"Bo koty są fałszywe..."

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 14, 2006 9:35

enigma pisze:
meggi42 pisze:Nawet jesli masz faceta i dzieci - to i tak zazwyczaj jak masz kota uważają Cię za lekko rąbniętą.I nie dogodzisz.Mój pierwszy kot - rasowiec - budził u mnie w pracy sporo emocji.Komentarze były nie tylko wprost , wyobrażam sobie co gadano za plecami.No bo po pierwsze po co mi kot - wystarczy TZ i dzieciaki, a juz rasowy ?? Za kase?? Jak pojawił się drugi - juz nic wprost nie mówili, ale wiem że komentowali.
Teraz jak adoptowałam kotkę - to mam już z czapki.Przecież nikt normalny nie bierze sobie 3 kotów...Pewnie mam wczesne klimakterium... :wink: Jestem przekonana ,ze gdybym miała 3 psy - które też bardzo lubie i miałam w rodzinnym domu - to by to tyle emocji nie budziło.A ja ubolewam ,ze koty pojawiły się w moim zyciu tak późno...
I jak mam słuchać tego codziennego plotkarskiego bicia piany moich kolegów i koleżanek - to wole w necie poczytać i poogladac koty...


zgadzam sie w pełni :) mam kotke od września i powiedziałam rodzine że w moim domu zawsze bedą koty :) miałam przez całe życie kontakt z kotami lecz w moim domu to pierwszy, zawsze mi sie podobały ale nad charakterem sie nie zastanawiałam,a teraz widzę ile kotka ma w sobie inteligencji ,wrażliwości w kotach zauroczyło mnie to że na ich miłość trzeba sobie zasłużyć, kot wybiera ludzi sam a kiedy już kochoś pokocha to ta miłość jest naprawdę niezwykła :) tak jak mojej 7 letniej córki i dorosłej kotki :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt kwi 14, 2006 10:11

Jagged pisze:A ja bym powiedziała, że to z powodu pacłapki, czasem z pazurkami, czasem ugryzienia, które zbyt namolnie pieszczony kot może wymierzać... Pies może się da wytarmosić, kot niekoniecznie.


podoba mi sie określenie - pacłapka :lol:

kocia miłość nie jest okazywana lizaniem po ręce i permanentnym łaszeniem - ja jestem na przykład podgryzana miłośnie w bródkę lub policzek, nie wyrządza to szkody ani nie boli, a jest jednym z wariantów uzewnętrzniania kocich emocji obok mruczenia, ugniatania etc. czasem podczas głaskania po brzuszku chapnie mnie zębami za rękę, ale nie znaczy to wcale, że chce, żebym przestała go głaskać - bo dalej się wije i wybrzusza - tylko tak po kociemu oddaje pieszczoty... :wink:

no i nie aportuje patyków w zabawie, a raczej bawi się w małego drapieznika, czego większość dwunożnych nie rozumie i nie współuczestniczy - "jak to, kot którego karmie i głaszczę zaczaja się za fotelem i wyskakuje na mnie z zebami...??? albo wściekły albo fałszywy!"
a tymczasem to forma zabawy behawioralnej - nie bawi się tak jak człowiek chce tylko tak jak mu instynkt dyktuje... :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt kwi 14, 2006 10:30

a nie zauważyliście, że co Kot, to obyczaj?
Moja Lejek jest chypa takim typowiczem - własne ścieżki, własne sprawy, mizia się tylko kiedy ona chce.
Lewka natomiast to Kot typowo stadny :wink:, uwielbia wszelkie prace domowo-remontowe. Asystuje każdemu hydraulikowi, stolarzowi, elektrykowi... NIC nie może wydarzyć się bez jej obecności.
a po kilkugodzinnym nadzorze fachowca zakładającego np. nowe kaloryfery przychodzi do swoich ludzi i długo opowiada przezycia całego dnia.
Ponadto uwielbia jazdę samochodem i spacery.... przy nodze. :?

ale, żeby wredne? no chyba tak, jak każde zyjące stworzenie :wink:
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Pt kwi 14, 2006 11:29

Bengala pisze:Koty są okropne, bo:
- .............
- mogą wygryźć pół twarzy nieboszczykowi


nie tak dawno był pierwszy na świecie przeszczep połowy twarzy u Francuzki, której te brakujące pół wygryzł rotweiler,
mnożą się przypadki zagryzeń dzieci i właścicieli przez psy obronne,
... a jakoś nikt nie mówi, że psy sa fałszywe! 8O
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt kwi 14, 2006 11:32

bo oczywiście już wiecie, że Koty kradną oddechy podczas snu człowieka?
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Pt kwi 14, 2006 11:33

Liv pisze:bo oczywiście już wiecie, że Koty kradną oddechy podczas snu człowieka?


oczywiscie :twisted:
i zagryzają niemowlęta :twisted:
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt kwi 14, 2006 11:35

enduro pisze:
Liv pisze:bo oczywiście już wiecie, że Koty kradną oddechy podczas snu człowieka?


oczywiscie :twisted:
i zagryzają niemowlęta :twisted:


I plują jadem :twisted:

Uwielbiam to, po prostu się kulam ze śmiechu, jak sobie ten wątek przypomnę :ryk:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt kwi 14, 2006 11:43

Liv pisze:bo oczywiście już wiecie, że Koty kradną oddechy podczas snu człowieka?


mój mi kradnie :twisted: co noc mam jeden oddech mniej... :twisted: potem bilans roczny sie nie zgadza... :twisted:

a tak serio - to już kiedyś pisałam w jakimś wątku - jak bywam chora i mam zatkany nos, nie mogę oddychać albo oddech mi się spłyca, to budzi mnie w nocy łaskotanie wibrysów, bo kot przychodzi sie upewnić, czy żyję - widocznie coś mu się nie zgadza i mój oddech odbiega od normy, śmiesznie to wygąda, bo przysuwa nosek do mojej twarzy i tym nosem "nasłuchuje" :smiech3:

a moja prywatna teoria, to że koty nasłuchują zmian w oddechu swoich opiekunów i na przykład na wsi, kiedy jakieś niemowlę umierało na skutek tzw. smierci łóżeczkowej - obwiniano o to kota (...bo zwierzę czarownicy z urocznymi oczami, oddech dzieciom wysysa, przegryza tętnice szyjną... :evil: )
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt kwi 14, 2006 11:45

Fri pisze:
Liv pisze:bo oczywiście już wiecie, że Koty kradną oddechy podczas snu człowieka?


mój mi kradnie :twisted: co noc mam jeden oddech mniej... :twisted: potem bilans roczny sie nie zgadza... :twisted:
a tak serio - to już kiedyś pisałam w jakimś wątku - jak bywam chora i mam zatkany nos, nie mogę oddychać albo oddech mi się spłyca, to budzi mnie w nocy łaskotanie wibrysów, bo kot przychodzi sie upewnić, czy żyję - widocznie coś mu się nie zgadza i mój oddech odbiega od normy, śmiesznie to wygąda, bo przysuwa nosek do mojej twarzy i tym nosem "nasłuchuje" :smiech3:

a moja prywatna teoria, to że koty nasłuchują zmian w oddechu swoich opiekunów i na przykład na wsi, kiedy jakieś niemowlę umierało na skutek tzw. smierci łóżeczkowej - obwiniano o to kota (...bo zwierzę czarownicy z urocznymi oczami, oddech dzieciom wysysa, przegryza tętnice szyjną... :evil: )


i koty pewnie jeszcze wyrwywają serca żywcem :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt kwi 14, 2006 11:49

Kurczę, Fri! dobra teoria! serio.
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Pt kwi 14, 2006 12:09

kurczę, wiem! i prawdopodobna...
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt kwi 14, 2006 12:11

a tak gwoli ścisłości - to za pierwszym a nawet drugim razem sama mało nie umarłam ze strachu... - otwieram oczy w środku nocy, a tuż nad moją twarzą czarna morda i oczyska błyskające w ciemnościach, no :strach:
...
:twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt kwi 14, 2006 15:45

Fri pisze:
Bengala pisze:Koty są okropne, bo:
- .............
- mogą wygryźć pół twarzy nieboszczykowi


nie tak dawno był pierwszy na świecie przeszczep połowy twarzy u Francuzki, której te brakujące pół wygryzł rotweiler,
mnożą się przypadki zagryzeń dzieci i właścicieli przez psy obronne,
... a jakoś nikt nie mówi, że psy sa fałszywe! 8O


No, to nie byl rottweiler, tylko labrador i mozna powiedziec, ze to byl nieszczesliwy wypadek, kobieta zemdlala, a jej pies / tenze labrador/ probowal jej pomoc (???? chyba) i tak ja zmaltretowal.

I jeszcze - nie mylmy psow obronnych z psami bojowymi 8)

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47742
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Pt kwi 14, 2006 16:12

kota7 pisze:
enduro pisze:
Liv pisze:bo oczywiście już wiecie, że Koty kradną oddechy podczas snu człowieka?


oczywiscie :twisted:
i zagryzają niemowlęta :twisted:


I plują jadem :twisted:


Eee, nie generalizujmy, przecież tylko persy są jadowite... :twisted: :ryk:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt kwi 14, 2006 16:45

:lol: Tak sobie poczytalam ten watek, i wyszlo mi ze przez cale zycie mialam kota a nie, jak bylam przekonana, psa. Slowo daje wykazywal wszystkie "kocie" cechy i prawie zadnych psich :lol: (no lape podowal, chociaz nikt go nigdy nie uczyl 8O i bronil stada jak kazdy pies ale to chyba wszystko :wink: )

A co do tematu, ja tak mysle ze tak mowia ludzie ktorym sie zwyczajnie nie chce pofatygowac zeby chociaz sprobowac zrozumiec zwierze. Bo z psem to latwo (tzn tak im sie wydaje) Jak warczy czy szeka to zly, jak merda ogonem - zadowolony, i juz, a z kotem to nigdy nic nie wiadomo.
Nie chce nikogo obrazic, ale uwazam ze osoby myslace w ten sposob nie powinni miec zadnego zwierzecia, bo przeciez z psami sprawa tez nie jest taka prosta i np. to co jest interpretowane jako agresja nie musi nia byc i defakto rzadko jest nia faktycznie. Tacy ludzie po prostu nie chca albo nie moga zrozumiec zwierzat i juz :?

Zgoda, sa osoby ktore lubia bardziej psy czy koty, ale jeszcze nie spotkalam sie z zadnym rozsadnym, rozumiejacym swojego zwierzaka, czlowiekiem ktory by twierdzil ze jedne sa lepsze od drugich, sa poprostu inne.
Obrazek

Cree

 
Posty: 157
Od: Wto gru 06, 2005 13:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości