Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob kwi 23, 2011 19:54 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

monika74 pisze:Wesołego zająca, co śmieje się bez końca. Szczerbatego barana, co beczy od rana. Radości bez liku, pisanek w koszyku. I wielkiego lania w Dniu Mokrego Ubrania.
Obrazek


:1luvu:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Pon kwi 25, 2011 8:09 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

Mija właśnie tydzień jak Princesska jest u mnie i niestety nie jest najlepej :cry:
Za dnia siedzi pod tapczanem (ma tam kuwete, jedzonko) bal zaczyna się w nocy Princessa drze się w niebogłosy dzisiaj w nocy atakowała okno desperacko próbowała wyjść widać że bardzo tęskni za wolnością. Nie pozwala się dotknąć ucieka przerazona przed nami
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon kwi 25, 2011 9:11 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

:roll: ale ona nie może :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 25, 2011 10:24 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

Przeniosłam tu od Kitki.

cypisek napisał(a):
Gibutkowa, pewnie Princessie można by było już ogłaszać. Uszka są do smarowania. Ona jest bardzo przerażona, musi mieć bardzo cierpliwego opiekuna. Jest bardzo wrażliwa, w nocy daje koncert płaczu.

Tym bardziej opiekun musi być wyjątkowy, żeby nie wróciła z adopcji, jak mój Czarnuszek (viewtopic.php?f=1&t=126217) ...

Niesłyszące koty często wokalizują, szczególnie nocą i jak są same w domu. To im nie mija, nawet po aklimatyzacji i nie pomagają żadne znane mi środki. Ona jest śliczna, więc chętni będą. Trzeba pytać, czy nowy opiekun wytrzyma koncerty płaczu wiedząc, że mogą nie minąć.
ObrazekObrazekObrazek

ewk@

 
Posty: 139
Od: Pon sty 17, 2011 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 27, 2011 21:42 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

Jak tam Princessia ?? uchyl,, rąba ,,
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Czw kwi 28, 2011 7:19 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

cypisek pisze:Jak tam Princessia ?? uchyl,, rąba ,,

Niestety nadal jest bez zmian w dzień siedzi w ukryciu w nocy płacze jedyne co się zmieniło to to że je i korzysta z kuwety :cry:
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pt kwi 29, 2011 22:19 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

Witam!!
Rety jakie one podobne do mojej Lusi. Lusia miała takie same uszy i jest już po dwóch operacjach. Ma amputowane uszki. Lepiej zrobić to jak najszybciej bo te rany nie zagoją się ... To jest nowotwór płaskonabłonkowy. Zapraszam na poczytanie o naszej walce z tą chorobą. W razie czego służę pomocą.
3mam kciuki!!!

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt kwi 29, 2011 22:47 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

monika74 pisze:
cypisek pisze:Jak tam Princessia ?? uchyl,, rąba ,,

Niestety nadal jest bez zmian w dzień siedzi w ukryciu w nocy płacze jedyne co się zmieniło to to że je i korzysta z kuwety :cry:

Monika jak moja mama zmarła,jej Kicia płakała po nocy kilka miesięcy.Po prostu z tęsknoty.Jak złapiecie Uszatka to się uspokoi.Wierzę w Was,że złapiecie :mrgreen: :ok: :ok: :ok:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 30, 2011 8:10 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

gagga pisze:Witam!!
Rety jakie one podobne do mojej Lusi. Lusia miała takie same uszy i jest już po dwóch operacjach. Ma amputowane uszki. Lepiej zrobić to jak najszybciej bo te rany nie zagoją się ... To jest nowotwór płaskonabłonkowy. Zapraszam na poczytanie o naszej walce z tą chorobą. W razie czego służę pomocą.
3mam kciuki!!!

Na szczęście u Princesski to tylko grzybek nie ma zmian nowotworowych nie wiemy jak sprawa wygląda u Uszatki bo jak narazie jest nie uchwytna :roll:
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob kwi 30, 2011 9:27 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

monika74 pisze:
gagga pisze:Witam!!
Rety jakie one podobne do mojej Lusi. Lusia miała takie same uszy i jest już po dwóch operacjach. Ma amputowane uszki. Lepiej zrobić to jak najszybciej bo te rany nie zagoją się ... To jest nowotwór płaskonabłonkowy. Zapraszam na poczytanie o naszej walce z tą chorobą. W razie czego służę pomocą.
3mam kciuki!!!

Na szczęście u Princesski to tylko grzybek nie ma zmian nowotworowych nie wiemy jak sprawa wygląda u Uszatki bo jak narazie jest nie uchwytna :roll:


Takie rany to na bank jest nowotwór. U białych kotów bardzo często się zdarza. A jeśli uszki są na końcach wywinięte to jest początek...Ja przerabiałam to i wiele czasu się łudziłam stosując różne maści.

to moja Lusia przed operacjąObrazek

Obrazek

Obrazek

polecam dr Kieza z nim się konsultowałam w sprawie Lusi:
http://www.oncovet.pl/

ObrazekObrazekObrazek

Korzystałam z pomocy Funduszu Onkologicznego:
viewtopic.php?f=1&t=120034

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Sob kwi 30, 2011 14:31 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

Psychicznie z Princesską jest coraz gorzej :cry: Dzisiaj zaklinowała się w szczelinie łóżka chciałam pomóc jej się wydostać
przerazona wyrwała sie i spowrotem uciekła pod tapczan. Przyszła cypisek i podjęła próbę wyciągnięcia kici z pod tapcznu niestety było to samo kotka przerażona wyrwała się i spowrotem uciekła do kryjówki. Jest gorzej niż 2 tyg temu wtedu chociaz dała się dotknąć. Przez 2 tyg nie wychyliła nosa spod tapczanu coraz gorzej reaguje na ludzi chyba jest juz tak zrezygnowana ze nawet przestała nocami płakać bardzo mało je praktycznie się nie rusza.
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob kwi 30, 2011 14:42 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

Biedna jest ta Princessia, przerażona okropnie. Felivay od Gibutkowej się skończył..Mam prośbę mógłby ktoś pomóc w zakupie felivay do kontaktu. Nie wiadomo jak jej pomóc, jest głucha ,kontaktu słuchowego zero. :(
Może ktoś ma pomysł jak jej pomóc, przyszłam z wizyty od Moniki bardzo załamana tą Princessią. Wrócić nie wróci na miejsce swojego bytowania bo, tam nie długo będzie plac budowy....
co robić dalej??
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob kwi 30, 2011 14:52 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

monika74 pisze:Psychicznie z Princesską jest coraz gorzej :cry: Dzisiaj zaklinowała się w szczelinie łóżka chciałam pomóc jej się wydostać
przerazona wyrwała sie i spowrotem uciekła pod tapczan. Przyszła cypisek i podjęła próbę wyciągnięcia kici z pod tapcznu niestety było to samo kotka przerażona wyrwała się i spowrotem uciekła do kryjówki. Jest gorzej niż 2 tyg temu wtedu chociaz dała się dotknąć. Przez 2 tyg nie wychyliła nosa spod tapczanu coraz gorzej reaguje na ludzi chyba jest juz tak zrezygnowana ze nawet przestała nocami płakać bardzo mało je praktycznie się nie rusza.

Gibutkowa pisze:Dziewczyny nie bawcie się już z Feliwayem, jest za słaby jak widać. Napiszcie do forumowej Ryśki z zapytaniem o krople Bacha - nie wiem ile teraz to kosztuje ja chyba płaciłam coś koło 30zł + wysyłka. Tutaj też jej bezpośrednia strona http://www.czarny-kot.pl/index.php?opti ... &Itemid=39 Jak będziecie zamawiać przez formularz na stronie to napiszcie że jesteście z miau bo wtedy dobieranie właściwych kropli jest za free (przynajmniej było).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 30, 2011 14:56 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

Z kroplami można by też spróbować, mimo wszystko myślę ,że feliway by coś też pomógł. O ile wiem krople podaje się dopyszcznie, samo jej łapanie i wkładanie coś do pysia to już ogrom stresu. Obiektywnie z kotą nie jest dobrze.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob kwi 30, 2011 15:00 Re: Princesska i Uszatka- rak?- białe kicie proszą o pomoc

Krople można nakropić na chrupka lub do jedzenia mokrego zakroplić :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 33 gości