Od zeszłej soboty Lala jest w nowym domu. Gdzie zamieszkała i czy będzie to jej dom na dobre na i na złe napiszę za tydzień.
Borys odszedł a niespodziewanie doszedł nowy kot. Pod wieczór zadzwoniła do mnie Matahari z informacją, że jakaś kobieta chce pozbyć się 3 letniego, rasowego, niekastrowanego persa. Chce za niego 100zł i dołoży wyprawkę. Kot był własnością jej córki, która spodziewając się dziecka oddała go czasowo matce. Dziecko się urodziło i okazało się, że dla kota nie ma już miejsca. Tak to za 100zł stałam się właścicielką kocura Apollo EXO e 22 (dziedziczenie: var) vel Gajcer.
Wyprawka kota była nader daremna. Otrzymałam rodowód i książeczkę zdrowia, która nie jest jednak książeczką wydaną przez hodowczynię i nie mam w niej żadnego szczepienia. Jutro zaszczepię Apollo. Z kastracją zaczekam lub, gdy tylko nabierze odporność po szczepieniu i będzie zdrowy zacznę szukać mu formowego domu.
Apollo jest przecudny. Najchętniej wcale bym go nie oddawała. Już chodzi za mną i pręży się do głaskania. Na koty co najwyżej delikatnie prycha. Jakoś imiona Apollo ani Gajcer wcale mi do niego nie pasują





