MT RUDO-BIAŁO- 3 rudości w DT

[slapcio]

no u nas zawsze kolana Kuby są okupowane przez Bulwę, a moje przez To-to lub Malwinę, zależy która mnie dosiądzie jako pierwsza Ale jako,s nie widzę pobudzenia procesów mózgowych z tego tytułu u naszego rudego gupolka

Jedna zasada jest natomiast niezmienna - nie ma żarcia bez kontaktu fizycznego.

[OKI]

Hhhmm, po Mamyszy to od razu widać Może on się tylko maskuje?

[tillibulek]

a ile Tofik jest juz taki niedostepny??

[slapcio]

Zależy co masz na myśli pisząc "taki"

Wbrew opisowi pani, Tofik przybył do nas w połowie grudnia (czyli u nas jest miesiąc) jako totalny dzikun. Albo moze tak się uwstecznił przy odłowie/wizycie u weta/przeprowadzce - w końcu to trauma była dla biedaka Niezależnie od przyczyn - był wybitnie na "Nie"
Początki to było syczenie, kulenie się przy dotyku, ucieczka, agresja (rany kłute i szarpane na rekach ).
Pierwszy tydzień spędził w klatce, potem nawiał - nie chcieliśmy go znów zbytnio stresować, więc został luzem i luzem sobie dziczył. W ciągu 2 kolejnych tygodni doszliśmy do spania we wszelakich luzackich pozach, wspólnych zabaw piórkami/wedką, głaskania przy misce, zainteresowania tym co robimy, witania przy drzwiach (bez kontaktu fizycznego), wchodzenia do łóżka kiedy w nim jesteśmy (póki sie nie ruszamy). Jedyna forma inicjowanego przez Tofika fizycznego kontaktu, to pacanie mnie łapą jak dzielę jakies super-smakołyki Więc postęp jakis bez wątpienia nastąpił, aczkolwiek mam wrażenie że od jakiegoś tygodnia, może nieco więcej Tofik nam się zatrzymał w oswajaniu Być może przyczynił się do tego fakt, że pochorowały nam się dziewczynki (chyba cos przylazło na Tofiku, na co on miał naturalną odporność) - więc siłą rzeczy im (i wizytom u weta ) musieliśmy poświęcic więcej czasu niż rudzielcowi.

Pewnie dla Tofika byłby ledpszy mniej zakocony DT i więcej poświęconego czasu. Bo u nas poza weekendami to jest tak, ze wychodzimy rano - wracamy wieczorem No ale nikt z lepszymi warunkami się nie palił do tymczasowania, a to wszystko, co możemy mu zaoferować

[tillibulek]

rozumiem, czyli Tofik byl porownywalny do mojej Freyi - tez takie same poczatki, bylo ostro!! potem tez dziczyla przez miesiąc... i dopiero kiedy ja i TŻ zachorowalismy, wtedy Freya zaczela odtajac (dzieki naszej obecnosci w domu), bo normalnie to bylo tak jak u Ciebie - kilka godzin w domu i weekendy, a to zdecydowanie za malo dla takich dzikunów...

moze znalazlby sie DS, który nie wystraszy sie Tofika choc ja przyznam, ze poczatkowo sie mojej Freyi bałam (co jednak nie powstrzymało mnie przed wyciaganiem do niej reki do zgody )

[tillibulek]

Ożył! TADAM!!!










oczywista to miniaturki, po kliknięciu można obejrzeć większe A wiecie jakie mu się milutkie futerko zrobiło? Mięciutkie i błyszczące I nawet go juz kilka razy wyczesałam włosianą szczotką (grzvbiet, łebek, boczki) przy misce.

piekne ma to biszkoptowe futerko - bardzo oryginalne

[slapcio]

To może chcesz biszkopta z nadzieniem Tofikowym jako towarzyszkę dla Freyki? Ten gałgan z kotami to chętnie oraz i owszem

[tillibulek]

To może chcesz biszkopta z nadzieniem Tofikowym jako towarzyszkę dla Freyki? Ten gałgan z kotami to chętnie oraz i owszem

mysle, ze u mnie szybko by sie oswoił, jakby go 4 baby (w tym 3 ogoniaste) wziely w obroty

fajny kotunio - to pacanie łapką takie bezczelne, ale niesamowicie urocze hihihi

[slapcio]

Czyli chcesz?

A tak serio - pisałam o naszym ograniczeniu w tymczasowaniu. Ciepło się robi, jeszcze 1,5 m-ca zostało.

A Tofik ma własnie głupawkę. Wyjatkowo solo, Bulwa okupuje kaloryfer. Bo u nas też 3 damskie ogonki - Malwina z obrzydzeniem młodego ignoruje, Bulwa leje w celach rozrywkowych (Tofik jest w nią zapatrzony) a To-to czasem z nim sypia choć bawić sie niezbyt chce. Uważa chyba Tofika za śmierdziela, bo co jakiś czas napada, brutalnie przyszpila do podłoża i higienę urządza

[tillibulek]

powiem tak: to co chce nie pokrywa sie z tym co mogę

wesolo z kotkami

[OKI]

Czyli chcesz?

A tak serio - pisałam o naszym ograniczeniu w tymczasowaniu. Ciepło się robi, jeszcze 1,5 m-ca zostało.

A Tofik ma własnie głupawkę. Wyjatkowo solo, Bulwa okupuje kaloryfer. Bo u nas też 3 damskie ogonki - Malwina z obrzydzeniem młodego ignoruje, Bulwa leje w celach rozrywkowych (Tofik jest w nią zapatrzony) a To-to czasem z nim sypia choć bawić sie niezbyt chce. Uważa chyba Tofika za śmierdziela, bo co jakiś czas napada, brutalnie przyszpila do podłoża i higienę urządza

Wszem i wobec wiadomo, że panowie mają problem z higieną

Tillku, jakbyś chciała coś oswajać, to u mnie takie niegryzące siedzi

[tillibulek]

na razie mam kogo oswajac i to nie jest kot

ale dzieki, ze o mnie pamietasz, OKI, doceniam

[slapcio]

Podobno czego się nie da oswoić, to trzeba wytresować

choć nie wiem jakby to miało działać w praktyce, np teraz to Tofik tresuje nas - paca łapą - dostaje smaczka

[OKI]

Tillku, szczury masz?
Mamyszka poradzi

Podobno czego się nie da oswoić, to trzeba wytresować

O! Mądrego to i dobrze posłuchać

[tillibulek]

cos Ty, zaden szczur by sie przy Zorce i Freyi nie uchowal

Slapcio, racja z tą tresurą, tylko ze mnie kiepski treser
ale 100% racji