Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dalia pisze:iza71koty pisze: http://imageshack.us/photo/my-images/692/obraz422.jpg/
Ponieważ nic nadal nie rozumiesz to popatrz sobie jakie koty znajdywałam na Tęczy.Wyobraż sobie ile bólu i strachu przeszły przed śmiercią.A potem pisz mi tutaj o zrujnowanej psychice.
dzisiaj jest dzisiaj i Tęczą dnia dzisiejszego nie wytłumaczysz
dnia jutrzejszego również
Zofia&Sasza pisze:A może pokazać fotki z "codzienności" zbieracza? Bo to kolejny aspekt działalności Izy71Koty.
Agn pisze:http://img692.imageshack.us/img692/4356/obraz422.jpgdalia pisze:iza71koty pisze: http://imageshack.us/photo/my-images/692/obraz422.jpg/
Ponieważ nic nadal nie rozumiesz to popatrz sobie jakie koty znajdywałam na Tęczy.Wyobraż sobie ile bólu i strachu przeszły przed śmiercią.A potem pisz mi tutaj o zrujnowanej psychice.
dzisiaj jest dzisiaj i Tęczą dnia dzisiejszego nie wytłumaczysz
dnia jutrzejszego również
Coooo???? Brzydkie zdjęcie???
No jak to? Przecież to jest TEŻ kot [a raczej był]. Tak, wiem, to nie to samo, co skarpeteczki nowonarodzonego rasowca. Ale TAKA jest rzeczywistość karmiciela. Dokładnie TAKA.
Dalia &comp. , popatrzcie sobie na to. Pokazać Wam paluszkiem, co temu kotu ZROBIONO? Nie, to nie są zwłoki z jezdni - ot, taki wypadek - to celowe okaleczenie. Tylko z tych zwłok nie wynika, co kotu zrobiono najpierw - zabito, czy odcięto ogon i łapę.
Jakimi kretynkami trzeba być, żeby nie dopuszczać do świadomości, że ktoś [człowiek] może się spotkać w swojej pracy karmiciela z takimi sytuacjami. Jak bardzo tępym i ograniczonym trzeba być, żeby nie umieć sobie wyobrazić, co człowiek wtedy czuje, gdy myśli, co z kolei czuł ten kot chwilę przed śmiercią.
A towarzystwo szanowne - zapewne z nudów i braku ekscytacji w wątkach jedzoniowo-towarzyskich - zabawia się w dywagacje o szczepieniach i zagęszczeniu.
W imię 'dobra kotów' oczywiście.
[Można mnie zmoderować i na szczęście zbanować - takie 'brzydkie', 'drastyczne' zdjęcie ujawniłam, na dodatek okrasiłam kilkoma niewybrednymi słówkami. Będę mogła potem, jak casica głosić wszem i wobec ze świętym oburzeniem, że ograniczono moją wolność słowa na tym forum.]
EOT.
iza71koty pisze:W takich warunkach żyły koty na Tęczy przy 25 stopniowym mrozie.Wykopywały dziury w ziemi pod legarami zburzonych altanek.Tylko tam mogły schronić się na krótki czas przed oprawcą.-
-
A tu zdjęcia juz z popołudnia kiedy przyszłam karmić kociaki. Na zdjeciu wyrażne slady koch łapek przy wejściu do norki która odkopałam pierwszą.Padał śnieg.Marznący. Z deszczem.Na wierzchu utworzyła się skorupa.Koty nie mogły wydostać się na zewnątrz.Kopałam.Ryczałam i kopałam aby sie do nich dostać.Apelowałam cały dzień o Pomoc na wątku żeby KTOŚ mi pomógł bo sam,a nie dam rady.-
-
nelka83 pisze:Wiedziałam co działo się na Tęczy, ale szczerze mówiąc nie chciałam oglądać zdjęć, opis był wystarczająco drastyczny jak dla mnie. To co przed chwilą ujrzałam powaliło mnie na łopatki... Nigdy więcej chyba nie wejdę na 73 stronę tego wątku ze względu na zdjęcia. Mam przerwę w pracy, zamiast coś zjeść siedzę i ryczę...
bodzia_56 pisze:iza71koty pisze:W takich warunkach żyły koty na Tęczy przy 25 stopniowym mrozie.Wykopywały dziury w ziemi pod legarami zburzonych altanek.Tylko tam mogły schronić się na krótki czas przed oprawcą.-
-
A tu zdjęcia juz z popołudnia kiedy przyszłam karmić kociaki. Na zdjeciu wyrażne slady koch łapek przy wejściu do norki która odkopałam pierwszą.Padał śnieg.Marznący. Z deszczem.Na wierzchu utworzyła się skorupa.Koty nie mogły wydostać się na zewnątrz.Kopałam.Ryczałam i kopałam aby sie do nich dostać.Apelowałam cały dzień o Pomoc na wątku żeby KTOŚ mi pomógł bo sam,a nie dam rady.-
-
Jak można było im zgotować takie piekło na ziemi![]()
A gdzie byli wtedy inni ludzie, którzy mogli również pomócStraszne to wszystko
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 111 gości