Zolinka płochliwa? Nigdy w życiu Ona przybiega do każdego człowieka, który wejdzie do domu A jak nikt nie glaszcze to potrafi wydrzeć się żałośnie i wtedy chciał, nie chciał - trzeba głaskać i przytulać.
Zolinka jest bardzo rozpieszczona, jak czegos chce to od razu miałkoli, a jak coś jej się nie podoba fuczy, jak się wkurzy to zagryza na śmierć wszystko co spotka na swojej drodze, ostatnio zagryzała rękaw od mojego swetra, robiła to z taką pasją
Dokucza pręgusce okropnie a jak staram się ją odciągnąć od pręgusi to fuczy na mnie, małpa jedna.
Jak urośnie to będzie z niej charakterna kotka. Raczej nie chciałabym jej podpaść
Pręguska już oswojona. Prawie Chodzi za mną i chce na ręce, bo tam nie dokucza jej ta szylkretowa zołza Dziś spała na kanapie a jak usiadłam to weszła na kolana i położyła się. Takie milutkie całkiem kociątko, chociaż pierwszego dnia ugryzła mnie.
Ohh ależ tu cicho w wątku Ciekawam co u Zoolinki? z tego co wiem, jej braciszek czarnulek ponoć zarezerwowany a i dla mamuśki się coś kroi dziś zabieram ją od Agi i jedzie do forumowe Asi K do Oliwy na tymczasik, będzie tam miała więcej przestrzeni dla siebie i duuuuzzzoo ludzia dla siebie
Oto i ona...najmilszy u najgrzeczniejszy kot świata zrobienie zdjęć graniczy z cudem bo Lilka co chwila się o mnie ocierała i miziała się
Już u Asi podobnież po 5 min wpakowała się na łóżko i ugniata kocyk
Byłayśmy u dr Popławskiego, niestety osłuchac się nie dało bo mruczała...Dr próbował wszytskich znanych sposobów, typu odkręcona woda itp..niestety...wciąż mruczała ona jest niesamowita, grzeczna, nawet Dr byl zszokowany dalismy tablete na odrobaczenie, usuneliśmy szwy po sterylce...wygląda na zdrową już tylko jeszcze oczka musimy kropic Więcej pewnie Asia napisze
U mnie tez kicia byla przez chwilę, widać, ze kicia kochana, niestety u mnie zadekowała się pod łóżkiem, bo moje wredne koty buczały na nią, czuby jedne