XAgaX pisze:terenia1 pisze:No a ja głupia blondyna myslałam że o kotach z butami
no Kota w Butach można uznać za istotę człekokształtnąi jako taką obdarzoną większą świadomością niż przeciętny kot
I głosem Antonio Banderasa....
Sory za OT.
Pociągnę nieco dalej.
Być może tereni1 chodziło o to, że nie wiemy `co kot myśli`, tak samo jak nie wiemy, co myśli drugi człowiek. Z człowiekiem jest o tyle łatwiej, że możemy próbować się komunikować. To w dalszym ciągu nie daje nam bezpośredniego dostępu do jego myśli, ale jakoś tam ułatwia niebezpośrednie zrozumienie `co on sobie myśli`. Podobnie jest z np. delfinami, czy naczelnymi - można je w okrojonym stopniu nauczyć komunikować się z człowiekiem, tak by człowiek miał wrażenie, że mogąc się `dogadać` zna stopień `rozumności` i `myślenie` tych ssaków. Z kotem nie możemy osiągnąć nawet tego stopnia porozumienia, jak może udać się z naczelnymi, czy delfinami.
A co ze słoniami na przykład?
Ale to chyba dywagacje na zupełnie odrębny wątek.
Ad meritum.
Jeśli jest groźba utopienia kociąt to wg mnie jedynym rozsądnym wyjściem jest:
1. zaproponowanie sterylki aborcyjnej, która rozwiąże problem niechcianych kociąt teraz i w przyszłości.
2. osobie, która sobie `zaklepała` kociaka z tego miotu zaproponować wzięcie jakiegokolwiek kociaczka z `Kociarni` - sezon się już zaczął.