
eve69 pisze:Kajtus czuje sie troche lepiej, zjadl pol saszetki convalescence, z czystej uprzejmosci do mnie, dajac mi to do zrozumienia, zrobil sioo do kuwetki i spi na starej kanapie ktora wynieslismy do piwnicy. Nawet troche mruczy.
Powiedzialam Mu dzis ze z tej piwnicy wyjdzie dopiero jak bedzie jechal do swojego domu.
Ti, rezydentka piwnicy, jeszcze wciaz polamaniec, jest ta perspektywa srednio zachwycona
I całe szczeście.
Domek musi sie znależć.


Głuchy Kajtuś jest całkiem,jak widać,bezbronny.