musi się Tobie udać :ok:
Magda, Jarku, przesyłam ciepłe myśli...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 01, 2006 9:24

Jak minęła noc?.....

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pt gru 01, 2006 9:41

Batka pisze:Jak minęła noc?.....

:?:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt gru 01, 2006 9:51

Wczoraj niestety późnym wieczorem i dziś rano znów krwawienie z pupy, ale między nimi spora (cała noc) przerwa, a mała intensywność przynajmniej odsuwa myśl o tym, że się kot wykrwawi. Myślę, że dla niej to przede wszystkim straszny ból - rana. Leży sobie na brzuszku bolącym, już dostała dzis siemię, mam nadzieję, że uda się znów jej troche tym pomóc. Za dwie godziny znów kroplówka, więc póki co jej nie przeszkadzam, niech odpoczywa. Nie pije niestety, jeszcze daleka droga rpzed nami.

W nocy obudził nas odgłos wymiotów, na pewno nie była to Manuela, bo spała, ale zanim się rozbudziliśmy na dobre sprawca zniknął z miejsca zdarzenia i nikt sie do pawia nie przyznał. Śpimy przy zaświeconym świetle, żeby szybciej reagować.
Generalnie u reszty kociaków wciąż widać drobne oznaki tego, że wracaja do zdrowia. Skubią Intestinala, suchego i w saszetkach, humory coraz lepsze, dziś nawet odbyło sie polowanie na moje kanapki z pasztetem sojowym w wykonaniu Pupsi, Rozalindy i Markiza.
Dziś dla odmiany Filemon nie chce nic jeść.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 01, 2006 9:54

niezmiennie trzymam kciuki i przesylam dobre mysli

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt gru 01, 2006 10:38

Kciuki, ciągle kciuki.

I wbrew temu, co pisze jul-kot w którymś z watków, nie jest to zwykłe nabijanie sobie ilości postów. Naprawdę jestem z Wami myślami - inaczej nie mogę...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 01, 2006 10:44

Beata pisze:niezmiennie trzymam kciuki i przesylam dobre mysli

ja też, calutki czas
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt gru 01, 2006 12:06

ryśka pisze:Zgodnie z przepisem na opakowaniu zaparzam i mieszam, a potem odcedzam. Lepiej gotować?


Ryśko, siemie lniane w takich przypadkach lepiej podawać gotowane.
Całe ziarenka gotuje powoli się na bardzo małym ogniu - tak, żeby nie zawrzało - ok. 10 min. Trzymać pod przykryciem do wystygnięcia, potem jeszcze zamieszać i odcedzić. Dobrze jest podawać jeszcze letnie. Każdego dnia trzeba przygotować świeże.
Podaje się przynajmniej na godzinę godzinę-dwie przed każdym posiłkiem.

Napar z siemienia, szczególnie mielonego, ma słabsze działanie i lepiej się sprawdza przy zaparciach.
Wywar ma silniejsze działanie lecznicze, świetnie działa przy biegunkach, koi, osłania, goi.

Warto tez pamiętać, że siemię ma dużo wartościowych substancji, w tym łatwo przywajalnego białka, więc nie trzeba się przjmować, że kot w tym czasie mało je. To nawet wskazane, żeby nie zakłócać procesu leczniczego.

Poza tym jeszcze jedno przemawia za wywarem - siemię lniane zawiera glikozyd linamarynę, która w przewodzie pokarmowym może przejść w kwas pruski. Unieszkodliwia go wysoka temperatura – różne źródła podają różny czas – ale 10-minutowe gotowanie jest najpewniejsze.

Pozdrawiam Was i mocno trzymam kciuki za kotki!!!

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pt gru 01, 2006 12:20

A ja sobie nabiję trochę postów, a co! :wink:
Uwaga - nabijam:
Cały czas jestem z Wami i przesyłam moc ciepłych myśli. Mocno wierzę, że wszystko zakończy się szczęśliwie i to już niedługo.

Mam nadzieję, że kociaki z kocięcarni są zdrowe jak rydze i niedługo będę mogła do nich wrócić i pomóc w jakiś bardziej wymierny sposób.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt gru 01, 2006 15:27

Jolu, dziękuję za te informacje o siemieniu - bardzo ciekawe.


Dzis trudny dzień. Manuela ma zapalenie żył, nie udało się wkłuć wenflonu w żadną z łapek, łapki są bardzo obolałe i od razu powstają krwiaki :( Lekko znieczulona biedaczka musiała mieć założony wenflon do szyjki :( Poza tym cała przednia część języka to jedna wielka nadżerka, więc się biedna do tego ślini, kłapie pyszczkiem :(
Duży plus znieczulenia, że moglam jej umyc w ciepłej wodzie pupę i łapy z krwi i kału - nie pozwalała mi tego zrobić "na żywo". Przy okazji wycięłam sierść wokół pupy, żeby sie tam nie przyklejało wszystko, bo bardzo trudno potem ją oczyścić.
Teraz juz wybudzona, zabezpieczona lekami. nie jest zadowolona z bandaża na szyi, ale jakoś to musi przetrzymać - jeśli wyciągnie to będzie dramat, bo jej sie już nie ma gdzie wkłuwać. Dzielna jest bardzo, bardzo. Po przyjściu do domu wtuliła sie we mnie i zaczęłą mruczeć. Leży sobie w koszyku koło kaloryfera - sama tam poszla, szuka ciepełka, to dobry znak.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 01, 2006 15:36

Wytrzymaj maleńka :(
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt gru 01, 2006 17:53

Bardzo ciepło o Was myślę, cały czas....
Oby ta noc minęła spokojnie......

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pt gru 01, 2006 18:01

i ja dolaczam swoje kciuki mocno zacisniete :ok:
oraz 8 kocich i 8 psich lapek
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt gru 01, 2006 18:38

:ok: :ok: :ok:

My też z całej siły trzymamy kciuki razem z Idą i Henią, na pewno wszystko będzie dobrze, maleństwa są tak dzielne, że nie może być inaczej... :love:

oleczka

 
Posty: 272
Od: Wto wrz 26, 2006 19:37
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Malcador, puszatek i 133 gości