wróciłam z łapanki
złapały się dwa czarne
cosie.
jedno jest tą domniemaną ciężarną koteczką (tą nie zaawansowaną). nowe to-to i nieciachnięte, więc możliwe też że to kocica. przeganiane przez inne koty (to te co 'może' ma szukać domu, o ile w lecznicy pokaże że nie takie straszne jest, jak w klatce było).
drugie - też czarne, złapało się tam gdzie zastawiłyśmy klatkę na tą bardzo-ciężarną...
jutro się okaże jaka płeć obojga jest.
ta bardzo-ciężarna nie pokazuje się już od dwóch dni, więc możliwe że się rozsypała
było też nowe białe z rudym ogonkiem, chowało się pod samochodem, siedziało koło klatki-łapki ale do środka nie było łaskawe wejść... od kilku dni tam jest, nie wiadomo czy to czyjeś czy wywalone czy dzikie skądś przylazło...
obfociłam kocurka staruszka (imię coś na Z. miał chyba

)
jest adopcyjny bardzo

i fotogeniczny
później wstawię zdjęcia.
więcej kotów do mnie podejść nie chciało i mimo kilku prób, żadne nie dało się pogłaskać...
podobno niektóre z nich też adopcyjne, przynajmniej pani Marzenie dają się głaskać (mi nie

).
też mam po kilka zdjęć
to by było na tyle...
EDIT: oto album ze zdjęciami głównie seniorka
http://picasaweb.google.pl/nie.boj.sie. ... raskieKoty
prawda że cudowny z niego kotek?
