Własnie jestem po dłuugiej rozmowie z Kasią-mamą Miszki-
mniód na moje serducho!
Zuzanka juz coraz lepsze stosunki ma z Misiem(tak Domek nazywa Miszkę

)-jeszcze nie ma wspólnej zabawy, ale coraz bliżej sa ze sobą-odległość się zmniejsza

.
Zuzik juz się odobraziła na pancię i znów pozwala się brać na raczki i całować-strasznie się cieszę, bo Państwo mądrzy-wiedzą, że Zuzance nalezy sie teraz więcej uwagi, więcej przytulanek.
Matko-jakim cudem tak mi się znów udało znaleźć taki dom?????-to chyba nagroda za to, że mając tyle ogonków , nie zostawiłam Miaszki bez pomocy!
To dom, gdzie koty wita się buziaczkami i noszeniem na rękach, to dom, gdzie kotom wolno lizać z talerza Państwa, to dom, gdzie kot rozwala się w łóżku, gdzie wolno mu wchodzić wszędzie!!!!
Matko bosko-
sklonować!!!!!!!!!!I mało tego !-okazuje się,że z Kasią mamy wiele wspólnego, nawet muzykę kochamy tę samą!