Nie czekała, fakt. Pozwolę sobie wkleić maila od Dużej ( zdjęć na razie nie mam)
cyt" Jeszcze raz dziękuję za Rosę. Jest przecudnym kotem o wymarzonym charakterze. Dziękuję również za wyprawkę dla Rosy (miseczki, kocyki, jedzonko i lekarstwa). Rosa w pewnym momencie przestraszyła się miseczki czarnej- przypomina łapę- z zwielką ostrożnością wąchała "pazury tej łapy". Bardzo mnie to rozbawiło i wytłumaczyłam jej o co chodzi z tą miseczką

. Teraz już nie ma problemu. Rosa jest inteligentnym, posłusznym kotem - jak nie kot

. Napiszę króciutko, a jutro prześlę zdjęcia. Rosa od razu po przyjeździe postanowiła zwiedzić mieszkanie. Miała dostęp do pokoju, kuchni, przedpokoju i ubikacji. Piersze 20 min. zajęło nam powitanie, była u mnie na kolanach, kiedy otrzymałam tel. od Pani. Pokazałam jej kuwetkę, Zaraz za jakiś czas zrobiła siu, a następnego dnia ko. Wiadomo. że na początku zachowywała się z rezerwą, nie chciała się bawić ( teraz właśnie siedzi ze mną przy klawiaturze i póbuje pisać jest przekomiczna).Niewiele zjadła w piątek, trochę więcej w sobotę, w niedzielę sporo, a dziś uważam, że stanowczo za dużo.Ona po prostu zaczyna się toczyć:-)... przesadzam, ale widać po niej że jest najedzona ( zjadła 3/4 pojemnika "łapa" z suchą karmą, dwie łyżki bielucha, 3-4 łyżki mleka, ok.80 gr. mokrego. Myślę, że Rosa odbija sobie stresy wszystkie. Właśnie teraz przewiesiła się przez moją piszącą rękę i udaje że śpi. Jest przekochana. Wczoraj była przywitanie z Rodziną. Odwiedził mnie Syn z Synową. Są pod wrażeniem Rosy. Kilka godzin Rosa była na kolanach albo u jednego, albo u drugiego. Porobiłam sporo zdjęc z tej wizyty. Rosa akceptuje od razu ludzi, którzy wykazują jej sympatię i zainteresowanie pozytywne. Nie jest płochliwa, to zauroczyło mego Syna i Synową , jednym słowem podbiła ich serca. Dziś rozmawiałam z Synową - rozpływała się nad Kotką. Jestem z tego bardzo zadowolona, bo będą częściej przyjeżdzać, co zapowiedzieli i nie będzie problemu z opieką w razie czego (Rosa przewieszona przez moją rękę i z wyciągniętymi łapkami przed sobą). ta kociczka burzy moje wyobrażenie o kotach, które i tak było pozytywne. Na tym kończę dziś i pozdrawiam serdecznie