Moje Maleńtasy - Myszka i Czekoladka już w Domku

» Sob kwi 12, 2008 18:33

mają mają

ale nasza Myszka coś przestała jeść

- jeśli to faktycznie kk to ja sie chyba zastrzele, z trzema chorowitkami to całkiem jak mały szpitalik , dobrze, że moje szczepione , maluszki były w schrnie bardzo niedługo ale najwyraźniej wystarczająco żeby coś załapać :cry:

» Sob kwi 12, 2008 21:19

trzymam kciuki za całą trójkę :!:

http://dragcave.net/user/MiriXX1 · » Sob kwi 12, 2008 21:52

Natychmiast zaciskam kciuki :ok:

» Sob kwi 12, 2008 22:23

wieczorkiem podjadły troche teraz śpią , jutro napiszę co z nimi, dobranoc

i dziękujemy wszystkim za ciepłe myśli

» Nie kwi 13, 2008 6:05

o 4 rano zrobiły mi pobudke, dwa zjadły a trzeci nie

widać, że ma problemy przy oddychaniu, z pyszczka sączy mu się jakaś wydzielina :placz:

jak mu pomóc ? co robić ?

» Nie kwi 13, 2008 6:31

moge tylko trzymać kciuki....musi niestety zobaczyc go wet...może ma KK ..nadżerke w pyniu...a może cos innego...
dużo ciepłych mysli i mocne kciuki :ok:

» Nie kwi 13, 2008 6:52

do weta jestem umówiona z nim po pracy, mam nadzieję , że do tego czasu będzie dobrze

biedactwo nic nie chce jeść

» Nie kwi 13, 2008 7:24

kurcze, niedobrze.
Tylko dobry wet jest w stanie coś poradzic.

» Nie kwi 13, 2008 7:27

I żebyście nie myśleli - to - NIE PODDAJEMY SIĘ , WALCZYMY, maluszek jest cały czas przy mnie w takim ciepełku , że ja sie poce, oklepuje go co chwilka , troszke sie napił i mówię do niego , że musi żyć nie tylko dla mnie i rodzeństwa ale przede wszystkim dla SIEBIE , bo tyle jest ciekawych rzeczy na świecie , tyle do zobaczenia , tyle pyszności do zjedzenia :wink:

a za TM jeszcze pójdzie ale nie teraz , jeszcze całe życie przed nim ,i na przekór przesądom 13 dzień musi być dla nas szczęśliwy, i będzie !!!
teraz maluszek - Filemonek

poszedł spac do swojego rodzeństwa : Myszki i Czekoladki

» Nie kwi 13, 2008 7:34

Trzymam kciuki za maluszki :ok:

» Nie kwi 13, 2008 8:45

I co powiedział wet?jak maluszek się czuje?
Żle gdy kociak nie je, trzymam kciuki.

» Nie kwi 13, 2008 8:57

u weta byłam wczoraj po południu , a dzisiaj pracuję do 19 i wtedy jadę do weta , maleńtas przed chwilką trochę podjadł , nie za dużo ale jednak :wink:

teraz poszedł spać ( jak go poklepuje to on troche odkasłuje tego co mu tam siedzi

cały czas wierzę , że wszystko dobrze się skończy)

» Nie kwi 13, 2008 11:26

Biedny Maleńtas :cry:

Trzymaj się kotu dzielnie, nie daj się choróbsku...
Takie ślicznotki maleńkie muszą żyć. Nie po to wyciągałaś je ze schronu, żeby coś złego im się stało. Trzymam mocno kciuki.