Dzieci z Maine Coonem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 01, 2011 15:47 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Janiepierdykam... Znowu plona stosy... Ciekawe czy autorka watku jeszcze sie odezwie, czy juz przerazona uciekla...
1. Ona mieszka w Niemczech - tam sytuacja kotow wyglada ciut inaczej niz w Polsce.
2. Pisala wyraznie, ze wet odmowil sterylizacji kotki przed pierwsza ruja.
3. Ma umowiona sterylke 4 tygodnie po urodzeniu sie kociat - czyli c.d. main coonich romansow i dzieci nie bedzie, prawda?

Czy my tu na forum mamy nadprodukcje stryczkow? Czy edukacja polega na "polowaniu na czarownice"? Mam wrazenie ze duzo wiecej mozna osiagnac cierpliwym tlumaczeniem. Z naciskiem na "cierpliwe".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro cze 01, 2011 15:59 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Ale cierpliwe tłumaczenie nie jest takie miłe, jak wbijanie naokoło szpileczek i pławienie się w moralnej wyższości swej 8)

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Śro cze 01, 2011 16:11 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Tak oczywiscie niczego innego tu się nie wyprawia tylko okazuje wyższość i nagonki urządza:-). Dobre......serio.

Mogę osobiście przeprosić autorkę za urządzanie na nią nagonki ( chociaż się nie poczuwam - ja uważam, że tłumaczę i to akurat niekoniecznie jej) - ale jeśli to kogokolwiek uszczęśliwi proszę bardzo - Przepraszam!

Nie przeproszę natomiast ŻADNEJ osoby wychwalającej zalety rozmnażania. Ani nie zmienię zdania i nie przeproszę za żadne sformułowanie tu użyte. Bo w nie głeboko wierzę.
Nie przeproszę za ŻADNE sformułowanie dotyczące rozmnażania, sensu takowego, pseudohodowli, kotów rasowych w zestawieniu z pseudorasowymi.

I nadal uważam KAŻDY dopuszczający do rozrodu kotów niehodowlanych powinien za to płacić.

W Niemczech problem bezdomności istnieje i to śmiem twierdzic całkiem spory. Onegdaj pewne osoby pośredniczyly w wywozie psów i kotów do Niemiec ( np. z Krzyczek ). Potem się rozpętało piekło - kiedy wyszły na jaw i warunki i cel w jakim tam jechały. Ale to zupełnie inna historia.

Możecie sobie teraz dla odmiany urządzić nagonkę - na nagaganiające będzie jeszcze śmieszniej. Ja osobiście bardzo proszę o KONKRETNE wskazannie miejsc, gdzie ktokolwiek został zagoniony, obrażony itp.
Ostatnio edytowano Śro cze 01, 2011 16:14 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro cze 01, 2011 16:13 Re: Dzieci z Maine Coonem.

_namida_ pisze:Ale cierpliwe tłumaczenie nie jest takie miłe, jak wbijanie naokoło szpileczek i pławienie się w moralnej wyższości swej 8)



To bardzo proszę o cierpliwie wytłumaczenie mnie..........czemu rozmnażanie jest niewłaściwe. Proszę o cierpliwość i użycie innych ( niż już użyte argumentów ) ew. w inny sposób. Poważnie mówię - chętnie sie czegoś nauczę.

I sorry ale dla mnie to jest jednak brak odpowiedzialności. Mam niekastrowanego kocura i niesterylizowaną kotkę - a za pojawienie się kociąt właściwie wychodzi na to, że winny to jest wet.

To tak jakby za niechciane ciąże byli odpowiedzialni ginekolodzy.....no proszę Was........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro cze 01, 2011 16:21 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Jak dla mnie nikt nikogo nie musi przepraszać, nie będę się też bawić w ping ponga przez następne kilka stron odpowiadając na jakieś pytania. Warto się zastanowić po prostu po co się coś robi - bo popisać sobie można, podyskutować również, udzielić nagany również, nazwać kogoś bezmyślnym, nieodpowiedzialnym rozmnażaczem również - tylko co z tego wynika? Jak dla mnie nic. Więc nie nazywajmy tego szerzeniem świadomości, bo tak jak pisałam, na argumenty w tym tonie żaden człowiek nie będzie otwarty. A jak ktoś sobie lubi podyskutować ot tak, poszukać winnych, osądzić, wydać wyrok - jego sprawa. Ale misji żadnej w tym nie ma.
Edit: a będę złośliwa :twisted: : Co najwyżej niespełnione ambicje prokuratorskie.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Śro cze 01, 2011 23:50 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Jestem jeszcze, jestem. Mnie nie tak latwo przestraszyc.:)
Po raz kolejny stwierdzam oczywistosc : Nigdy nie mowilam, ze nalezy rozmnazac koty. Uwazam, ze ograniczac rozrod kotow nalezy wszedzie. I w hodowlach i domach. Jak mowilam, kotow mialam i mam bardzo duzo ale nie mnoza sie jak kroliki. Zapraszam do przeczytania poprzednich postow. Stanowczo nie bagatelizuje faktu, ze kotka moze znowu zajsc w ciaze. Dlatego tak wczesny termin sterylizacji.
Poza tym, dziekuje za wyszczegolnienie ile kazdy hodowca musi zaplacic za prawo do rozmnazania kotow. Jestem przekonana ze te pieniadze ( niemale zreszta ) mozna by przeznaczyc na inne potrzeby kociego rodu. Teraz bardziej niz przedtem uwazam ze to bardzo dziwne hobby, ktore absolutnie nie sluzy kotom. Koty sa po to aby z nami byly a nie po to aby sie nimi chwalic.
Kociat nie nazwalam ''dumnie'' dziecmi z Maine Coonem. Gdy zakladalam topic nawet ich na swiecie nie bylo. Balam sie o kotke i o komplikacje przy porodzie stad tytul topiku. O to mi chodzilo gdy prosilam o czytanie ze zrozumieniem. Popisy lingwistyczne byly zupelnie nie na miejscu. Zreszta jak mozna mowic o zrozumieniu tekstu pisanego skoro
''Neigh napisał(a):
A uświadomiona o tym, że kotka karmiąc jedne może być w ciaży z kolejnym miotem - przyjmuje to do wiadomości i bierze sobie do serca, by wiecej takiego błędu nie popełnić. Tu zaś była kolejna negacja "to niemożliwe" - ależ możliwe, jak najbardziej możliwe!''

Gdzies ty na litosc Boska ta negacje widzialas? W terminie sterylizacji?
Takich '' kwiatkow'' bylo to wiecej. Czytajcie to co jest napisane, a nie to co chcecie przeczytac.
I chyba nikt tu nie zadal pytania '' Co jest zlego w rozmnazaniu dachowcow?'' Wrecz przeciwnie. Pytanie raczej brzmi '' Co jest zlego w rozmnazaniu kotow hodowlanych?'' Jest i to duzo. Zeszta jakos trudno mi zrozumiec dlaczego te same osoby ktore tak pomstuja na moje maluchy zyczyly by mojej kotce szczesliwego zaplodnienia gdyby miala rodowod i gdybym ciagala ja po wystawach. Dzieciaki i tak pewnie trafilyby do tych samych domkow bo handel zywym towarem nie lezy w mojej naturze.
Tak duzo piszecie o pseudohodowlach. Tam koty rowniez maja rodowody. I pytanie: Skad one sie tam w ogole wziely? Odpowiedz : z renomowanych hodowli ktore tak dbaja o swoj przychowek.
A na koniec. Owszem, wszyscy opiekunowie ktorzy wzieli z mojego domu koty, czy to duze czy tez male, zawsze mieli opcje zwrotu kota jesli sie nie dogadaja oraz propozycje hotelu wakacyjnego.
To tyle na ten temat.
Wiecej zdjec oczywiscie nie zamieszcze bo jeszcze ktos nieopacznie wysle serduszko lub aniolka i mu sie za to oberwie.

pg39a

 
Posty: 43
Od: Pt cze 11, 2010 13:19

Post » Czw cze 02, 2011 1:46 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Kilka uwag, takich ogólnych:

pg39a pisze:W Berlinie ( jak dowiedzialam sie dzisiaj ) jest dokladnie 71 kotow ( zero kociat) ktore mozna adoptowac. Jak na 3,5 milionowe miasto nie jest tak zle)

Na Paluchu jest teraz ok. 35 kotów dorosłych i zero kociąt. Co nie oznacza, że kociąt nie ma w ogóle... są w Fundacjach (przez JoKot przeszło od początku sezonu jakieś 30-40 kociaków już) , Domach Tymczasowych itd.

Koty dorosłe są w schronach najczęściej dlatego, bo ktoś oddaje je, gdy nie są już słodkimi kociakami.
Dlatego mnożenie kociaków nie jest dobre ;)

rysiowaasia pisze:Pragnę zauważyć,ze załozycielka wątku nie oddała nikomu miotu, ale zajęła się nim, odkarmia ( odkarmi ), odrobaczy...itd
Panie misjonarki, jak juz chcecie być takie aktywne, odwiedzajcie wiejskie podwórka, meliny i patologiczne rodziny, a nie wyzywajcie się na normalnej osobie, u której urodziły sie kotki - zadbane i kochane...

A przyszłe domy?
Właśnie o to chodzi, w którymś momencie tracisz kontrolę nad domami kociaków swoich kociaków. Za drugim czy szóstym zakrętem - ale jednak.
I ktoś kiedyś w końcu ląduje na ulicy.

Szenila pisze:
Neigh pisze:
A uświadomiona o tym, że kotka karmiąc jedne może być w ciaży z kolejnym miotem - przyjmuje to do wiadomości i bierze sobie do serca, by wiecej takiego błędu nie popełnić. Tu zaś była kolejna negacja "to niemożliwe" - ależ możliwe, jak najbardziej możliwe!

Osoba dokonująca zbrodni przypadkowego rozmnożenia zaraz po porodzie pytała się, kiedy można sterylizować, i zostało uzgodnione, że kotka będzie miała zabieg 4 tygodnie po okoceniu się, który to zabieg już został umówiony.Ludzie! No nie wiem, wydaje mi się, że z chęci zrobienia na kogoś nagonki jakoś ten wpis został skrupulatnie pominięty, aby móc pastwić i moralizować dalej. Fajna zabawa, co? Założycielka wątku nie poddaje w wątpliwość możliwości zajścia w ciąże tuz po porodzie, wręcz przeciwnie- dlatego tak wcześnie został umówiony zabieg. Nie wierzy natomiast w poród po 4 tygodniach od poprzedniego, co jej niektórzy usiłują wmówić. Byle się kręciło, nie?

Tutaj bym się martwiła o to, że jeśli przyjdzie z miesięczną ciążą na sterylkę, to znów usłyszy, że nie można.... :(

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw cze 02, 2011 7:11 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a pisze:Teraz bardziej niz przedtem uwazam ze to bardzo dziwne hobby, ktore absolutnie nie sluzy kotom.

I własnie dlatego masz kota rasy Maine Coon?

Czy ma rodowód? I z jakiej jest hodowli?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39366
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw cze 02, 2011 8:02 Re: Dzieci z Maine Coonem.

rysiowaasia pisze:
Duża von Focha pisze:
rysiowaasia pisze:
seidhee pisze:Dziewczyno
Panie misjonarki, jak juz chcecie być takie aktywne, odwiedzajcie wiejskie podwórka, meliny i patologiczne rodziny, a nie wyzywajcie się na normalnej osobie, u której urodziły sie kotki - zadbane i kochane...


Jeżeli nie zdążyłaś zauważyć, to tym się właśnie dziewczyny zajmują 8)
Kiedy inni wstawiają aniołki i serduszka :wink:


Jak zdążyłam zauważyć zajmują się tez nagonką na wszystkich, u których urodziły sie kociaki, nawet jesli maja zapewnioną opiekę, a ich własciciele są świadomymi i odpowiedzialnymi osobami. Dowodem na tę nagonkę jest właśnie ten wątek...


Primo: a jak myślisz, co dziewczyny robią w swoim wolnym czasie? Poczytaj proszę troche wątków o ich działalności, o ratowaniu bezdomnych kotów, akcjach sterylizacji i działalności uświadamiającej, bo jak na razie to pojawiasz się na każdym wątku, w którym na świat przyszły kociaki, pisząc entuzjastycznie o "cudzie narodzin". Dla kogoś, kto ma właśnie na tymczasie kilkoro kociaków, z oczkami przeżartymi kocim katarem, to raczej wątpliwy cud.

Secundo: Swiadome i odpowiedzialne osoby nie dopuszczają do rozmnożenia swoich kotów... i to tyle w tym temacie.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Czw cze 02, 2011 8:07 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a pisze:Tak duzo piszecie o pseudohodowlach. Tam koty rowniez maja rodowody. I pytanie: Skad one sie tam w ogole wziely? Odpowiedz : z renomowanych hodowli ktore tak dbaja o swoj przychowek.


Nikt tu nie twierdzi, że każda hodowla jest renomowana i dba o swój przychówek.
Z drugiej strony, jak dobrzy hodowcy wydają kocięta niehodowlane dopiero po kastracji to obrywa im się za to, że "chronią swoje interesy" :roll:

pg39a pisze:A na koniec. Owszem, wszyscy opiekunowie ktorzy wzieli z mojego domu koty, czy to duze czy tez male, zawsze mieli opcje zwrotu kota jesli sie nie dogadaja oraz propozycje hotelu wakacyjnego.


To ile tych kociąt się u Ciebie urodziło? Tak z ciekawości.

pg39a pisze:Wiecej zdjec oczywiscie nie zamieszcze bo jeszcze ktos nieopacznie wysle serduszko lub aniolka i mu sie za to oberwie.


I słusznie :twisted:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw cze 02, 2011 8:12 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Neigh pisze:To tak jakby za niechciane ciąże byli odpowiedzialni ginekolodzy.....no proszę Was........


Ostatnia uwaga na koniec.
Mam nadzieję, że kotka zostanie wysterylizowana ( a nie termin sterylki się przełoży ze względu na kolejną ciążę - o to mi chodziło)
Mam nadzieję, że kocięta zostaną wysterylizowane przed wydaniem
Mam nadzieję, że kocur jest zdrowy - wiec uda się go wykastrować.

I mam nadzieję, że będzie Cię na to wszystko stać w niemieckich realiach - w Polsce byłaby to niezła kwota.
I należy mieć nadzieję, że znajdziesz odpowiedniego weterynarza.

I mam nadzieję, że małe będą szczęśliwe w nowych domach.


Dla mnie każdy pojawiający się na świecie miot ( mieszańców bo o nim mowa ) to swoiste nieszczęście. I nie jest istotnym czy przyszedł na świat w szopie u p. Kazia, czy za kanapą u p. Mileny. W obu przypadkach można usiłować liczyć na to, ze ktoś kiedyś otworzy oczy i zobaczy to szerzej.

I jeśli takie przekonanie oznacza, ze jestem misjonarką, porąbaną kociarą, agentką FBI - to jak to już wielokrotnie powtarzałam wisi mi to:-).
Ostatnio edytowano Czw cze 02, 2011 11:53 przez Neigh, łącznie edytowano 2 razy
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw cze 02, 2011 8:19 Re: Dzieci z Maine Coonem.

To był fajny wątek.
Szkoda, że ludzie tak szybko się zniechęcają - uciekają, gdzie pieprz rośnie, a w świat idzie fama o porąbanych fanatyczkach z kociego forum.
EOT

....ale ponieważ MY TUTAJ na forum popieramy .... /proszę wpisać/, wzniose gorzkie :piwa: za kolejna udaną akcję edukacyjną.
ka_towiczanka
 

Post » Czw cze 02, 2011 8:36 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Przeczytaj wątek od początku, bardzo Cię proszę, i zobacz jak rozpoczęła się dyskusja i z jakich przyczyn.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw cze 02, 2011 12:12 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Tak na marginesie:

Gdyby ktoś urządzał nagonkę to by się uparcie dopytywał

- jakie to "wszystkie koty małe i duże, które z mojego domu wyszły" - jednym słowem wcześniej zdarzało się autorce koty różne różniste wyadoptowywać a wiedzy o sterylizacji nabyć już nie. Zonk.

- czemu to tak bardzo potępia hodowlę - a sama ma rasowego kocura?Jak rozumiem papierowego?

- czemu to 7 letni kocur ( za stary na kastrację ) nie został wykastrowany wcześniej? Argumentów przytaczać nie ma co.....( bo znów będzie że napastliwe.....). Życie z niekastrowanym kocurem.......po kiego jeśli nie jest przeznaczony do hodowli?

- i czemu to wreszcie kotka nie została wysterylizowana tuz po zakończonej rujce ? Koty świetnie separowano do zblizenia jednak dojść musiało - tak? no tak.......A potem "to już było za późno".



Ale generalnie to wina tych Niemców - takich mają weterynarzy. Ciągle dla nich albo za wcześnie, albo za późno...


Do tego należy dołożyć parę osób z ich "cudem narodzin". Kilka nie widzących niczego złego w hodowlach domowych. + odezwy "kochajmy wszystkie koty". I jak to super, że są domy w których przychodzą na świat kocięta - i się im domy odpowiedzialne znajdzie. I wszystkie kotki są nasze...

Odpowiedzi były na wypowiedzi - nie tylko do autorki wątku ( której ja akurat fakt nie widzę powodu bronić - każdy jest osobiście odpowiedzialny za własną sytuację - jak tfu tfu mój pies by wpadł pod samochód, to bym miała pretensje do SIEBIE, a nie panów co asfalt kładli....bo noo kurcze mogli w innym miejscu położyć).

I na tym tle spokojnie mogę sobie pozostać rąbnięta.....:-) nawet mi z tym jakoś lepiej.......
serio.......

UFF

Najbezpieczniej jest się wyraźniej nie odzywać......ale ja jestem ryzykantka najwidoczniej. Zwłaszcza jak wiem, ze racja jest po tej akurat stronie.
Ostatnio edytowano Czw cze 02, 2011 12:41 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw cze 02, 2011 12:40 Re: Dzieci z Maine Coonem.

No tak, teraz najlepiej, żeby autorka wątku jednak była rozmnażaczką 8) wszak wszytko 8) już wiadomo, pytania, to zbędna formalność 8)
Neigh ani Tobie, ani nikomu nie życzę takich 'ogólnie padających argumentów' 8O w kontekście tego, co robisz...
BTW: lubię logikę typu "nie powiem, że .." "to tajemnica, ale " itd. :ryk: No to już oficjalnie rozpoczęliście "nagonkę" ("Gdyby ktoś urządzał nagonkę to by się uparcie dopytywał (...)" :?:
EOT. szkoda słów
pwpw
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości