Alienor
Wyjaśnijmy jedno :
Tak nie prowadzę DT, może nigdy nie będę, teraz nie powiem, co kiedyś będę robić, co nie, nie zdeklaruje się na potrzeby kłótni. Teraz byłaby to skrajna nieodpowiedzialność, gdybym coś brała
Ale nigdy nie "wybrałam" sobie zwierzaka, typu pies, kot. Nie wzięłam gazety i nie szukałam "młodego, rudego kotka", albo w typie rasy, czekałam, bo wiedziałam, ze coś samo stanie na mojej drodze, bez możliwości wyboru, tylko to zaufanie, że to Ten Ludź

Nigdy też nie odwiozłam żadnego do schroniska. Nie dlatego, że te które się przybłąkały do mnie, były takie piękne, ale dlatego, ze mam świadomość, co ta się dzieje

Zostawały u mnie z wszystkimi konsekwencjami i do tego namawiałam innych. Znalazłeś, dałeś mu na chwilę dom, pomyśl, może to fajne rozwiązanie na całe życie..
Tu pomagam jak umiem, mogę - skromnie. Ale nie czyni mnie to człowiekiem z główką w chmurach (nie wiem czyje porównanie, ale gdzieś tu wyczytałam), ani "białą lilijkę z czystym sumieniem"
Owszem mogłabym znaleźć forum tylko i wyłącznie dla kotów domowych z 100tką zdjęć z pełnym brzuszkiem, na pięknych drapakach/posłankach, wymieniać tylko poglądy na temat, który kotek, co spsocił

która karma lepsza, jaki kolor posłanka wybrać i żyć rzeczywiście z główką w chmurkach, białą jak lilijka

Od sielanka, a co za moim progiem, mnie nie obchodzi, tylko mi humor może popsuć...
Mam świadomość, ze nikt tu nie usypia czy nie przeprowadza sterylek w wysokiej ciąży dla własnej satysfakcji, czy po to by coś udowodnić, ale też zauważ, że nie po raz pierwszy to
zaznaczam w mojej wypowiedzi, że nie ocenie konkretnych przypadków, konkretnych osób

Za to oceniam
osoby, które wchodzą na wątek kogoś, kto dba, karmi ślepaczki, jest gotów im pomóc w znalezieniu domków, lub nie podejmuje się aborcji w wysokiej ciąży, i obdziera je z wszelkiej godności, porównuje do pseudohodowców, obwinia za bezdomność i przepełnienie schronisk, śmierć innych ślepych kociaków z głodu, chorób, znieważa ją - czy to uczciwe, da się zrozumieć? Takie osoby oceniam, te, które wchodzą na wątki slepaczków zaopiekowanych, dla których znalazł się bohater (człowiek), który będzie je karmił, masował itd.. dla kotki w wysokiej ciąży, która ma kąt u kogoś, bo musi urodzić, wychować . Dla tych, którzy szukają takich ludzi, kątów tez mam szacunek wielki, jak dla kogoś, kto szuka dom dla trzyłapka, Felv +, FIV + i całej reszcie nieadopcyjnej kociej biedy
Reszcie w zależności od ich postawy : dumne z tego - nie rozumiem, milczę; smutne, że muszą, niepogodzone z tym- na swój sposób rozumiem, bo gdybym, oby nie, kiedykolwiek musiała uśpić dla jego dobra, któreż z moich zwierząt, też bym się tak czuła, niepogodzona, niepewna, czy nie dało się więcej zrobić
Dla mnie
uśpienie może tylko usprawiedliwić konieczność , a nie żadna idea, nawet poparta latami doświadczeń z bezdomnością

Zwykłe mniejsze zło, wybór pomiędzy, kociaki zginą z głodu/ albo odejdą po zastrzyku

Tak samo, jak kot albo odejdzie w męczarniach, albo w sposób humanitarny, gdy nie ma dla niego szans, medycznych, finansowych
I nie jestem za sterylizacją
wszystkich kotów poza rodowodowymi hodowlami, ale jestem teraz za sterylizacją wszytkich kotów poza rodowodowych, bo na razie za dużo jest kociej biedy i bezdomności
Jeśli jutro obudzę się w kraju, gdzie na jednego dachowca, będzie przypadał co najmniej jeden odpowiedzialny właściciel, nie będę krzyczeć, [b] tylko rodowodowe mają prawo mieć małe, wręcz przeciwnie, bo dla mnie dachowiec, to
taki sam kot, co ten z rodowodem tylko życie ma inne
I nikogo nie obrzucam błotem wręcz przeciwnie, to mnie się atakuje, bo śmiem mieć wątpliwości, bo nie skaczę z radości, na wieść, ze kotki ktoś uśpił, była sterylka w wysokiej ciąży, bo w końcu coś powiedziałam, a ile wątków wcześniej milcząc przejrzałam, wątków osób, które ratują takie ślepe kociaki, pozwalają urodzić (nie biegną natychmiast na sterylkę, bo jutro może być za późno) i opiekują się tym przyrostem kociaków

które byłt
tu mieszane z błotem 
Nie nie przekręcaj "kota ogonem", na tym forum atakuje się osoby które nie robią sterylek aborcyjnych, nie usypiają miotów, a nie osoby, które to robią
I jeszcze jedno, gdyby do mnie taka kotka przyszła, urodziłaby, a Wasza agresywna postawa, co najwyżej sprawiłaby, ze nie szukałabym tu pomocy, natomiast nie zmieniłaby
mojej postawy, bo o niej decyduje moje sumienie .
p.s. I tak w kontrowersyjnych tematach dyskusje przypominają "ustawki", dba się o to która grupa zwycięży, nie ważne są ofiary kłótni, ludzie którzy może mogą tu zaistnieć pozytywnie, najważniejsze jest to, kto jest w jakie grupie

I która w końcu zostanie na
pobojowisku chełpiąc się swoim zwycięstwem w kłótni internatowej
Koniec.
p.s. A nauczyciel, brzmi pejoratywnie tak mniej więcej od szkoły podstawowej do czasu, czasem całe życie
