zdziwienie-kot ,który zabił właściciela??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 24, 2007 23:35

Qrde a jak ktoś nie ma męża, za to ma czarnego jak noc Demona...na diecie właśnie?! Co mnie czeka (i tak już nadjedzoną)? :strach:
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 24, 2007 23:39

No cóż, pozostaje nam tylko wspierać cię duchowo i mieć nadzieję że odezwiesz się do nas jutro....................................... :twisted:
:lol:

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 25, 2007 7:14

A to ja własnie w tej chwili wpadłam na to, dlaczego Filipek budzi mnie kilka razy w nocy.
ON SPRAWDZA czy dostatecznie mocno spię aby sie dorwac do mojej aorty :strach:
Aga_
 

Post » Wto wrz 25, 2007 7:17

Ja noc przeżyłam. Choć nie powiem - ciężko było. Za każdym razem, gdy otwierałam oczy, widziałam złote ślepia Azu.
Do jutra nie dożyje na pewno - Azu obraziła się po paście na robale. Poszłabym spać za karę na kanapę, ale nie wiem, czy to rozsądne... rozdzielać się z TŻ... w nocy... samej... 8O

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 25, 2007 7:36

Takie opowieści o kocie przegryzającym szyję mam na co dzień , jedna z moich współpracownic nie cierpi kotów bo w nocy kot rzuca sie na szyję i przegryza tętnice,małym dzieciom wydrapie oczy albo położy sie na buźke i udusi.Słuchac tego nie moge ,rzygac mi sie chce gdy zaczyna snuć swoje opowieści,gdy pytam skąd ma takie wiadomości skoro nigdy kota nie miała to odpowiada że ludzie tak mówią .że taż ziemia takich imbecyli nosi.Ale to nie wszystko druga wzięła kotka od rodziców ze wsi i na cały dzień zamykała w łazience która ma 1,5 m2 powierzchni.Gdy pytałam dlaczego kota tak męczy to powiedziała że kot niszczy jej mieszkanie,a gdy kotek podrósł wywiozła go na wieś bo taki brzydki się zrobił.To sa betony których nikt nie przekona na nic zdaja sie moje porady, argumenty.A ja wg.nich jestem troche trzepnięta.
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Wto wrz 25, 2007 7:40

Dziewczyny udało się!!!!!
choć nie było łatwo,bestie uskuteczniały ciągłe ataki i skakały mi na klatkę piersiową, a gdy się budziłam patrzyły mi prosto w oczy bardzo zuchwale jakby chciały powiedzieć "no i co się tak gapisz głupia babo i tak już jesteś nasza :twisted: ".

Każdy dzień z nimi to walka o przetrwanie.

PZDR

olka&bartek

 
Posty: 500
Od: Nie sie 26, 2007 15:22
Lokalizacja: Warszawa / Nowe Miasto Lub / Toruń

Post » Wto wrz 25, 2007 7:50

Melduje sie i ja - po kolejnej nocy wsrod zywych 8) Zastanawiam sie, czy wieksze porcje do misek moga przedluzyc mi zycie? Moze jak beda najedzone do granic mozliwosci, to nie wezma sie za mnie? :roll:
Przyznam, ze po lekturze tego watku czuje sie nieswojo za kazdym razem, gdy czuje ukladajace sie na mnie futra :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 25, 2007 10:46

Stało się. Pierwszy atak nastąpił szybciej niż się spodziewałam.
Na całe szczęście zęby trafiły w nos nie w aortę- ale obawiam się że moje życie zawdzięczam tylko młodemu wiekowi napastników. Podrosną, dowiedzą się gdzie ta aorta jest naprawdę i bang.

Myślicie że to już ten moment w którym mieszkanie z futrami powinno się wciągnąć na listę sportów ekstremalnych? Można by zrobić olimpiadę, brałoby się pod uwagę wagę, wiek i ilość futer przypadających na kocioluba i mnożyło
przez ilość dni które udało się nam przeżyć hm?

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 25, 2007 10:52

Ja tez przeżyłam. Ale lekko nadgryziona. Jak długo dam radę nie sypiać w nocy i czuwać, czy Myszak nie przegryza aorty moim dzieciom. :crying:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto wrz 25, 2007 10:57

No... moja (od 3 tygodni) kotka Klara ma takie krwiożercze instynkty ( na razie ucierpiał tylko mój nos) prawdopodobnie po tym, jak po śmierci pani zostawiono ją na kilka miesięcy w pustym domu :( , ale kto by nie zdziczał po tak traumatycznych przejściach.

A co do ataku kota na człowieka, to słyszałam o takim zdarzeniu. Moja koleżanka mieszkała ze starym ojcem w suterenie (dobrych parę lat temu) i kot zaatakował włamywacza, próbującego cichcem wejść do mieszkania przez małe okienko. Trochę mu zorał buźkę :wink: do tętnicy się nie zdąrzył dobrać. 8)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 25, 2007 11:29

kamciok pisze:Podrosną, dowiedzą się gdzie ta aorta jest naprawdę i bang.


kamciok, zainwestuj w kołnierz ortopedyczny.
Śpi się nienadzwyczajnie :roll: ale koty czające sie do pulsującej tętnicy mogą Ci już wtedy zjechac po plecach, krótko mówiąc...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto wrz 25, 2007 11:50

skaskaNH pisze:Melduje sie i ja - po kolejnej nocy wsrod zywych 8) Zastanawiam sie, czy wieksze porcje do misek moga przedluzyc mi zycie? Moze jak beda najedzone do granic mozliwosci, to nie wezma sie za mnie? :roll:
Przyznam, ze po lekturze tego watku czuje sie nieswojo za kazdym razem, gdy czuje ukladajace sie na mnie futra :twisted:


Mam wrażenie, że tą metodą "ukręcisz sznur na własną szyję".... 8)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto wrz 25, 2007 12:09

Rany to ja już dawno jestem zoombie.. :strach: :twisted:
Jest i czarny kot, i szylkreta, dwa białe.. :strach: (podobno na Wyspach Brytyjskich białe koty to dopiero nieszczęście - gorzej niż u nas czarne.. :P ), cztery krówki, whiskasik i rudy.. :strach:

I mało tego, jedna krówka cały czas pcha się na ręce i liże mnie po rękach, po twarzy i po włosach.. 8O
Szylkreta śpi na mojej szyi.. 8O
W ogóle jakieś pięć - sześć sypia regularnie na moim tapczanie.. 8O
Czy ja w ogóle jeszcze zyję?? : :twisted: :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto wrz 25, 2007 12:43

HURRA!!!!! Ja też żyję ! ufff.... Moje potwornie niebezpieczne szylkretki tym razem mnie oszczędziły...Na wszelki wypadek lecę dziś po zapas karmy, bo jak zabraknie......wolę nie myśleć.. Obrazek
Ostatnio edytowano Wto wrz 25, 2007 12:45 przez kalair, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto wrz 25, 2007 12:44

aamms pisze:Czy ja w ogóle jeszcze zyję?? : :twisted: :mrgreen:

spraw sobie jeszzce psa Baskervillów i nie będzie wątpliwości Obrazek

"Był to pies - pies czarny jak węgiel, olbrzymi - taki, jakiego dotąd nie widziały oczy żadnego śmiertelnika. Z jego otwartej paszczy buchał ogień, ślepia żarzyły się jak węgle, a po całym jego ciele pełzały migotliwe płomyki. Nigdy nawet w majaczeniach chorego umysłu nie mogło powstać nic równie dzikiego, przerażającego, szatańskiego, jak ten czarny potwór, który padł na nas z tumanów mgły."

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 255 gości