w białaczkowym domu,foty str75,86,lekko nie jest...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 28, 2012 0:09 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

Angalia pisze:Widzę, że masz powtórke z rozrywki :twisted: Bozena prosze nie pisz nazwisk na forum. Napisz oficjalna skargę do zwierzchnika tej Pani kopie wyslij do Sadu Rodzinnego lub kuratora. Bądź madrzejsza niz ta :piwa: nawiedzona baba



Nazwisk na forum nie napisze,jeszcze mi "zycie miłe",ale na naszej oficjalnej stronie RZ tak,dlaczego nie,to sa osoby publiczne,ja nie,natomiast moje imie się szarga i wymysla coraz to nowsze formy "znecania "się nad dzieckiem, jakie jest ciezko chore i jak twierdza lekarze z CZD ,byc moze dzięki nam zyje nawet...więc tak:poszłam dzisiaj pozałatwiac pewne dokumenty i wiem tylko tyle,ze WEDŁUG OPINI LEKARZY,DZIECKO JEST ZADBANE, PRAWIDŁOWO PROWADZONE,ZADBANE, I WAZY ODPOWIEDNIO DO JEGO SCHORZENIA...W szkola szok,ze ktos takie głupoty wypisuje,bo Łukaszek jest zadbany,ma zawsze kanapeczki,picie...To wystarczy.Poza tym jedna ciocia z forum zgodziła sie (sama z własnej woli)zeznac co widziała ,więc juz swiadek jest jeden nowy(bo starzy jak zawsze w gotowosci :wink: ).Szykuje tez kilka niespodzianek,ale nie napisze jakich.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob kwi 28, 2012 0:16 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

kamari pisze:
puszatek pisze:
kamari pisze:Witaj Bożenko, od niedzieli mam przymusowy :D bardzo długi urlop. Wybieram się więc do ciebie, dzisiaj sprawdzę te busiki. W poniedziałek podlecę po ciuszki dla chłopaczków, napisz jeszcze raz ich wymiary, bo gdzieś posiałam :oops:

inaczej...schowałam aby nie zgubić :mrgreen:


Ojej, no....zapisałam w kajeciku. Tylko nie wiem, gdzie mam kajecik :oops:


Marysiu,zapraszam Cie serdecznie,ale nie trzeba na razie spodni,jest ciepło i juz letnich maja na dwór...ale jakbys jakies trampeczki,cos Beniowi znalazła taniego to długosc stópki-19cm...Zreszta nie ma teraz głowy do ubrań...tyle zmartwień,ze szkoda gadać,długi...i u weta nie spłacone i karma nie zapłacona,a i kilka rachunków zalega,jedyna pociecha to ze ciepło jest i nie trzeba opału ,ale ja jak zwykle "optymistka"i mysle juz za co zima opał kupię :?



Koty chore...najgorzej Czarnuszek dzisiaj i Kornelia z Abba i Kizią.Rumcajsik po tej serii cykloferonu ożył z martwych i juz nawet sie bawi piórkiem...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob kwi 28, 2012 5:15 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

Od czwartku ma się znowu ochłodzić, może jednak poszukam porciętek dla chłopaczków.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob kwi 28, 2012 7:50 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

BOZENAZWISNIEWA pisze:
Angalia pisze:Widzę, że masz powtórke z rozrywki :twisted: Bozena prosze nie pisz nazwisk na forum. Napisz oficjalna skargę do zwierzchnika tej Pani kopie wyslij do Sadu Rodzinnego lub kuratora. Bądź madrzejsza niz ta :piwa: nawiedzona baba



Nazwisk na forum nie napisze,jeszcze mi "zycie miłe",ale na naszej oficjalnej stronie RZ tak,dlaczego nie,to sa osoby publiczne,ja nie,natomiast moje imie się szarga i wymysla coraz to nowsze formy "znecania "się nad dzieckiem, jakie jest ciezko chore i jak twierdza lekarze z CZD ,byc moze dzięki nam zyje nawet...więc tak:poszłam dzisiaj pozałatwiac pewne dokumenty i wiem tylko tyle,ze WEDŁUG OPINI LEKARZY,DZIECKO JEST ZADBANE, PRAWIDŁOWO PROWADZONE,ZADBANE, I WAZY ODPOWIEDNIO DO JEGO SCHORZENIA...W szkola szok,ze ktos takie głupoty wypisuje,bo Łukaszek jest zadbany,ma zawsze kanapeczki,picie...To wystarczy.Poza tym jedna ciocia z forum zgodziła sie (sama z własnej woli)zeznac co widziała ,więc juz swiadek jest jeden nowy(bo starzy jak zawsze w gotowosci :wink: ).Szykuje tez kilka niespodzianek,ale nie napisze jakich.



Bardzo sie ciesze z Twojej decyzji :ok: Powodzenia :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Sob kwi 28, 2012 8:01 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

Ja mam ubranka i podtrzymuję ,że wyślę jak stanę na nogi
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob kwi 28, 2012 8:11 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

Dowiedziałm sie tez kilku "kwiatków",ze jestesmy na przykład z sasiadami skonfliktowani 8O ,bo:
"to wiejska mentalność"(no tak jestesmy miastowi jacy smieli dom na wsi kupić..no jak nie katolik to bezboznik...to juz nawet proboszcz był u nas i powiedział kiedys:"wexcie sie nawróćcie to i ludzie beda wam przychylni,koniec z tymi szopkami z inna wiarą"No ,ale ja wtedy mu powiedziałam,że chcetnie go w progach kOSCIOŁA PROTESTANCJKIEGO zobaczę.)
"nie obchodzi mnie ile pani ma kotów 1,czy 5,ale niech pani swoje polady trzyma dla siebie,a nie wali z grubej rury co pani mysli na temat zwierzat".No i tu mamy cos o czym juz pisałam-interweniowałam w sprawach psów bez picia,na łańcuchach,na sterylki ludzi namawiam i prosze...konfliktowa jetem :roll:
A ja sie sytałam, czy to cos złego ,ze mam swoje poglady i nie boje sie ich bronić,to mi powiedziała:
"lepiej cicho siedzieć,albo sie wyprowadzic, bo tu ludzie zawsze wszystko widza i gadają"No to juz przesada... :evil: To,ze człowiek prosi,zeby w ukrop psu ktos wode nalał,bo lezy z jezykiem na brodzie to jest po prostu nie do zaakceptowania.
Mamy kilku tu znajomych na wsi i to mi akurat wystarcza....mam w "dupie"takich znajomych co mówia jedno,a sraja po katach później.I jest to dla mnie bardzo "tajemnicze",ze moja nieprzekupnosc, otwartość,"funkcjonuje w społeczeństwie niezaleznie od aprobaty srodowiska"była kiedys najwazniejszym atutem w kwalifikacjach na RZ i adopcyjna,a teraz jest to "problem" :roll:
Wyglada na to,ze nie należy być otwartym, uczciwym człowiekiem, tylko robic donosy np.do strazy dla zwierzat na sasiadów z zastrzezeniem,ze to nie ja podje....m(przepraszam),ŻE trzeba sie usmiechac do ludzi na odpustach wiejskich na które nie chodzę...i obrabiac dupy wszystkich o kim akurat ta osoba gada...no bo "jak przebywasz z wilkami wyj jak one"
No zapewniam,ze sie z p... na głowy nie zamieniłam...mnie nie da sie kupić,czy zastraszyć,bo ja się smierci nie boje nawet..boje sie o dziecko jakie zabrano z domu,jakie wyrwalismy z DD i teraz co roku mamy udowodnic na karteluszkach ,ze jestesmy dobrymi opiekunami....
ale co tam narzekac,zabieraja dzieci z RZ bo sołtys pewnej wsi strwierdził,ze bogaci ,wykształceni artystycznie ludzie "to brudasy,bo trawnika nie kosza za stodołą"Serio,pokazywali w TV,nie dali im dzieci, bo brudasy według mentalnosci wiejskiej społecznosci i nawiedzeni...łoj....
Ostatnio edytowano Sob kwi 28, 2012 15:15 przez BOZENAZWISNIEWA, łącznie edytowano 1 raz
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob kwi 28, 2012 8:13 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

ruda32 pisze:Ja mam ubranka i podtrzymuję ,że wyślę jak stanę na nogi


Aniu,nie przejmuj sie tak,wiem co masz i Ty..tylko,ze moja rodzina mieszka daleko i nie ma z kim dzieci zostawic,posżłabym do jakiejsc roboty na nocki,a tu "dupa",bo nie ma na wsi nic
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob kwi 28, 2012 10:28 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

Witamy się :1luvu: :1luvu: :1luvu: bo Duża zapracowana i nigdy nie ma czasu pisać ale czyta i się martwi
No i :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrówko i pomyślne załatwienie wszystkich spraw
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23


Post » Sob kwi 28, 2012 10:55 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

pozdrowienia z puszatkowa :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 28, 2012 15:05 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

zimno-źle


upał-28stopni-tez źle...ledwo w ten dzisiejszy "łupał"żyję,Lepek mój slepy lezy sobie i sie ...opala.Pysio w strone słońca i "the end"Ide ja zlegnac na trochę.Zwierzyna nakarmiona,psom sie studzi,a dzieci własnie jada do dziadków na "chwilę"...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob kwi 28, 2012 15:59 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

BOZENAZWISNIEWA pisze:zimno-źle


upał-28stopni-tez źle...ledwo w ten dzisiejszy "łupał"żyję,Lepek mój slepy lezy sobie i sie ...opala.Pysio w strone słońca i "the end"Ide ja zlegnac na trochę.Zwierzyna nakarmiona,psom sie studzi,a dzieci własnie jada do dziadków na "chwilę"...

...i oby ta chwila trwała jak najdłużej.... :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 28, 2012 17:32 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

puszatek pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:zimno-źle


upał-28stopni-tez źle...ledwo w ten dzisiejszy "łupał"żyję,Lepek mój slepy lezy sobie i sie ...opala.Pysio w strone słońca i "the end"Ide ja zlegnac na trochę.Zwierzyna nakarmiona,psom sie studzi,a dzieci własnie jada do dziadków na "chwilę"...

...i oby ta chwila trwała jak najdłużej.... :D

jeszcze nie wrócili,ale cisza :mrgreen:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob kwi 28, 2012 17:36 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

Chciałam dodac o moich kotach troszeczke,szczególnie o tych chorutkach cykloferonowych.Normalnie zalea sie serie pierwsza 5 dniowa,ale przy szczególnie chcorych przedłuza sie podawanie w pierwszej seri ,a przy kolejnym daje sie w cyklu 5 dniowym.No i ja taka podjełam decyzję ... :kotek:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie kwi 29, 2012 21:26 Re: w białaczkowym domu ...spłacamy długi,a koty chorują...

a u Was co tak cicho :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 87 gości