DT u Joanny w Szczytnie. Wszystko co robię, robię dla kotów.

Wpłynęło 123 zł z bazarku, Alu kochana i wszystkim biorącym udział bardzo, bardzo dziękuje :1luvu:

A czemu to Asia się nie odzywa?

Jak tam Twoje koty? Masz chętnych na adopcję?

dana2509 pisze:A czemu to Asia się nie odzywa?
Jak tam Twoje koty? Masz chętnych na adopcję?

Danusiu kochana, nie chce mi się odzywać.
Obiecałam karmicielce Maciusia, kochanej kobiecie, ze będę informowała ją jak Maciuś ale cudownie wątek został zamknięty, ręce opadają, gdybym ja zabrała kota i zamknęła wątek zmieszano by mnie z błotem, są równi i tacy co wszystko mogą.
Jeżeli mam coś napisać o kotach w Szczytnie, którym trzeba pomóc, to każdą pomoc niszczy się, przecież ważniejsze są inne osoby, tak bardzo mi smuto, forum miało byc dla kotów, dla ich dobra, ale mam nadzieję że chociaż inne osoby zangażowane czują się dowartościowane.

Koczany Czaruś został odjajeczniony :mrgreen:

(kurcze słownik google nie zna słowa odjajecznienie faceta :mrgreen:

)

Bardzo to smutne i przygnębiające. Jest mi bardzo przykro, że tak bardzo czujesz się dotknięta tym co się wydarzyło.
Ja swoje zdanie wyraziłam. Mnie też nie podobało się tak nagłe zamknięcie wątku Maciusia.
meksykanka obiecała nowy wątek i wiadomości o Maciusiu. Ten kot zapadł w serce wielu i Wszyscy chętnie dowiemy się jak toczy się teraz jego życie.
Asiu- zajrzyj na wątek pomocowy. Tam sporo teraz się dzieje. Trzeba jakoś zagospodarować pieniążki. Jesteś nam potrzebna.
Uwierz, że są osoby, którym zależy na Twojej pracy i obecności.

A za Czarusia :ok:

Joanno, alez nic nie stalo na przeszkodzie, zebys Maciusia zabrala. Chetnych nie bylo, musiala az Meksykanka do Warszawy kota zabierac, bo nikt z Olsztyna i Szczytna nie mogl mu dac DT.
Szkoda, ze dopiero teraz kot tak wielu osobom zapadl w serce. Przez wiele miesiecy nie bylo chetnych do szukania, lapania, a potem nikt nie chcial mu dac domu.

Meksykanka poinformowala, ze bedzie przekazywac informacje karmicielce. I na pewno przekaze.

Agneska pisze:Joanno, alez nic nie stalo na przeszkodzie, zebys Maciusia zabrala.

Stało. 11 tymczasów, w tym kilka specjalnej troski, i trwająca wciąż kwarantanna po pp.

Joanna jeździła kilkakrotnie do Olsztyna wieszać plakaty zaginionych i to ona nawiazała jako pierwsza kontakt z panią karmicielką, pojechała zidentyfikować Maćka i tak dalej. Już nie mowiąc o tym, że to ona latem wyciągnęła Maćka ze schronu i zorganizowała transport do darialekarzyk, która zaoferowała mu wówczas dt. A po ucieczce Maćka zaaranzowala wypożyczenie lapki dla Darii
Insynuacje, że zainteresowała się kotem dopiero teraz są bezpodstawne. W dodatku to Joanna ręczyła pani karmicielce, ze Maćkowi się nic nie stanie i teraz czuje się za informowanie odpowiedzialna. Ja to rozumiem, bo i ja pani obiecywalam

Asiu, jak Calineczka i pozostałe kotki? Wróć do nas i przyłącz się do pomocy kotom ze schronu. Czytam niektóre wpisy krzywdzące Ciebie, ale ja wiem i Ty wiesz, że nie wszyscy tak czują :ok:

Jesteś potrzebna jak nie nam to tym kotom :ok:

Podpisuję się zarówno pod tym co napisała wat, jaki i Ala !!!

Kochane kobietki :mrgreen:

podczytuję wątek ale jakoś nie mam siły pisać, trochę ostatnio mi się na głowę zwaliło, do tego pani karmicielka co jakiś czas dzwoni pytać o Maciusia i nie wiem co jej odpowiedzieć :roll:

obiecałam informacje i zdjęcia.

Calineczka ogólnie dobrze, ale dzisiaj zabrakło mi mokrego które daję stale i dałam tej samej firmy tylko nie saszetki, a puszeczki, no i całe mieszkanie załatwione :cry:

sprzątam, sprzątam. Feliks na stałe (z przerwami) musi mieć podawane sterydy w tabletkach, no katastrofa, biedak zachowuje się jakbym go biła :roll:

chociaż on od początku taki bojaźliwy, ale biedak tyle przeszedł, jemu nie służy taka ilość kotów, na pewno jakiś mężczyzna zrobił mu krzywdę.

Wat pani Danusia prosiła żebym Ci bardzo podziękowała za kupno karmy dla Brysia, więc niniejszym to czynię :mrgreen:

bardzo, bardzo dziękuję w imieniu Brysia.