K-ów, życie toczy się dalej ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 11, 2010 15:44 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Oto odpowiedź na mój mail w/s Tosi:

"Bardzo mi miło, że znalazła Pani czas by odpowiedzieć na moją wiadomość. Jestem z Łodzi więc po kotka musiałabym pojechać bądź byłby przetransportowany kurierem. Ciesze się, że napisała Pani prawdę o Tosi, uniknęłam w ten sposób problemu i rozterki. Czekam dalej na tego, który zawita do mojego domu."


8O 8O 8O 8O 8O 8O
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 11, 2010 15:48 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Jafusia pisze:Dziewczyny niestety w moim życiu się znów coś pozmieniało w związku z tym przeprowadzam się i niestety od marca nie będę mogła mieć już dyżurów na Kocimskiej (poranne wtorki).
Mam nadzieję że, uda się znaleźć kogoś na moje zastępstwo. Przepraszam za kłopot.


o kurka, niefajnie :( A w Krakowie będziesz w ogóle mieszkać?

koty z Kocimskiej pojechały do ciachnięcia, jedna na pewno kotka. Dzisiaj już spokojne, Robert brał je w ręce bez rękawiczek. Leone, bardzo proszę o przygotowanie miejsca dl Rysi w pierwszej kolejności jak przyjdziecie aby było ją gdzie dać po zabiegu.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 11, 2010 15:48 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Pani chce wysłać kota kurierem?? 8O

keria

 
Posty: 213
Od: Wto gru 01, 2009 21:10

Post » Czw lut 11, 2010 15:51 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Pamiętacie Leile zlapana pod Ikea przez katgral? na poczatku listopada dzwonili opiekunowie, ze zachorowala na fip....

Niestety nie udalo sie malej....
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 11, 2010 16:11 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Patka_ pisze:Pamiętacie Leile zlapana pod Ikea przez katgral? na poczatku listopada dzwonili opiekunowie, ze zachorowala na fip....

Niestety nie udalo sie malej....


myszko malutka :cry: ['][']
zbiera żniwo ten pieprzony FIP :evil:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 11, 2010 18:30 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Ja jestem tą Kociarą z Prądnickiej, która oswajała Rysię. Mam nadzieję, że wszystko z nią będzie dobrze i zadomowi się u mnie. Będzie to tym trudniejsze, że mam dwa koty i obawiam się jak one ją przyjmą. Jeżeli nie będzie dobrze, to poszukam jej lepszego domku. Na pewno nie pozwolę na to, aby kolejny raz była bezdomna. Jest bardzo mądrym kotkiem, szybko się do mnie przyzwyczaiła. Jeszcze nie jesteśmy na etapie drapania za uchem, ale i na to przyjdzie czas. Na razie najważniejsze aby została przebadana i wyleczona, bo nie wygląda na najzdrowszą.

niezniszczalna

 
Posty: 64
Od: Czw lut 11, 2010 17:51

Post » Czw lut 11, 2010 18:57 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

niezniszczalna pisze:Ja jestem tą Kociarą z Prądnickiej, która oswajała Rysię. Mam nadzieję, że wszystko z nią będzie dobrze i zadomowi się u mnie. Będzie to tym trudniejsze, że mam dwa koty i obawiam się jak one ją przyjmą. Jeżeli nie będzie dobrze, to poszukam jej lepszego domku. Na pewno nie pozwolę na to, aby kolejny raz była bezdomna. Jest bardzo mądrym kotkiem, szybko się do mnie przyzwyczaiła. Jeszcze nie jesteśmy na etapie drapania za uchem, ale i na to przyjdzie czas. Na razie najważniejsze aby została przebadana i wyleczona, bo nie wygląda na najzdrowszą.


witam Kociarę z Prądnickiej :1luvu: Rysia, starsza pani, już na Chocimskiej, po zabiegu i po usuwaniu kilku ząbków, pozostałych, poza kłami, nie miała już sama z siebie. Wygląda na to, że przez ból w pysiu jest taka wychudzona, doktor w ogóle się zastanawiał czy ją ciąć w takim stanie ale zadecydował, że powinni obydwoje dać radę. Wygląda na to, że nigdy nie rodziła. Do leczenia obecnie świerzbowiec a bolące zęby uratowały jej ... łapki. Ona się tak śliniła, że sama sobie te łapki opatrzyła i ładnie się goją. Ma oczywiście antybiotyk na sobotę i niedzielę. Rozumiem, że wracasz za tydzień i będziesz chciała zabrać panienkę do siebie, tak? A przynajmniej spróbować

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 11, 2010 19:23 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Ja mam i dobre i złe wieści. Lusia nie ma domu, ale ma sponsora na szczepienie. Pani Husse przeleje pieniądz na konto afn z dopisakmi wszystkimi.
Jej Mama nie zdecydowała się na kota, żałuje, że belki nie wzięła od razu. Jak będziemy mieć coś balkoidalnego, po sterylizacji ok. 1-2 lata, to mam pisać.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw lut 11, 2010 19:48 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Bagheera coraz odważniejsza
Zaczyna pchać się do łóżka
Obrazek
Obrazek
Obrazek
A tu nowsze zdjęcia Filemona
Obrazek
Obrazek
Komu komu bo nie dam nikomu
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lut 11, 2010 19:50 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Marek, czy Bagheera jedzie jutro do domu?
Bo kastapra mówiła, że wieziemy jeszcze jednego kota od Ciebie, oprócz Łatka.
I tak mi wyszło, że Bagheera na Krowodrzę.
Potwierdź mi to, dobrze?
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 11, 2010 20:13 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Bagheera w lozku 8O no nie moge, Marek, rewelacja :) :) :)

Meldunek po wizycie w KV: Ruda i Maciej nadal dostaja zastrzyki. Ruda chuda i wqrwiona na caly swiat, bo ktos osmielil sie zrobic jej zastrzyk i tym razem to nie byla ja. Wlaczamy ACC, zgodnie z poniedzialkowymi przewidywaniami dr Motyki - dr Adamska dzis potwierdzila ze mozna juz jej zapodac. Moze ten koszmarny katarotok nieco splynie w sina dal.
Byle nie do mojej kawy - Maciej ma ostatnio maniere ktora swiadczy o jego lepszym zdrowiu, skacze na monitor i gizda mi glutami po kawie :twisted:
Zastrzyki dla Rudej: immunocostam na odpornosc i antybiotyk again. W poniedzialek do kontroli - wybiera sie ktos tam wieczorem? Jesli tak i dysponuje wolnym kawalkiem przestrzeni transportowej, bedziemy wdzieczni za podrzutke.

Ruda po wyjsciu z kontenera obeszla kuchnie, mieszkanie i przyszla do mnie - zjadla troche paprykarza z mojej kanapki i poszla do szafy. Jest niezle :) Zaraz jej zepsuje nastroj bo przychodzi pora zakrapiania oczu.
Oba Tygrysy nie maja goraczki, Maciej bardzo ladnie poszedl na antybiotyk. Maciej generalnie silniejszy jest, od czasu wyrwania zebow facet odzyl. Zdazyl juz przylapowac Gluskowi i psu.
Czekam na dostawe kropli Bacha dla Rudej i bedziemy dzialac.

Czy ja moge prosic kogos o email do pani od Husse na priw? Z gory dziekuje.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw lut 11, 2010 21:18 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Kikurek bez zmian. Dr Adamska oglądnęła ucho i stwierdziła brak zmian na lepsze. Albo to poważne zapalenie, albo jakaś narośl, która uciska na nerwy. W uchu widać "zaczerwienione zgrubienie na błonie bębenkowej". I ja osobiście jestem skłonna przyjąć tę tezę. Ucho poza tym czyste, mam płukać co dwa dni. Zastrzyki mam do poniedziałku, jutro podejdę do wetki, w sobotę i niedzielę do Wislackiegokota.

Kikur w domu pojadł conva mięsnego, zapił convem mlecznym, pogonił Drabusia i spoliczkował Asterka. Feluś na wszelki wypadek ewakuował się na szafę. No i wreszcie jest normalna kupka!!!!

Dzwoniła Pani w sprawie Lusi, jutro koło 15 przyjdzie ją zobaczyć. Może sie uda. Pani ma już kota z gatunku "samowystarczalny", chciałaby kicię bardziej nakolanakową.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lut 11, 2010 21:58 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Ogocha, jak tam mały Lucuś?

Aha, Rysia ma zastrzyki na sobotę i poniedziałek. Leone, podacie w sobotę?

Lusia, trzymam kciuki panienko za Ciebie!

Karaluchu, co u Was?

nie jedzie ktoś w stronę Krzeszowic? Aani trzeba zawieźć suchą karmę

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 11, 2010 22:08 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:Ogocha, jak tam mały Lucuś?

Aha, Rysia ma zastrzyki na sobotę i poniedziałek. Leone, podacie w sobotę?

Lusia, trzymam kciuki panienko za Ciebie!

Karaluchu, co u Was?

nie jedzie ktoś w stronę Krzeszowic? Aani trzeba zawieźć suchą karmę

Znowu zapomniałaś?!
Ja od 15 lat jeżdżę na tej trasie co sobotę. Jadę w tę sobotę ok 11 rano. Czy Aania bedzie w domu? Skąd mam wziąć karmę i ile?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lut 11, 2010 22:23 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

z arwetu zabrałam i odtransportowałam na kocimską Brzoskiwinkę, Malinkę i Armaturka
- kotki wpuszczone do catroomu
- armaturek bardzo dziczył, strasznie się denerwował, biedny on jest bardzo, jak się dużo do niego mówi to się uspakaja.. wiele przeszło maleństwo na to swoje krótkie życie
- Brzoskiwnka i Malwinka są super.. pani doktor mówiła, że bardzo grzeczne.. czasami któraś fuknie, ale ani razu nikogo nie ugryzła, nie podrapała, mimo że w stresie
- książeczki Brzoskwinki i Malinki zabrałam z arwetu, niestety zapomniałam zostawić, zrobię to wkrótce
- Malince i Brzoskiwnce zrobiłam fotki.. zaraz wstawię i wyślę..

od doktora Komendy zabrałam dwa buraski, co to je z Akimą wczoraj na kocimską przywiozłyśmy
- nie zostały zaznaczone, dr Komenda prosił, aby za każdym razem potwierdzić mu, że trzeba zaznaczyć (mówił, że raczej nie nacina uszka, a zaznacza jakimś pisakiem)
- napisałam przy każdej klatce, że dziś nie wolno im dać jedzonka i picia, jutro trzeba dać im rano..
- buraska kotka (w klatce u góry po lewej) straaaaaaaasznie miła.. dr komenda też mówi, że fajna buraska.. bardzo spokojna i grzeczna.. ma ranę po operacji z boczku.. niedużą.. dostała antybiotyk i przeciwbólowe.. na kocimskiej nad klatką położyłam zastrzyk z antybiotykiem.. należy dać jej zastrzyk za trzy dni..
- burasek kocurek (w klatce u góry po prawej) troszkę bardziej dzikawy.. dostał antybiotyk i przeciwbólowe, nie trzeba mu już podawać antybiotyku.. dziś bez jedzonka i picia.. jutro proszę rano dać mu jedzonko i piciu..
- buraski dostały książeczki.. są z wszystkimi innymi.. takie whiskasowe..

na kocimską przywiozłam trzy afnowskie kontenerki - zdezynfekowałam je i położyma nad klatkami.. przytargałam też duży niebieski kontenerek podpisany Miuti.. jest na kocimskiej..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05 i 74 gości