Watek Amandy mojej pregowanej kotki:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 11, 2007 16:42

Przepraszam :oops: jestem dzisiaj zdenerwowana :roll:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Śro lip 11, 2007 17:51

Kasia16 pisze:Kilka fotek, na pozegnanie bo w koncu to watek Amandy i Amandy juz nie bedzie (wkrotce zaloze nowy)

:ryk:
Zdecyduj się na coś!

anabell

 
Posty: 352
Od: Nie lut 18, 2007 20:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 11, 2007 17:57

anabell pisze:
Kasia16 pisze:Kilka fotek, na pozegnanie bo w koncu to watek Amandy i Amandy juz nie bedzie (wkrotce zaloze nowy)

:ryk:
Zdecyduj się na coś!


Very funny, posmieje sie z toba :lol:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Śro lip 11, 2007 19:53

Kasia16 pisze:Ech obiecalam pini2 ze nie bede sie udzielac w tym watku i dotrzymam slowa choc chcialabym napisac cos niecenzuralnego @%&*!#*&~! :? powsciagne swoj jezyk. Kiedys napisalam ze "towarzystwo" przeniesie sie tutaj i wykrakalam :roll: Obrazek
kto nie wierzy moze zobaczyc w moj watek "Agresywna kotka" 8)

Kilka fotek, na pozegnanie bo w koncu to watek Amandy i Amandy juz nie bedzie (wkrotce zaloze nowy) i jestem zmuszona go teraz zamknac tylko dlatego ze kilka osob np.(kamanda77 "pedagog" choc nie wiem czy pedagog to zbyt mocne slowo sylwiah2 tak przy okazji to zajmij sie swoimi problemami pani madralinska :twisted: co wszystko trwa wiecznie? :lol: i pozostali wywoluja bojki)
Kilka fotek na dowidzenia
Obrazek

Obrazek



ten jak twierdzi zbyt mocne słowo- pedagog
spędził setki godzin na rozmowach z Tobą
siedziałam przy komputerze od 15- 1 w nocy dzień w dzień
obiecywałaś, pytałaś co masz zrobić jak postępować z kotem i na forum
a ja tłumaczyłam, prosiłam
TY mówiłaś, że rozumiesz.... a potem wychodziło jedno kłamstwo po drugim

mówiłaś że już nie będziesz- znów dawalam Ci szansę....
a potem.... kolejne kłamstwo

i po chyba 50 straciłam chęć i cierpliwośc do rozmów z Tobą

w ostatnim pw do mnie napisałaś, że odzyskasz moje zaufanie...
i co?
co robisz w tym kieruknu?

uważasz że ja robię zamieszanie?
a Ty? masz czyste sumienie w tej kwestii Kasiu?

kamanda77

 
Posty: 374
Od: Wto cze 13, 2006 20:14
Lokalizacja: Leszno

Post » Śro lip 11, 2007 20:36

mnie ciekawi skad pomysl do zastosowania wlasnie anafranilu ?
kotka jest agresywna, nic nie bylo na temat jej lekliwosci, "depresje" u kota raczej trudno zalozyc, bez diagnozy specjalisty, tak jeszcze raz podkresle specjalisty :?
jest to lek przepisywany przez psychiatre, majacy wiele przeciwwskazan oraz sporo skutkow ubocznych, ktore dla pacjenta uprzedzonego o ich mozliwosci wystapienia, nie beda szokujace, acz nieprzyjemne, dla kota niczego nieswiadomego - moga byc w skutkach oczekiwan...hmm odwrotne do zamierzonych..
ciekawe tez jaka dawke ustalil "lekarz" ordynujacy kotu ten specyfik, na czym oparl swoje zalozenia, bo chyba nie na doswiadczeniu, w koncu nie codziennie podaje sie kotom psychotropy :? moja wetka, konsultowala przypadek mojej kotki (z zaburzeniami o podlozu lekowym wlasnie ) i specjalisci odradzili stosowanie az tak drastycznych srodkow, jako po pierwsze nieskutecznych u wiekszosci kotow a po drugie zbyt inwazyjne
mam wrazenie, ze jest to tak jak ktos napisal, rada "gozdzikowej", bo jej kotu taki lek pomogl...
w dalszym ciagu jestem w szoku, ale napisalam to wszystko z mysla o ludziach, ktorzy byc moze przejmuja sie losem Amandy... bowiem lek ten moze nasilic jeszcze bardziej jej agresje...czego jak widze nikt pod uwage nie wzial

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Śro lip 11, 2007 20:43

Chcesz sie przekonac jaka ona jest?

Zapraszam do mnie, albo najlepiej zabierz ja do siebie do domu na tydzien a sie przekonasz :roll:
Inaczej zaspiewasz 8)

Niektore osoby nie widzialy Amandy na zywo a wysuwaja wnioski :roll:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Śro lip 11, 2007 20:46

Kasia16 pisze:Chcesz sie przekonac jaka ona jest?

Zapraszam do mnie, albo najlepiej zabierz ja do siebie do domu na tydzien a sie przekonasz :roll:
Inaczej zaspiewasz 8)

Niektore osoby nie widzialy Amandy na zywo a wysuwaja wnioski :roll:


Kasiu, przeczytaj uwaznie, to co napisalam
ja nie kwestionuje tego, ze jest agresywna, tylko mowie, ze zle dobrana kuracja akurat wlasnie tym lekiem moze sprawic, ze stanie sie jeszcze bardziej agresywna...:?

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Śro lip 11, 2007 20:52

ja widziałam na żywo....

i tu nasuwa mi się niestety podejrzenie, że jednak na wystawie w Legnicy coś miała podane
leżała u Ciebie na kolanach pokazując brzuszek...
ocena- wiadomo nie dała się dotknąć...

po wystawie pisałaś że jest znaczna poprawa w jej zachowaniu
aż tu nagle

:arrow: wątek... o agresii
:arrow: potem, że wet proponował uśpienia kota...
:arrow: aż do podawania silnych leków....

coś się nie zgadza.....

kamanda77

 
Posty: 374
Od: Wto cze 13, 2006 20:14
Lokalizacja: Leszno

Post » Śro lip 11, 2007 21:03

dodam tylko, ze ja, ze swojej strony zanim siegnela bym po agresywne kuracje, zastosowala bym diete wzbogacona w wit. B oraz krople Bacha i feliway, byc moze skorzystala bym z homeopatii, ale w zadnym razie, bez konsultacji z behawiorysta nie podala bym kotu psychotropow, zeby mi nawet cale forum je przepisalo :roll:

tig_ra

 
Posty: 823
Od: Śro maja 24, 2006 16:03

Post » Śro lip 11, 2007 22:11

Ja widziałam Amandę na żywo kilka razy...
i ani razu nie wydawała się agresywna, raczej śmiertelnie przerażona całym zamieszaniem związanym z wystawami, obcymi ludźmi, hałasem i zapachami.

Nie wyglądała na agresywnego kota, a takowe znam z doświadczenia.
No chyba, że już wtedy( czyli od początku swojej kariery ) była pod wpływem jakichś leków uspokajających, co, podkreślam, jest surowo zabronione przez regulamin FIfe. Jesli nie była, to na pewno nie jest agresywna z natury. W takie bajki nie uwierzę.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5603
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 11, 2007 23:10

Boże święty, czytam to i aż skóra mi się jeży.
Leki psychotropowe stosuje moja ciotka z powodu depresji.
Człowiekowi nawet dawkę trudno dobrać a co dopiero kotu 8O Tyle tylko, że człowiek się poskarży jak lek będzie źle dobrany i pojdzie do lekarza a kot nie.
Jak ciotka miała przepisaną za dużą dawkę leku to chodziła jak naćpana i śmiała się z byle powodu.
Moim zdaniem kot będzie krzywdzony przez podawanie mu takiego leku.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 29, 2007 8:16

nie zdziwilabym sie gdyby Kasia podawala kotce takie leki...
po tylu jej klamstwach i tym wystawianiu kotki, mimo ze madrzejsi jej mowili zeby zaprzestala, moge juz sie wszystkiego spodziewac... jedyne czego mi zal, to Kicia :(
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie lip 29, 2007 9:53

Kocur moich sąsiadów ma ataki agresji. Sąsiada pogryzł tak, że musiał mieć zakładane szwy. Sąsiadka, po dotkliwym podrapaniu nabawiła się infekcji stawów. Nie wiadomo, co jest przyczyną - mają tego kota od maluszka, znaleźli w kałuży umierające zaświerzbione kocię i odchowali je, w spokojnym zamożnym domu, gdzie ptasiego mleka mu nie brakowało.
Kot jest oczywiście wykastrowany.
Nie ma mowy o podawaniu mu psychotropów - pytali weterynarza, po tym ataku na sąsiada, czy kotu można podawać jakieś środki uspokajające. Długofalowo - w żadnym razie, padła odpowiedź. Można doraźnie, gdy kot np. boi się burzy lub fajerwerków na sylwestra.
Wszelkie środki stosowane u ludzi są niewskazane, bo biochemia organizmu kota jest inna niż u człowieka. Skutki pożądane w przypadku takich leków są minimalne, działania uboczne - znacznie nasilone.
Jestem autentycznie przerażona, że weterynarz wiedząc o tym, zapisuje taki lek i nawet nie informuje opiekuna zwierzęcia o zagrożeniu.
Kota sąsiadów znam doskonale, bo opiekuję się nim, gdy wyjeżdżają. To też rada weterynarza, aby kotu absolutnie nie zmieniać otoczenia. Oczywiście mowy też nie ma o drugim zwierzęciu w domu.

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lip 29, 2007 17:59

Prosil cie ktos covu o podniesienie tego watku? :evil:

To nie podnos! :evil: :evil: :evil:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Nie lip 29, 2007 18:05

Kasia16 pisze:Prosil cie ktos covu o podniesienie tego watku? :evil:

To nie podnos! :evil: :evil: :evil:


kasia czy ty przypadkiem nie chcesz się doczekać bana za zachowanie na forum?
chyba jednak przesadziłaś.. :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 131 gości