
Jest bardzo słaby, ale nadzieja nadal nie gaśnie. Zaklinam los żeby zaczął bez problemu przełykać jedzonko ze strzykawki!!! Zaraz po podaniu silnych leków przeciw obrzękowi mózgu maludek łyka, później niestety już jakby wypluwa

Czuję się tak beznadziejnie bezradna wobec tej maluteńkiej istotki

Codziennie jest jakiś postęp, tej myśli się czepiam.
Udało się opanować wylew pod siatkówką, więc oczko chyba zostanie. Wreszcie widzę lolkowe oczka (buzia już nie jest tak spuchnięta), choć one nie widzą mnie...
Inguś, myśl o Twoim Gadżecie


Ech, Kochane

Dziękuję, że jesteście z nami


Peciu...

A teraz biegnę utulić Lolka.
Pamiętajmy o głosowaniu w Krakvecie na Szydłowieckie Bezdomniaczki
