Ślepaczki cz IV -prosimy o zamknięcie watku

Lidka pisze:
MartynaP pisze:Witajcie
Zadzwonila dzis do mnie pani od ktorej mam dwa kociaki-oczywiscie z ulicy
Na terenie na ktorym dokarmia koty jest dorosły (wg.niej) kocurek ktory jest slepy.
Bardzo pilnie poszukuje tymczasu,poniewaz jest meczony przez dzieci,zabieraja go go piaskownicy,bawia sie nim.

Odrazu skojazylam ten watek wiec wklejam moj apel tu

Apel to malo:(
Tu jest wątek
viewtopic.php?f=1&t=114301&start=30
Kot w tej chwili jest juz bezpieczny u Jaagi ale bardzo potrzebuje wsparcia, żeby mozna było cos zrobić.
Kot na dodatek jest przeziębiony.
Pomoc jest potrzebna na już, bo im wcześniej coś sie zrobi tym lepiej dla kota. Dom jest narazie tymczasowym DT. Ale to dom bardzo dobry, doświadczony i rozważny.
Tylko jeszcze raz bardzo pięknie proszę o pomoc jak nawcześniej:(
To duża szansa dla kota.

dzięki
kot nie jest bezpieczny,charczy niewiadomo czy to tylko przeziebienie czy cos powazniejszego.Potrzeba mu badan,porzadnej wizyty u weta,okulisty...niewiem co jeszcze

U Jaagi nie moze byc bo ma inne koty.
DT napewno sie nie znajdzie-kot pewnie zostanie odwieziony do schroniska

Nie śpie, bo ;
1)mały sie obrudził..właśnie kapanie skończylismy i siedzimy tu z wiercidupkiem...

2)No i moze udało sie znaleźć domek dla Slepki :

"3. Ślepka pilnie szuka domu!!!! schronisko PŁOCK
Image
viewtopic.php?f=13&t=112996"
Prosze Olę o kontakt ze mna w tej sprawie na pw...
.
3)NO I TEN KOCUREK DRECZONY PRZEZ DZIECI NIE DAJE MI ZASNAC..Mam zdjecia od JAAGA, bo poprosiłam.Zryczałam sie jak tego pysia zobaczyłam....boje sie,że niestety oprócz slepoty i cos gorszego ma..wychudzony , zniszczony... :cry:

no i w budce na podwórku

moze gdzieś pójść ślepy..

BOZENAZWISNIEWA pisze:Masakra to mało powiedziane...mówie o ilości slepaczków i o Temidzie Tak "okaleczonego"psychicznie kota nie widziałam NIGDY,a sporo ich mam...po róznych wypadkach i historiach...
Temid załatwia sie pod siebie, tłucze głowa o sprzety, kreci sie w kółko ,az sie sam zmeczy i przewróci.Na głosniejsze słowa ucieka i siusia.... Nie ma "rozpoznania"terenu..juz tydzień mija jak jest w sypialni...nie umie wejść na łózko, sam nie zejdzie tylko spada....Co oni temu kotu zrobili..... Na głaskanie reaguje agresja i gryzieniem(dotkliwym)....Jednak widze juz małe postepy...po miłej "pogawędce'z mizianiem zaczyna cichutko mruczeć.Chce i boi się.Jutro ostatnia tabletka i potem na badania w tym tygodniu...
Alessandra jesli znajdzie czas wklei fotki Temida....

Wstrząsające :cry:

Próbowałaś włączyć do kontaktu Feliwaya? Myślę, że mógłby pomóc...

Moje koty nie przejmują się w ogóle Feliway'em... nie działa na nie. Może w Waszym przypadku poskutkuje.. :roll:

...wykasowałam mój "mądry' wpis....kolejny zresztą :oops:

kasuje

April Rain-juz mi Alessandra wyjaśniła...oczywiście się zgadzam....Nie znałam zasad wsparcia..wycofuje się z zapytania...Przepraszam...Mnie przede wszystkim chodziło o kotka jaki jest "nie wiadomo czyj...tyle...i gdzie...",bo przeciez i TEMIDA juz wzroku nie odzyska... :roll:

BOZENAZWISNIEWA pisze:April Rain-juz mi Alessandra wyjaśniła...oczywiście się zgadzam....Nie znałam zasad wsparcia..wycofuje się z zapytania...Przepraszam...Mnie przede wszystkim chodziło o kotka jaki jest "nie wiadomo czyj...tyle...i gdzie...",bo przeciez i TEMIDA juz wzroku nie odzyska...

spoko

nie ma co przepraszac

w klubie slepaczkowym wspaniale jest wlasnie to ze pomagamy wszystkim, nawet i tym beznadziejnym przypadkom...