Alusia - kto ją uratuje? Niknie w oczach :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 24, 2007 17:45

Mogę tylko podrzucać. Mam chorego kotka w "izolatce". Nie mogę pomóc :cry:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Śro sty 24, 2007 17:50

To podrzucajcie.
Jak będzie ciągle na górze, to może w końcu wypatrzy ją TEN człowiek.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 24, 2007 19:44

haaaloooo
do gory hop!!!!

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sty 24, 2007 20:40

Do góry kiciu...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 24, 2007 23:00

Bardzo martwi mnie los Alicji. :(
Sama niedawno byłam w ciąży, ale do głowy by mi nie przyszło pozbyć się moich kotów.
Dlatego tak bardzo mi żal kotki. :(
Gdyby nie to, że mam malutkie dziecko, wzięłabym Alusie na tymczas.
Czy naprawdę nikt w Trójmieście nie może kici pomóc i wziąć ją na tymczas?
Bo na stały domek czasami trzeba poczekać, tylko tu czasu już niema. :cry:

Sylwi@

 
Posty: 905
Od: Pon lis 03, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 25, 2007 1:52

No właśnie: Alicja może trafić na tymczas, gdzie są inne koty, choć łączyłabym towarzystwo ostrożnie. Małe dzieci i psy chyba nie za bardzo, chyba że miałyby duże doświadczenie i umiałyby nie narzucać się spanikowanej kotce. Alusia jest kochana, tylko w sytuacjach stresowych potrafi się zachować agresywnie. Choc naszemu weterynarzowi udało się obejrzeć jej wnętrze pyszczka (żeby sprawdzić, czy jej brak apetytu nie wynika z kłopotów z zębami, ale nie, to depresja :cry: ). A przeciez takie oględziny bywają nie łatwe nawet w przypadku najłagodniejszego kota.

millarca

 
Posty: 769
Od: Pt wrz 29, 2006 22:43

Post » Czw sty 25, 2007 9:16

Może to dziś będzie ten szczęśliwy dzień że ktoś zlituje się nad Alicją?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 25, 2007 11:48

no i co? bedzie szczęśliwy czwartek?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 25, 2007 11:49

kurcze, no nie wiem jak jej jeszcze pomóc.

błagam, błagam, Trójmiasto, proszę odezwijcie się.... :cry:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 25, 2007 15:56

Rozmawiałam z millarcą. Naspewno sama napisze jak będzie mogła, ale nie chcę czekać. Z Alusią jest naprawdę niedobrze. Wygląda jak cień kota. Odmawia niemal jedzenia mimo, że dostaje specjalnie jej przynoszone przysmaki. Niknie w oczach. Totalny stres. Ona potrzebuje indywidualnej opieki.
Co zrobić?????
I ja i millarca mamy psy, które potrafią kota pogonić. Krzywdy nie zrobią i koty na ogół to olewają, ale nie tak zestresowana dziewczynka.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 25, 2007 18:10

Właściwie nic już dodawać nie trzeba.
PILNE!!!

millarca

 
Posty: 769
Od: Pt wrz 29, 2006 22:43

Post » Czw sty 25, 2007 21:07

Smutno tu :( Podrzucam.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Czw sty 25, 2007 21:10

A czy bylaby mozliwosc podania poki co convalescence z beta glukanem?
U Szeryfa cykloferon z conv zdzialal cuda, Szeryf zaczal normalnie jesc i opornie ale zdrowieje.
Jedna kapsulka betaglukanu starczy dla jednego kota na miesiac, a to koszt niewiele ponad zlotowke. U mnie betaglukan kosztuje 35 za 30 kapsulek. A beta glukan jest w scanomune.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 25, 2007 22:25

Aluniu, do góry...
Obrazek
Kicia i Łateńka - kosmitki

Kaja

 
Posty: 1346
Od: Nie maja 30, 2004 22:35
Lokalizacja: Warszawa, Praga Płd.

Post » Pt sty 26, 2007 0:45

:cry:

hreidar

 
Posty: 84
Od: Czw sty 18, 2007 21:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości