

dzięki Bazyliszkowa za watek, już zagladam, ciesze sie,że maluszek nie będzie w schronie, tam nie miałby żadnych szans i okropną śmierć


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
alessandra pisze:matusiu ile tych małych bied-ta cholerna pogoda w tym roku![]()
na poprzedniej stronie wstawiłam zdjecia maluchów, które znalazła mirka_ t, sytuację ma nieciekawą, przydał by sie dt, że o finansach nie wspomnę,a historia maluchów jest taka:
mirka_t pisze:W sklepie spotkałam hermionka i jej matkę. Dowiedziałam się od nich, że 2 kotki, o których mowa w tym wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=105113&p=5347344#p5347344 mają kociaki. Poszłam zanieść paniom dokarmiającym te koty Profilum Kitten, które to w dużej ilości, ale z bardzo krótkim terminem ważności dostałam jakiś czas temu. Większość karmy już rozdałam jednak jeszcze kilka paczek mi zostało. Panie powiedziały, że aż tyle karmy nie potrzebują, bo najpóźniej za tydzień mają zamiar oddać kotki wraz z młodymi do schroniska. Powiedziały, że są to malutkie kociaki i nawet nie wszystkie mają otwarte oczy, choć ostatnie urodziły się na początku maja. Poszłam zobaczyć kocięta. Małe akurat wyszły z budki i zobaczyłam, że niektóre mają otwarte tylko jedno oko. Poprosiłam panie o przegotowaną wodę i watkę. Przemyłam i o tworzyłam zamknięte oczy, z których poleciała ropa. Zostawiłam paniom jedną paczkę karmy dla kocurka i poszłam do domu po transportery. Będąc w domu wahałam się czy wracać po koty. Wróciłam i dość szybko złapałam biało szarą kotkę. Gdy niosłam ją i jej dwa kociaki do domu zadzwoniła pani, że złapała też drugą kotkę, choć polała się ludzka krew. Na miejscu pozostał tylko brat kotek.![]()
![]()
![]()
![]()
Bura ma 3 większe kocięta (2 kocurki i 1 kotka) i tylko ona ma pokarm. Wszystkie jej kociaki mają chore prawe oko. Największy kocurek prawdopodobnie nie ma już oka. Jest też osowiały. Od biało szarej są 2 mniejsze i chude kocurki. 1 chyba ma mętne lewe oko.
Obie kotki są przerażone. Bura nie chciała leżeć z kociętami, ale ułożyłam ją i przytrzymałam a małe dostały się do sutków. Powtarzałam tą czynność kilka razy. Najważniejsze, aby kotki zaczęły jeść. Maluchy nawet te najmłodsze zabierają się nieudolnie za jedzenie mokrej karmy. Na chore oczy kociąt wetka zapisała Chloramphenicol, który kupiłam. Niestety jest duże prawdopodobieństwo, że kocięta tak czy tak nie przeżyją u mnie. Nie wiem, po co się w to wpakowałam.
a tutaj jeszcze ten bidulek z biały![]()
czy ten maluch ma wątek? tdt widzę, ze jest raczej, na ile, wiemy coś? gdzie mozna informacje o nim znaleźc?
Bazyliszkowa pisze:Nasi kandydaci do wsparcia finansowego
MAJ:
1/ Tola - info Mimisia, Kalinuwka![]()
viewtopic.php?f=1&t=109474
2/ maluchy - info Never[
viewtopic.php?f=1&t=109854&p=5828373#p5828373
3/ Mgiełka - dt jerzykowka![]()
viewtopic.php?f=1&t=111028&p=5953226#p5953226
4/ Iskierka - info pixia![]()
viewtopic.php?f=1&t=111238&p=5957285#p5957285
Bazyliszkowa pisze:1. Super pilnie potrzebny dom tymczasowygosiaa pisze:Nie wiemy skąd przyjechał, pojawił się we wtorek w łódzkim schronisku, ludzie szukają maluchów, ale zdrowych, czy On ma jakąkolwiek szansę na znalezienie domu? Powiedzmy sobie szczerze, w obecnej sytuacji na pewno nie i możemy się domyślać co będzie za chwilę...
Tutaj pilnie potrzebny jest DT który małemu pomoże, który zadba o jego oczy, który będzie je zakraplał. Ten Maluch ma ogromną wolę życia, chce żyć, ale co on sam biedny mały żuczek może, może tylko patrzeć i prosić, prosić nas o pomoc, o życie, czy znajdzie się gdzieś dla niego wolny kącik?
Do oczu potrzebne są drogie krople. Pieniążki na leczenie i krople uzbieramy, potrzebny "tylko" wolny kącik, niewielki wolny kącik. Czy prosi o zbyt wiele...CoolCaty pisze:Dwa małe kotki - jeden zdrowy - na pewno szybko pójdzie. Drugi zagilany na maxa, ze skorupą ropy na buzi. Dziś mu odmoczyłam, zalałam kropelki do oczu. Mam nadzieję, że da radę. Chłopak krówka. Z jedzeniem tak sobie. Pani Mariola daje mu convalescenca płynnego.
viewtopic.php?f=1&t=111269
PrzemekK pisze:Wczoraj podjechaliśmy do lecznicy na przeczyszczenie oczodołów - chłopaczek miał trochę martwej tkanki pod skórą, została usunięta i przemyta. Przy okazji wzięliśmy się za czyszczenie uszu, bo oboje mają trochę świerzba.
Poza tym widać, że czują się świetnie - dziewczynka biega jak mała torpeda, chłopak trochę spokojniejszy, uwielbia siedzenie na rękach i głaskanie po brzuchu.
Nasz Czarny kocur trochę na nie posyczał, żeby nie miały wątpliwości kto jest szefem, ale maluchy się nie dają - mała od razu stanęła bokiem, wygięła się i zjeżyła. Ma bestia charakterek, chociaż waży 0,4 kg![]()
Jedzą i kupkają bardzo ładnie.
Świetne koty.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości