Koty Darłowo- 15 lat minęło :)

yolaantaa pisze:Zadaję sobie dziesiątki pytań,czy ja mam prawo odebrać kotkowi wolność i wykastrowac jak może jemu jest dobrze na dworze,a może to własnie mój kotek zamknięty w domu i wykastrowany jest nieszczęśliwy,ale mój to był mały jak go brałam nie znał aż tak wolności,a tamten kotuś jest jednak już z tego co wiem 2 lata na wolności,czy ja nie byłabym egoistką i czy nie byłaby to krzywda dla niego zamknąć go...Matko nie daję już rady,widzę jak wracam od niego do domu te jego oczka zielone i pęka mi serce,nie umiem już z tym sobie poradzić....

Moze posluchaj tych co Ci dobrze radza. Masz watpliwosci czy wykastrowac kota :strach:

Uwazasz, ze powinien dalej zapladniac kotki i przyczyniac sie do tego, ze co roku pelno jest niechcianych kocia :strach:

Kot to nie czlowiek - ktory traktuje seks jak przyjemnosc. Kotami kieruje instynkt przedluzania gatunku - wykastrowany nie ma go.
Nie musi znaczyc terenu, walczyc z rywalami przez co narazony jest na poprzez skaleczenia na zarazanie sie chorobami iitd. Wykastrowany kot czy kotka bardziej ceni sobie cieply kat i pelna miske niz wolnosc, ktora chyba dla Ciebie stanowi wiekszy problem jak dla kota. Bedziesz sie zastanawiac tak dlugo - az stanie sie jakas tragedia :roll:

yolaantaa pisze:Spróbować,a jak mój kotek go nie zaakceptuje to co musiałabym tamtego zanieść z powrotem na dwór,dopiero serce by mi pękło

Moglabys go wykastrowac (na koszt np. Fundacji Kottanges) i poszukac mu domu a nie wyrzucac go z powrotem na dwor.

Łatwo powiedzieć,nie chcę uszczęśliwiać jednego kotka kosztem drugiego,bo mój może poczuć się zazdrosny i odrzucony i załatwiać się np.poza kuwetą,ja nie mam warunków żeby na początek je od siebie odizolować i stopniowo przyzwyczajać do siebie...jestem z mężem w separacji i kotek mógłby czuć się jak w więzieniu znając wolność,bo nie miałby dostępu na całe mieszkanie,bo ja zajmuję jeden nieduży pokój...no i na kastrację też nie bardzo mnie stać bo jestem niepracująca,utrzymuję się z alimentów które otrzymuję na siebie...Szukam domu dla kotka,ale jakoś opornie to idzie sama wiesz,że nie jest łatwo,a mnie coraz bardziej go żal,bo od dłuższego czasu jest sam pod blokiem na jedno dobrze...Dlatego mam tak rozdarte serce,bo gdyby nie moja sytuacja,to już by był u mnie...Naprawdę nie wiem co robić...

Tricolorka zostaje w domu tymczasowym na stałe :ok:

A ja we wtorek zawiozłam Sówkę do nowego domu pod Koszalinem.
Będzie to dom wychodzący, ale na zupełnym uboczu.
W koło tylko domki, łąki i las.
Ale od wtorku cały czas się martwię, mam jakieś głupie przeczucia, sama nie wiem... :cry:

Na pewno będzie miała dobrze, ludzie super, kotka rezydentka 14 letnia wyglądająca rewelacyjnie, dwa psiaki chyba obydwa ze schroniska.... Koci pokój, z otworem w drzwiach, żeby koty spokojnie mogły sobie odpoczywać i jeść bez psów...
Miały być tylko domy niewychodzące, ale zgodziłam się, bo dom super.... W sumie nigdy nie ma pewności, że dom niewychodzący zawsze już taki będzie... ot np. po długich molestowaniach DS, Agnieszka dowiedziała się, że Chrupek nie jest już kotem niewychodzącym, jak miało być, tylko mieszka na wsi i w dodatku jest niewykastrowany...... Staram sobie to jakoś tak tłumaczyć, ale sama już nie wiem, te adopcje są straszne...

Koszt za odrobaczenie Profenderem i odpchlenie Fiprexem, to 51,50zł.

Domku szuka więc jeszcze koteczka u Agnieszki, o którą nikt nie pyta

A zobaczcie tutaj na Murkę w DS u Arcany

viewtopic.php?f=1&t=142836&start=615

Dziękujemy za wpłaty !
Dzięki Wam zamówiłyśmy aż 30kg suchej karmy dla kotów pod naszą opieką !
Obrazek

Dziękuję także Marcie z Koszalina za zorganizowanie zbiórki karmy po zobaczeniu mojej prośby na FB :1luvu:

Zawiozłyśmy już około 5-6kg karmy do Zagórzyna

Ludzie bardzo, bardzo nam dziękowali !
A ja dziękuję Wam :1luvu:

Dziękuję zjawka za wpłatę 70zł na paliwko :1luvu:

Tutaj obiecane skany
Obrazek

W sobotę wysterylizowana została kotka w bardzo wysokiej ciąży :piwa:

Przede mną uciekła, a ja nie miałam czasu czekać aż zechce wrócić, bo musiałam jechać do Koszalina z Maciusiem i Sąsiadem ( ale to za chwilę ).
Zostawiłam klatkę Pani karmicielce i udało się, złapała kicię!
Koteczka przebywa u Kasi i dochodzi do siebie. Jest bardzo wystraszona, ale nie ma mowy o szybszym wypuszczeniu ze względu na większą ranę.
Kotka pobędzie u Kasi minimum tydzień.
Pani karmicielka ma u siebie jeszcze 4 około 3-4 miesięczne kociaki z poprzedniego miotu tej kotki 2 koteczki i 2 kocurki.... Wszystkie czarne :roll:

i kotka też czarna... Ostatnio coś wpadają mi w ręce same czarnuchy....
Jeśli nie uda się znaleźć domów dla tej czwórki, to zostaną u Pani, a na wiosnę- ciachniemy je.
Koszt sterylizacji, mam nadzieję, że cena nie wzrośnie przez to, że kotka była w bardzo wysokiej ciąży, to 120zł...
Dlatego gdyby ktoś chciał wesprzeć zabieg tej czarnuli, to proszę. Bo koszta pokrywa Powszechna Sterylizacja :1luvu:

Fundacja «Szare, bure i łaciate»
ul. Kopalniana 14 m 3, 42-271 Częstochowa
KRS 0000508232
Konto: 39 1140 2004 0000 3302 7515 2721
W tytule: Powszechna Sterylizacja
BIC/SWIFT mBanku: BREXPLPWMBK

O Maciusiu i Sąsiedzie później :ok:

Czy ktoś mógłby wrzucić na OLX dla mnie 2 ogłoszenia ?
Kotkę i szczeniaczki...
Bardzo proszę, bo ja mam zablokowane konta

Dziękuję magoska_ za wpłatę 80zł na paliwo/bilety :1luvu:

Byłyśmy tam wczoraj razem z Panią Mirką, która dowiedziała się o tych kotach.
W sumie jest 9 młodych plus 2 matki.
1 mała szylkretowa koteczka jest na DT u Pani Mirki.
Jeszcze rok/dwa lata temu ludzie nie przyjmowali do siebie propozycji Pani Mirki o sterylkach. I oto efekt.
Podejrzewam, że nie byli chętni, ponieważ kotki rodziły się bardzo atrakcyjne; tri, rude.
Niestety były chore, większość umarła... 2 koteczki z któregoś miotu uratowała Pani Mirka i znalazła im dobre domki.
Teraz sytuacja wymknęła się spod kontroli, jak widać i Pani nie do końca zdecydowanie, ale zgodziła się na zabiegi.
Będziemy kuły żelazo póki gorące... Najpierw jednak chcemy odkarmić trochę matki, bo nie wyglądają dobrze.
Szczególnie druga matka szylkretka, której nie ma na zdjęciu.
Wtedy za miesiąc zabrałybyśmy obydwie matki plus trzecią kicię ze starszego miotu. Akurat podrośnie i będzie gotowa na zabieg.
Na zdjęciu widać różnice wiekową między kociakami. Te większe są bardzo zadbane, mają piękną, błyszczącą sierść. Na szczęście 3 to kocurki i 1 kotka.
Z mniejszych: rudy i marmurek na dole to na pewno kocurki. Są też na pewno 2 koteczki, trzecie już nie pamiętam, ale chyba też kotka... :roll:

Na pewno będę prosić o pomoc PS w sterylizacji tych trzech kotek za miesiąc, dlatego proszę też Was o wsparcie

Przykre wiadomości

Wolno żyjącego kocurka Kacperka zabił kilka dni temu samochód :cry:

Nie żyje także ta koteczka

Zagryzł ją pies... Nie będę opisywała, co się działo, ale kotka odeszła w cierpieniu..... :cry:

Najgorsze jest to, że prawie nikt nie reagował... Nie chce mi się wracać do tego wszystkiego, nie możemy pogodzić się z jej śmiercią

Że żadnej z nas wtedy tam nie było....

Wczoraj został uśpiony także Fredzio, kot którego miała ode mnie moja ciocia

Fredek chorował na nerki, nie chciał nic jeść, był bardzo słaby, nie reagował na otaczający go świat od kilku dni...
Najgorsze, że nic, kompletnie nic nie jadł. Tak może jeszcze byłaby dla niego jakaś nadzieja...
Nie chcę nawet myśleć, ile nerwów, czasu i pieniędzy ciotka straciła na jego leczenie.
Ten kot od zawsze miał problemy ze zdrowiem, przyjmował co chwila sterydy

Teraz już biega bez bólu za TM...
Obrazek

kinia098 pisze:Byłyśmy tam wczoraj razem z Panią Mirką, która dowiedziała się o tych kotach.
W sumie jest 9 młodych plus 2 matki.
1 mała szylkretowa koteczka jest na DT u Pani Mirki.
Jeszcze rok/dwa lata temu ludzie nie przyjmowali do siebie propozycji Pani Mirki o sterylkach. I oto efekt.
Podejrzewam, że nie byli chętni, ponieważ kotki rodziły się bardzo atrakcyjne; tri, rude.
Niestety były chore, większość umarła... 2 koteczki z któregoś miotu uratowała Pani Mirka i znalazła im dobre domki.
Teraz sytuacja wymknęła się spod kontroli, jak widać i Pani nie do końca zdecydowanie, ale zgodziła się na zabiegi.
Będziemy kuły żelazo póki gorące... Najpierw jednak chcemy odkarmić trochę matki, bo nie wyglądają dobrze.
Szczególnie druga matka szylkretka, której nie ma na zdjęciu.
Wtedy za miesiąc zabrałybyśmy obydwie matki plus trzecią kicię ze starszego miotu. Akurat podrośnie i będzie gotowa na zabieg.
Na zdjęciu widać różnice wiekową między kociakami. Te większe są bardzo zadbane, mają piękną, błyszczącą sierść. Na szczęście 3 to kocurki i 1 kotka.
Z mniejszych: rudy i marmurek na dole to na pewno kocurki. Są też na pewno 2 koteczki, trzecie już nie pamiętam, ale chyba też kotka...

Na pewno będę prosić o pomoc PS w sterylizacji tych trzech kotek za miesiąc, dlatego proszę też Was o wsparcie

Kinia, nie chcę się absolutnie wtrącać, ale moim zdaniem te matki, które nie są w DT warto by jednak teraz wyciąć.Bo jesli tak się zdarzy, ze w ciągu miesiaca większosc maluchów znajdzie domy, to ludzie mogą się znów rozmyślić, bo im się będzie wydawało, ze nie ma problemu :roll:

Wiec ja osobiście bym szybko kuła to żelazo.Kto wie zresztą czy znów nie są w ciązy...

Nie sądzę, żeby maluchy poznajdywała domy, to są już całkiem spore maluchy, jak patrzę po zdjęciach - i jakoś chętni się nie pchają

I zgaduję, że to "odkarmienie" odwlecze sterylkę o ledwie kilka dni, maks tygodni, nie miesięcy

Agłaja^..^ pisze:
Kinia, nie chcę się absolutnie wtrącać, ale moim zdaniem te matki, które nie są w DT warto by jednak teraz wyciąć.Bo jesli tak się zdarzy, ze w ciągu miesiaca większosc maluchów znajdzie domy, to ludzie mogą się znów rozmyślić, bo im się będzie wydawało, ze nie ma problemu Wiec ja osobiście bym szybko kuła to żelazo.Kto wie zresztą czy znów nie są w ciązy...

To chyba niezły pomysł :ok:

A dla koteczków za TM [*][*][*] :cry:

Erin pisze:
Agłaja^..^ pisze:
Kinia, nie chcę się absolutnie wtrącać, ale moim zdaniem te matki, które nie są w DT warto by jednak teraz wyciąć.Bo jesli tak się zdarzy, ze w ciągu miesiaca większosc maluchów znajdzie domy, to ludzie mogą się znów rozmyślić, bo im się będzie wydawało, ze nie ma problemu Wiec ja osobiście bym szybko kuła to żelazo.Kto wie zresztą czy znów nie są w ciązy...

To chyba niezły pomysł

A dla koteczków za TM [*][*][*]

Ludzie lubią zmieniać zdanie. :201490

Starszy miot to już duże koty.
Ładne, marmurki, ale wątpię, że ktoś takiego zechce, skoro nadal jest jeszcze duży wybór w mniejszych kociakach

Ale spróbujemy poszukać im domów. Pani Mirka będzie zajmowała się adopcjami, ja dziękuję... :roll:

Chcemy te matki odkarmić, bo naprawdę są bardzo chude, szczególnie szylkretka, której nie ma na zdjęciu

Sama się boję, że zmienią zdanie, ale będziemy miały wszystko pod kontrolą. :ok:

Tutaj zaległe zdjęcia kastrowanych kocurków z Zagórzyna
Obrazek

A także ostatnio sterylizowana kotka w bardzo wysokiej ciąży. Koszt zabiegu 120zł.
Obrazek

Koty Darłowo- 15 lat minęło :)

Kto przegląda forum