Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 13, 2011 23:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

O niektórych z tych leżacych na kanapie nie można powiedzieć, że są okazami zdrowia. Nikuś wiecznie zaglucony. Aliza z tragicznymi dziąsłami i bardzo rachityczna. Red Gizmo po prostu stary. Ciekawostką jest Smużka, która z wiekiem zbrązowiała. Była czarna a jest czekoladowa i nie jest to zmiana jaka przytrafia się kotom źle odrzywionym czy chorym. Wygląda to na genetyczne wybarwienie i być może jako kociak miała równie dziwne umaszczenie jakie miało jej potomstwo. Szkoda, że jej kociaki nie przeżyły.


Stres w stadzie? Pewnie, że niektóre się stresują, są pomiędzy niektórymi jakieś animozje, ale czy nie przytrafiają się również w domach z 2 lub kilkoma kotami.
Dlaczego Chudy przybrał u mnie w ciągu niespełna tygodnia o 40dag? Przecież koty go stresują tak samo jak stresowały w schronisku. Nie karmię go na siłę, je kiedy ma na to ochotę a i w schronisku miał karmy pod dostatkiem. Nie takiej jaką ma u mnie, ale miał i każdy głodny kot może głód w schronisku zaspokoić. Zresztą to nie pierwszy kot, który pomimo trafienia w tak liczne stado przybiera na wadze, pięknieje. Jeśli jego chudość nie będzie wynikała z choroby fizycznej to zapewne wpływ na nią miał stres, ale o tym nawet po otrzymaniu jutrzejszych wyników nie mogę być na 100% pewna.
Ostatnio edytowano Pon lut 14, 2011 11:34 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 14, 2011 10:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Obrazek
[']

['] ku pamięci Miszy. :(



Ku pamięci jadu, żółci etc. etc.:
Amika6 pisze:
casica pisze:Biedny, nieszczęsny kot [']

I po co ta głupia złośliwość w takiej chwili :(

Sama jesteś biedna i nieszczęsna.
Mogłaś go sama zabrać ze schroniska i wtedy odchodził by u Ciebie jako radosny, szczęśliwy kot.

felis pisze:
casica pisze:Misza jest kolejnym nieszczęsnym kotem, który umarł w wyniku zaniedbań i zaniechania w azylu mirka_t.


Podejmi pracę lub zostań wolontariuszką w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Zmienisz zdanie.

Legnica pisze:Fatalne porównanie...
Zdjęcie schorowanego kota którego jedyne potwierdzone pochodzenie to wpis schroniskowy-z ulicy i pod jego zdjęciem,rządek zdjec kociątek i kotów rasowych,z wpisem dumnie brzmiacym-..........nazwa hodowli.......-.
Wyobrazam sobie,jak nisko rozwinięte(lub wcale)trzeba mieć wnętrze,by tego we własnym poscie nie zauważać.


Miszka [']

Angel_ pisze:Cóż Miszko.. wiadomo było , że tak będzie.. Może niektórym lżej by było na sercu gdybyś zdechł w męczarniach w schronie, ale inni na szczęście cieszą się z Twojego przełużonego życia. Chociaż trochę, ale napewno było warto.
[*]
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lut 14, 2011 11:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

casica, MariaD, joshua_ada i cała reszta tej opętanej ekipy; nawet nad martwym kotem nie możecie się pozamykać?
Co z Was za ludzie?
Żadnego sumienia nie macie, za grosz.
Żeby nie uszanować śmierci kota i cierpienia jego opiekuna trzeba byc potworem.
Jesteście obrzydliwe.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lut 14, 2011 11:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:casica, MariaD, joshua_ada i cała reszta tej opętanej ekipy; nawet nad martwym kotem nie możecie się pozamykać?
Co z Was za ludzie?
Żadnego sumienia nie macie, za grosz.
Żeby nie uszanować śmierci kota i cierpienia jego opiekuna trzeba byc potworem.
Jesteście obrzydliwe.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lut 14, 2011 11:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Nie musialaś cytować.
Nie mam zamiaru usuwać tego wpisu; należy Wam się.
Napiszę jeszcze raz: nie pojmuję, ajka nienawiśc Was zmusza do takiego zachowania, ale nawet pisząc wspominki o kocie nie potraficie się powstrzymać od złośliwości i wycieczek osobistych.
To wstrętne, obrzydliwe.
Nie zmienię zdania.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lut 14, 2011 11:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Nie musialaś cytować.
Nie mam zamiaru usuwać tego wpisu; należy Wam się.
Napiszę jeszcze raz: nie pojmuję, ajka nienawiśc Was zmusza do takiego zachowania, ale nawet pisząc wspominki o kocie nie potraficie się powstrzymać od złośliwości i wycieczek osobistych.
To wstrętne, obrzydliwe.
Nie zmienię zdania.

Nikt Ci nie każe.
Miszy mi żal.
Nie zmieni to faktu, że nie był zadbanym kotem, że nie zrobionu mu badań kontrolnych po operacji ucha, pnn nie musiała się tak szybko rozwinąć, mógł jeszcze żyć. Nie wiemy też czy rzeczywiście był już w złym stanie, czy mirka_t nie chciała mu już pomóc, analogicznie jak w przypadku Dyzia. Ale skoro wierzysz w doskonałą opiekę nad kotami mirka_t, wierz dalej, wiara dyskusjom nie podlega.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 14, 2011 12:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Kasia, przecież też straciłas kota...
Chciałabyś słuchac takich uwag przy jego smierci?
No daj spokój, przecież to niemozliwe, zebyś nie potrafiła współczuć takiej straty.
Jeden z dwóch czy jeden z sześćdziesięciu - to bez znaczenia.
Umarł kot.
Chociaż to uszanujmy/cie.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lut 14, 2011 12:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Umarł kot.
Chociaż to uszanujmy/cie.

Obrazek
[']
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lut 14, 2011 12:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Dzięki, Mario.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lut 14, 2011 14:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Nie karmić trolli. Wielokrotne wysyłanie tej samej treści zgłaszać do moderacji jako spam.

asfodel

 
Posty: 321
Od: Śro mar 18, 2009 22:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 14, 2011 15:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Około godz.9 zadzwonił telefon stacjonarny. Dzwoniąca znała mój nr tel. z internetu. Wiedziała, że zajmuję się kotami a ona miała problem w postaci kotki przybłędy, której nie mogła zatrzymać, bo ma już kota. Powiedziałam, że nie chcę przyjąć tej kotki i żeby pani rozwiesiła ogłoszenia, powiadomiła schronisko. Pani powiedziała, że szukała ogłoszeń o zaginięciu, ale żadne nie pasowało do tej kotki. Ponownie powiedziałam, że nie chcę wziąć kota i pozostaje w takim razie tylko schronisko. Pani wolała jednak tego nie robić, ale nie miała też innego pomysłu. Zapadła na moment cisza.
Zapytałam kiedy chciałaby tą kotkę przywieźć i usłyszałam, że za godzinę. Prawdę mówiać miałam nadzieję, że poda dalszy termin. Kolejny dzień, może za 2 dni. Stanęło na tym, że mąż pani przywiezie do mnie kotkę o godz.15.
Pan był bardzo punktualny. Wychodząc powiedział, że ludzie w okolicy wołali na kotkę Mila.

Tak sobie myślę - czy dałam się wrobić?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=124149
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 14, 2011 15:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Wychodząc powiedział, że ludzie w okolicy wołali na kotkę Mila.
Tak sobie myślę - czy dałam się wrobić?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=124149

Odnosze wrażenie że to ich kotka... była :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 14, 2011 15:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Gibutkowa to samo przyszło mi do głowy. Reakcja pani na wzmiankę o schronisku a właściwie zmiana jaka nastąpiła w jej głosie, informacja pana o imieniu kotki. Pan przywiózł kotkę w w transporterze Atlas Deluxe 20, czyli odpowiednio dużym dla jej gabarytów.

Wychodzi na to, że dałam się wrobić, ale patrząc na tą kotkę nie wyobrażam sobie jej w schronisku. Jest przerażona.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 14, 2011 15:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

A powiedziałaś tym Państwu, że kotka u Ciebie będzie w klatce, tak jak w schronisku? W otoczeniu +40 kotów? I że z klatki wyjdzie w środowisko kotów nosicieli herpesa i calici?
Poradziłaś im, by sami poszukali jej domu? Zaproponowałaś że zrobisz ogłoszenia? Poprosiłaś by ją przetrzymali w domu a Ty im pomożesz znaleźć dom dla kotki?

A Twój telefon stacjonarny jest w internecie? Gdzie? Wszędzie jest tylko komórka.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lut 14, 2011 15:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Misza[*] :(
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 204 gości