Aggi pisze:Mówiłam wetce o kupkach,a raczej o ich braku-mówiła że mają na to jeszcze czas i wogóle.
Z siku nie mówiłam,bo nie jestem też na 100% pewna...Coś mokrego było na podłodze rano,potem popołudniu lekko pod fotelem-ale psu naszemu często ostatnio zdarza się siknąć w domu,więc nie wiem kto to...
to co to za pies? chichuaua? no sorry

Blacha do pieczenia ciasta o niebo lepsza! niska, łatwo wejść i wyjść, można rozsypywać żwirek na boki, czyli kuweta jak ta lala. Chińskie formy można kupić za 3-4 złote na ryneczkach i w sklepach gosp. dom. Nie musi to być hajtek, więc nie daj się nabrać na gadki o przewadze polskich wyrobów z grubszej blachy, w których ciasto się nie przypala, bo piec w tym przecież nie będziesz
