Koci osesek - raczej duży kocur;) i mały problem...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 20, 2016 15:04 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Kazia pisze:rysiowaasia, podniebienie jest wewnątrz buzi. I rozszczep podniebienia widać dopiero jak się kociakowi buzię otworzy.
Przy rozszczepie kociak nie może ssać, bo ma dziurę i nie zassie. A jak już coś próbuje jeść, to mu to nosem wylatuje.
Ten kociak normalnie je, więc o żadnym rozszczepie podniebienia nie może być mowy.


KIazia, jest też podśluzówkowy rozszczep podniebienia

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro lip 20, 2016 17:16 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

rysiowaasia pisze:
Kazia pisze:rysiowaasia, podniebienie jest wewnątrz buzi. I rozszczep podniebienia widać dopiero jak się kociakowi buzię otworzy.
Przy rozszczepie kociak nie może ssać, bo ma dziurę i nie zassie. A jak już coś próbuje jeść, to mu to nosem wylatuje.
Ten kociak normalnie je, więc o żadnym rozszczepie podniebienia nie może być mowy.


KIazia, jest też podśluzówkowy rozszczep podniebienia
Hm...może i jest, chociaż nie mogę nic znaleźć na ten temat. Ale to co widać na zdjęciach, na moje oko, to uszkodzona skóra po odpadnięciu strupa.
Ja bym otworzyła kociakowi buzię i obejrzała dokładnie w środku.
Cokolwiek by to nie było, dla mnie ten kociak nie wygląda na zdrowego, i nie z powodu noska, tylko ogólnego wyglądu - jest maleńki, ma rzadką, zmierzwioną sierść, zamknięte oczka, za dużą główkę w stosunku do reszty ciała...jeśliby się udało znaleźć weta, który się zna na kociakach, to, moim zdaniem, warto by go pokazać.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14031
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 20, 2016 20:11 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Rozszczep, czy nie, rzeczywiście kicia nie wygląda typowo. Może dlatego kocia mama ją porzuciła? :(
Ważne, że je i nic jej się nie ulewa :wink:
Ale kociaka koniecznie trzeba pokazać lekarzowi.

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro lip 20, 2016 22:11 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Nie wiem, czy taki maluch może być smarowany Tridermem, ale to podstawowa maść u mnie w domu. Zwykle działa i przynosi ulgę. Gdybym miała nią smarować nosek, to "wklepywałabym" niewielką ilość za pomocą patyczka kosmetycznego, tak żeby nie czuł potrzeby zlizywania.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lip 20, 2016 23:14 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Może jednak udam się do tego schroniska... u nas w Bydgoszczy to jedno z najlepszych w Polsce. Opiekują się młodymi oseskami. Robią różne akcje. Np; http://www.schronisko.org.pl/o-schronis ... ociat.html
Dzwoniłam do DT w Bydgoszczy, kobieta się nie odzywa. Pisałam do animalsów też brak odzewu. A jechać do pierwszego z brzegu, weta to bez sensu.
Pani powiedziała że młodego obejrzą i doradzą mi co i jak. Milva mi doradziła aby zrobić posiewy na wirusy i aby zapisać coś na odporność. Uzgodnię z wetem.
Młody na bank jest trochę opóźniony, ale dziewczyny dopiero od dwóch dni złapaliśmy rytm co do jedzenia i wykupczania się. Pępowina odpadła po 10 dniach a podobno miała do tygodnia. Od jutra zacznę powoli kombinować z oczami. W sumie znam kobietę która hodowała maine coone to może do niej uderzę. Misiek rośnie, sierści to ja się po tym chrzanionym dolfosie tez chyba bym nie spodziewała ładniejszej. Mi tez by pewnie wypadły włosy jakbym to gxxxx piła.
Podniebienie mu oglądałam, jest całe, bez jakiegokolwiek śladu ułomności. Nos dziś wygląda ciut lepiej. Wczoraj był taki żywo różowy, teraz to wszystko trochę przyschło.
Wieku tylko na podstawie wybijających się zębów chyba bym nie sugerowała. Widziałam jak młodemu otwierają się uszy. Jak schnie pępowina. Chyba że przez pierwszy tydzień kompletnie się nie rozwijał u kotki. Tylko czy wtedy by przeżył?
Ehhh z jednym się udało to teraz następna historia... No ale nikt nie mówił że będzie łatwo.
Do weta i tak nie udam się wcześniej niż piątek - weekend, bo nie uda mi się z roboty zerwać. Moja miejscowa weterynarz powiedziała ze ona na wirusy tylko z krwi robi a ja prędzej sobie dam rękę odrąbać niż pokłóć małego.
Zaraz jedzonko i ważenie.
Wtorek (19.07) młody wypił;54 ml, waga; 154 g
Środa (20.07) mleko; 55 ml, waga 163 g

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Czw lip 21, 2016 0:13 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Nawet gdybyś bardzo chciała zrobić mu testy z krwi, to konia z rzędem temu, komu się uda pobrać odpowiednio dużo płynów z żył takiego malucha...
Raczej przydałby się posiew z tego, co sączy się z samego noska. Ale to na bakterie i grzyby. Wirusa nie wykryje.
Powodzenia!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lip 21, 2016 0:33 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Ja bym spróbowała zrobić bakteriologię z wymazu z gardła i PCR dodatkowo na wirusy + mykoplazmy i chlamydię.
Jak już badać maluszka to na wszystko by wiedzieć, jak potem walczyć z chorobą i nie tłuc w niego antybiotyków w ciemno.
Jeśli wyjdą wirusy, jest sporo skutecznych preparatów, które można podać i szybko wyprowadzić maluszka na prostą.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5603
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 21, 2016 5:18 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Napiszę od siebie, na zdrowy rozsądek.
Mały je, kupka, przybywa. Na pewno nie ma rozszczepu (wygląda inaczej i nawet przy podśluzówkowym nie ma ssania)
Futerko jest jakie jest, przecież normalnie kotka wylizuje maluchy a jej ślina zawiera różne rzeczy i język działa z dokładnośćią szczotki do rzęs.
Pępowina odpadła, ja zdążyłam na konto Twojego bebika wyczytać, że zazwyczaj kilka dni ale może byc do 2 tygodni.
Tylko na oczy zwróć uwagę, przemywaj przegotowaną wodą i spróbuj rozciągać delikatnie powieki, żeby w środku nie okazała się być ropa- czytałam o takim przypadku na forum, nie pamiętam u kogo. Normalnie kotka kociakom oczy też wylizuje. I to mocno.

Jeśli masz schronisko gdzie odchowują z powodzeniem oseski, to może warto małego na wypadek pokazać, gdyby Ci się z oczkami nie udało.

Trzymam kciuki

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw lip 21, 2016 7:01 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Baltimoore, dobrze,ze to napisałaś. Potrzebny był taki głos rozsądku. :ok:
Rzeczywiście, po co panikować?

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Czw lip 21, 2016 11:20 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

rysiowaasia pisze:Baltimoore, dobrze,ze to napisałaś. Potrzebny był taki głos rozsądku. :ok:

Popieram :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 21, 2016 11:50 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Koki-99 pisze:
rysiowaasia pisze:Baltimoore, dobrze,ze to napisałaś. Potrzebny był taki głos rozsądku. :ok:

Popieram :ok:

Ja też. :ok:
Malca można delikatnie umyć - płatkiem kosmetycznym zwilżonym (nie: zmoczonym!!!) ciepłą wodą. Tak jakby go kotka wylizała. Potem można wytrzeć do sucha ręcznikiem papierowym.
Ja tak myłam swoje oseski. Dzięki temu nie miały posklejanej sierści, lepiącej się od resztek jedzenia i brudu.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lip 22, 2016 8:41 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Co u kotka?
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3997
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt lip 22, 2016 13:21 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Młody mnie wykończy albo ja jego. Na razie się próbujemy.
Po krótkim okresie beztroski, gdzie kupa była i wszystko ok, wczoraj znowu nic. Ponieważ ostatni raz zrobił w środę o 22, wczoraj w nocy już zaczęłam panikować. O 4 podałam mu parafiny trochę, (oczywiście żre jak koń, strzykawka już mu na raz nie starcza wiec przeszło bez problemu) karmienie o 8 i nic. Dzwoniłam do weta, kazał przyjeżdżać bo za długi okres bez stolca. Umówiłam się na 16.00 (bo praca). O 12 karmienie i młody po ciężkim boju wydał dwa ołówkowe duże kupale. Do weta i tak pojadę niech mi go zobaczy, może ja coś źle robię, może rzeczywiście jakieś preparaty dodatkowe do mleka, może bakterie do flory ale to niech on już decyduje bo ja się boję że coś schrzanię.
Z nosem lepiej. Ciepłą wodą myje, później oliwka na pyszczek i gra.
Dowiadywałam się o testy na te wirusy, powiedzieli mi, że cosik takiego 400 zł kosztuje, ale wyniki będą mieć dopiero za dwa tygodnie. Weterynarz powiedział, że na razie by się wstrzymał młodego wzmocnił, bo to wiadomo, że takie chucherko to i dłużej każde coś takiego będzie przechodziło i dopiero później jak nie da rady będziemy uderzać z ciężkich armat.
Oczy zaczęły się otwierać, przynajmniej prawe i gapi się na mnie przez tą małą szparkę.
Wiem, że wygląda jak szczur wciągnięty przez pralkę ale i tak go kocham.
21.07 Mleko wypite: 65 ml Waga: 171 g

Pati108

Avatar użytkownika
 
Posty: 158
Od: Pt lip 15, 2016 19:32

Post » Pt lip 22, 2016 14:19 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Ważne że przybiera na wadze. U weta uważajcie na zarazki - wszelkie środki zaradcze - jak tutaj doświadczone osoby napisały. Jasne, że kotek jest śliczny. :201461
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3997
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt lip 22, 2016 14:41 Re: Koci osesek - bardzo potrzebuje pomocy

Trochę wet przesadził z ceną za badania i czasem oczekiwania na nie. Wysyłałam już wielokrotnie wymazy do Idexxu, bo wszystkie moje "importy" zawsze są badane nim wpuszczę je do domu, wyniki miałam szybko, cena poniżej 300zł.
U takiego maluszka warto sprawdzić co mu dokładnie dolega. No bo co zrobić gdyby stan kociaka nagle się pogorszył? A tak może być, bo z kocimi znajdkami to zawsze loteria. Wtedy warto mieć pakiet wyników w garści i listę leków, które zadziałają ;)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5603
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 48 gości