Torina. Wielka Osobowość w Wielkim Serca Domu:)))

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 27, 2011 20:01 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

dołujace te rozmowy z potencjalnymi domkami... :?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sty 27, 2011 23:52 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

:evil: :evil: :evil: szalu dostaje, jak widze lub slysze, ze ktos traktuje kota jak rzecz... :evil: :evil: :evil:
pol roku temu nagle, z nieznanej przyczyny odszedl kot mojej kolezanki... przezylam to bardzo, bo go bardzo kochalam... Awatarku, slonko (*)
Ja wiem, kolezanki i jej podejscia do sprawy nie zmienie... Awatarek nie byl nigdy u weta, niekastrowany, wiec nie znamy przyczyny odejscia. Wygladal na zdrowego, ale wiem, ze to pozory. Na pewno nie potracilo go auto, nie mial sladu tez walki sugerujacego, ze zginal przez psa czy kota... Mlodziutki byl, raptem ok.3 lat mial. Jak to na wsi, byl wychodzacy, glownie do lowienia myszy potrzebny... Myslalam, ze ta sytuacja cos kolezanke nauczyla... Ale ostatnio dowiedzialam sie, ze byc moze na wiosne, jesli kotka jej siostry znow male bedzie miala, to prawdopodobnie wezma kociaka od niej... 8O 8O :roll: :roll: O Awatarka nie dbali, o nastepnego tez nie beda dbac... Jestem pewna, ze gdyby Torince taki dom sie trafil, historia by sie powtorzyla... :roll:
Szkoda Twoich nerwow, Kamila, olej tego typu telefony itp, uznaj, ze nie bylo takowych i dzialaj dalej, bo takich ludzi i ich podejscia nie zmienisz. A przeciez nie po to wyciagasz kota niemal z bagna, z dna, by dac mu najdzieje i potem znow rzucic na dno! Nie po to przeciez walczysz o zycie i zdrowie kota!

Ale bardzo podobalo mi sie co napisalas:
Cameo pisze:na pytanie, czy kot będzie wypuszczany, dostałam odp że nikt nie będzie trzymać kota na sznurku jak psa. No to Toriny nie dostaną..
:ok: :ok: Nie ma sie co roztrzasac o powodach, kazdy myslacy czlowiek umie czytac miedzy wierszami, a ty postawilas sprawe jasno: to ty tu dyktujesz warunki :ok: :ok:

Jeszcze sie znajdzie ten wlasciwy domek :) Nie trzeba sie przeciez spieszyc :) Kota ma u ciebie bezterminowy tymczas, wiec moze byc spokojna, jeszcze szczescie sie do niej usmiechnie :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sty 28, 2011 8:27 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

Pewnie że się uśmiechnie!
Torinko kochanie! :1luvu: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt sty 28, 2011 12:38 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

:ok: :ok: za Torinke :)
Dalej nic nie wiemy, co z tym domkiem dla Feli. Pisalas niedawno, ze ktos sie nia interesuje, co dalej?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sty 28, 2011 13:31 Re: Torina & Felicja.

Joanna KA pisze:ja to ciągle nie rozumiem tej nerwowości na Torinkowo-Felicjowym wątku... :?

Dołączę się do tego niezrozumienia.

Nie rozumiem także przytyku do zdjęcia kuwetkującej kotki, przecież to ma być dokument, świadectwo, a nie pozowana fota. Które to pozowane foty w wykonaniu Cameo są naprawdę super. I juszzz.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt sty 28, 2011 13:39 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

Torina wyglada gorzej niz przed wyjazdem do Chorzowa. W dniu wyjazdu miala tylko kilka strupkow na plecach, a teraz pojawilo się mnostwo wylysien i "dziur" po wylizywaniu, (mimo odpchlenia, specjalnej karmy, witamin i kalm,aidu) :(, ech...................

Senioor

 
Posty: 275
Od: Nie sie 16, 2009 9:39

Post » Pt sty 28, 2011 13:51 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

co ci jest, malutka??
ja bym jednak obstawiała psychikę...

może faktycznie uderzyć z psychotropami?

Kamila a próbowałaś obróżki antystresowej?
Ja jestem wielką jej zwolenniczką, przy dwóch moich tymczasach pomogła niemal od razu!!!
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 28, 2011 13:54 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

magdaradek pisze:Kamila a próbowałaś obróżki antystresowej?
Ja jestem wielką jej zwolenniczką, przy dwóch moich tymczasach pomogła niemal od razu!!!
:ok: :ok: :ok:

Madzia a co to za cudo? Masz jakiegoś linka może?

Współczuję problemów z Toriną i doskonale rozumiem. Mi jeden kot się wygryza, drugi wylizuje i nie mogę sobie z tym poradzić bo jak na razie nie reagują na nic, a stan pogarsza się lub polepsza sam z siebie.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt sty 28, 2011 14:36 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

U moich kotów bardzo pomocna była (i jest) karma RC Calm.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 30, 2011 0:52 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

moze to paskudztwo jest bardzo oporne na leczenie?... :roll:
ja mam podobny problem zima, wsciekle swedzenie nog, moge sie drapac do zywego i tez nie wiem, co to jest... Tak wiec domyslam sie, jakie to denerwujace jest dla Torinki... :roll:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie sty 30, 2011 15:33 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

I cisza................................ :roll:
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 31, 2011 20:08 Re: Torina & Felicja. Summa summarum...

Nie jest dobrze, nie jest nawet odrobinę lepiej. Po rozważeniu wszystkich "za" i "przeciw", postanowiłam zapakować Torinę w kołnierz. I w ten sposób, mamy w domu kota, który przechadza się po pokojach, w gustownym, śliwkowym kloszu. Niby ranek jest mniej, a kot zdaje się być w doskonałej kondycji zdrowotnej - i tak, każdego dnia strzepuję tonę kudłów z laptopa i głośników, na których Torina zrobiła sobie oczywiście sypialnię, razem z toaletą. Pojawił się inny problem - okazało się, że Torina, albo nie potrafi, albo nie chce jeść w kloszu. Nie jest zainteresowana miskami, jedzenie trzeba jej podawać na płaskim talerzyku, wtedy sama podchodzi i rozsypuje całą zawartość. Ale to nie to samo, co jedzenie z miski - w talerzyku jest przecież mniej jedzonka. Kiedy jadłam dzisiaj MC Wrapa, to tak się na mnie patrzyła, że myślałam że zaraz wyrwie mi go z ręki. Po ściągnięciu klosza, oczywiście rzuca się łapczywie na jedzenie, tylko co z tego, skoro zaraz zaczyna się wylizywać. No i znowu są nowe ranki... Torina bardzo lubi gotowanego kurczaka w rosołku i saszetki Applawsa. Ale niestety, musi się nauczyć jeść w kloszu z miski, inaczej będzie źle...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon sty 31, 2011 22:20 Re: Torina i Fela. O dwóch takich, co skradły mi serce... domku?

Biedna Torinka :( czy jej to kiedyś przejdzie ?
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 15:09 Re: Torina i Fela. O dwóch takich, co skradły serce... domku?

strasznie mi żal tej koteczki.
Się jej uczepiło dziadostwo i odpuścić nie chce :evil:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 21:53 Re: Torina i Fela. O dwóch takich, co skradły serce... domku?

Jak nie urok to............................ :( :( :( :ok: :ok: :ok: :( :( :(
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, pauprenses i 61 gości