Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 31, 2007 11:33

no to kciuki..'dobrze ze to odpowiedzialni ludzie i w razie co beda szukac jej domu.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 31, 2007 11:44

o kurcze, no to trzymam :ok: :ok: :ok: za cierpliwość nowego domku, za wyrozumiałość no i za to, żeby Malwinka któregoś ranka wskoczyła na łóżko i przytuliła pecynkę do buzi swojej Dużej :ok: :ok: :ok:

Ania, pisz do tej Pani, tłumacz, że takie zachowanie to 99% przypadków na początku, itd. itp. zresztą sama wiesz....
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 31, 2007 12:44

Georg-inia pisze:Ania, pisz do tej Pani, tłumacz, że takie zachowanie to 99% przypadków na początku, itd. itp. zresztą sama wiesz....


Ingusia przecież ja cały czas smaruję kilometrowe maile :D
jeszcze zanim Ci Państwo przyjechali po Malwinę to wysłałam z pięć-sześć takich informacyjno-edukacyjnych. :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 31, 2007 12:56

pisiokot pisze:
Georg-inia pisze:Ania, pisz do tej Pani, tłumacz, że takie zachowanie to 99% przypadków na początku, itd. itp. zresztą sama wiesz....


Ingusia przecież ja cały czas smaruję kilometrowe maile :D
jeszcze zanim Ci Państwo przyjechali po Malwinę to wysłałam z pięć-sześć takich informacyjno-edukacyjnych. :D


ależ nie wątpię :D gdzieżbym śmiała :D tak sobie tylko marudzę :wink:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 31, 2007 20:14

nadrabiam zaległosci. Już się przestraszyłam, ze Malwinka wraca, a tu jednak... :)
trzymam kciuki

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro paź 31, 2007 20:24

Malwinko, wierzę w Ciebie, pokaż, że potrafisz być milusińska.
Wszystko w Twoich łapkach... trzymam kciuki za Ciebie i za domek !!!!!

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 31, 2007 21:46

a ja w kwestii formalnej: kto w weekend będzie? i w jaki dzień?
pytam, bo ten weekend taki "inny"...
ja już plany schroniskowe mam, ale jestem dość elastyczna, jakby się miało okazać, że jednego dnia ma nie być nikogo, albo tylko jedna sztuka, to się postaram dostosować tak, żeby nadrabiać braki kadrowe...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 31, 2007 21:54

zgłaszam się na niedzielę. zabieram szczotkę do wyczesania Rastusia. i ciekawa jestem, co z Orcią...
W szatkowaniu czy mieleniu mięska mogę pomóc na miejscu.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro paź 31, 2007 22:06

Ja wstępnie się pisze i na sobotę i na niedzielę.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 01, 2007 9:57

Mam jutro wolny dzień, chciałabym podjechać i podkarmić towarzystwo bo obawiam się, że dzisiaj to się specjalnie nie najedzą.
Ingusia przywieziesz mięsko w niedzielę ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 02, 2007 19:50

pisiokot pisze:Mam jutro wolny dzień, chciałabym podjechać i podkarmić towarzystwo bo obawiam się, że dzisiaj to się specjalnie nie najedzą.
Ingusia przywieziesz mięsko w niedzielę ?


przywioze, ale w sobote, tj. jutro. Juz pokrojone - TZ dzielnie pomagal :love:

sorry za brak "ogonkow" ale mam chwilowo niemieckiego windowsa i nie ma polskich literek :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 02, 2007 20:46

Byłam w schronisku, zatachałam pięć i pół kg mięsiwka :D
Było mlaskanie, chrumkanie, ciamkanie, chyba prawie wszystkie zjadły. Tym wystraszonym, pochowanym pod półkami nosiłam jedzonko pod pysio, mam nadzieję, że chociaż odrobinę zjadły. Z wielkim apetytem wcinali dziś prawie wszyscy pensjonariusze szpitalika, wielu z dokładką.

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Wczoraj przybył ten kocio - rudy, brytyjczyk (no, mniej więcej w typie), jest w bardzo kiepskim stanie, jakby się gdzieś błąkał bardzo długo. Zaawansowany katar, pysio i uszy brudne, sierść posklejana, zakurzona, brudna niemożliwie. Ogon to jeden wielki dred :cry: sierść na brzuszku posklejana. Dostaje jakiś antybiotyk. Jest w boksie z białoczarną kotunią, bardzo słabą, która od wczoraj dostaje kroplówkę, nr 23, nie pamiętam jej z boksów

Rudzinek mimo złego samopoczucia przytula się, podstawia główkę do głaskania, straszne biedactwo. Dostaje jakiś antybiotyk

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Kociaki są w pierwszym boksie z prawej, jest ich szóstka, reszta nie dała rady :( obok w boksie siedzi samo małe czarne kocie dziecko - najpierw przestraszone, po przytuleniu i wygłaskaniu nie chciało zejść z kolan

Obrazek Obrazek

Dzisiaj tuż przed moim wyjściem przyniesiono bardzo ładną, miłą burasię, dostała numer 91, jest w trójce. Chciałam jej zrobić zdjęcia, ale kotunia była przetraszona, chodziła nie pewnie bo boksie, nie chciałam jej stresować. Może jutro się uda. Razem z nią trafił biało-szary mniej więcej kocurek, strasznie miły i słodki, jest w klatce w szpitaliku. Ma nóżkę do amputacji :cry: stare złamanie, niewyleczone, które zrosło się "w cały świat", ponoć nic z tym nie można zrobić.

Jest sporo kotów z oczkami do zakraplania, zwłaszcza w trzecim boksie, ja już nie zdążyłam, ale jutro dziewczyny na pewno obejrzą dokładnie kociaste i zajmą się ich oczkami.
Bardzo źle wygląda William, jestem załamana jego wyglądem :cry: Z dorodnego, dobrze wygladającego kota została skóra i kości, coś mu ewidentnie dolega :cry: Już tydzień temu widziałam, że schudł, ale dzisiaj widać to znacznie bardziej :cry: Poproszę panią dr Kwiatkowską o zrobienie mu badań krwi, inaczej trudno będzie mu pomóc. Aniu, spójrz jutro na niego, może coś Ci przyjdzie do głowy...

W szafie jest czwórka przepięknego rodzeństwa, ok. trzymiesięczne cuda, przyniesiono je dzisiaj. Czyściutkie, zadbane, urodziwe, oswojone. Komuś się okociła kotka w pracy, pracownicy dokarmiali, w końcu jakiś szef się wkurzył i i koty wyladowały w schronisku. Maluchy spodobały się nie tylko mnie :D Jak otworzyłam klatkę z kociętami, żeby je pokazać ludziom, którzy przyszli zaadoptować kota, do klatki weszła kręcąca się po kociarni Cytrynka. Grzeczne wypraszanie Cytrynci z klatki z maluchami i prośby by poszła wsadzać swój czarny nos gdzie indziej nie odniosły najmniejszego efektu. Obawiałam się jakiejś masakry 8O a panna wpakowała się do klatki, przytuliła do maluchów jak do swoich i w najlepsze zasnęła 8O 8O 8O mrucząc rozkosznie 8O 8O 8O

Obrazek Obrazek Obrazek

Jak wychodziłam jeden z młodziaków wylizywał Cytrynię po głowie i uszach 8O 8O :D

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lis 02, 2007 21:10 przez pisiokot, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 02, 2007 20:57

Aniu jestes aniolem, bardzo silnym i pracowitym aniołem. Martwi mnie William, i to czarne dziecko w szpitaliku. Szkoda, że tyle kociątek odeszło.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lis 02, 2007 21:26

Biedne, biedne, biedne maleństwa ze szpitalika. Co one winne? Nawet nie poznały dobrych stron życia.
Aniu, spojrzę jutro na Wiliamka.
Mam nadzieję, ze rudzielec da rade i nie skończy się tak jak z czarnym persem.
A Cytrynka 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 02, 2007 22:35

Cytrynka odkryła swoje życiowe powołanie ;)

Aniu, te maluszki, co tydzień temu siedziały w drugim boksie w szpitaliku? rany :( .........
Wiliam był bardzo szczupły już dwa tygodne temu, nie wiem, jak wyglądał wcześniej. Patrzac na koty w boksach, jest kilka bardzo chudych, np. kotka numer 20 buraska z 3, dała się wygłaskać, i trójkolorowa dzikuska z brzusiem do ziemi tez z 3. Rastuś, Wiliam, to wiecie.
Czemu one takie chude? nawet na jedzeniu "marketowym" koty wyglądają lepiej....

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina i 627 gości