MariaD pisze:A to nie kwalifikuje się do interwencji TOZ?
Kwalifikuje. Tyle że powraca pytanie - co z kotami? TOZ czy inna organizacja na bank nie mają dla nich miejsca.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MariaD pisze:A to nie kwalifikuje się do interwencji TOZ?
Zofia&Sasza pisze:MariaD pisze:A to nie kwalifikuje się do interwencji TOZ?
Kwalifikuje. Tyle że powraca pytanie - co z kotami? TOZ czy inna organizacja na bank nie mają dla nich miejsca.
pixie65 pisze:Zofia&Sasza pisze:MariaD pisze:A to nie kwalifikuje się do interwencji TOZ?
Kwalifikuje. Tyle że powraca pytanie - co z kotami? TOZ czy inna organizacja na bank nie mają dla nich miejsca.
Moim zdaniem osoby, które powierzyły tej pani koty na DT powinny spróbować je odebrać.
Zofia&Sasza pisze:Aga__ pisze:Żeby to było bliżej, to sama bym sie podjeła.
Czy osoby,które tak IKI 6 broniły moga teraz na pisac, co takiego stało sie z ta pania,ze przyczynia sie do smierci kotow?
CZY ZAWSZE TAK BYLO,ALE ONE TEGO NIE WIDZIALY?
Myślę, że było tak od dłuższego czasu, ale wnioskuję tylko z wątków - nie znam jej. Jedno pewne, to zbieraczka!
IKA 6 pisze:Przed chwila odszedł Blasterek...........
Przez prawie cała noc usiłowałam go ustabilizować. Vetka była o 8 rano i wtedy powiedziała ze nie ma szans. Przywiozła tez wyniki mleka kotki. Jest kompletnie jałowe. Kotka karmi maluszki prawie woda. Stąd biegunka i prawie wyniszczenie organizmu. Dobrze, że przynajmniej od poniedziałku dokarmiam kocięta mixolem z odpowiednia dawka mikroelementów i witamin. Blasterkowi sie nie udało. Teraz muszę zacząć walczyć o Bubu. Najsilniejsza jest Rozalka. Bóg jeden wie czym ta kotka żywiła sie w czasie ciąży.
Beliowen pisze:[...]
Pod koniec maja 2010 na jednym z wątków IKA 6 zamieściła post o takiej treści (nie mam linka, mam treść postu, którą dostałam sporo później na PW, link dorzucę później)IKA 6 pisze:Przed chwila odszedł Blasterek...........
Przez prawie cała noc usiłowałam go ustabilizować. Vetka była o 8 rano i wtedy powiedziała ze nie ma szans. Przywiozła tez wyniki mleka kotki. Jest kompletnie jałowe. Kotka karmi maluszki prawie woda. Stąd biegunka i prawie wyniszczenie organizmu. Dobrze, że przynajmniej od poniedziałku dokarmiam kocięta mixolem z odpowiednia dawka mikroelementów i witamin. Blasterkowi sie nie udało. Teraz muszę zacząć walczyć o Bubu. Najsilniejsza jest Rozalka. Bóg jeden wie czym ta kotka żywiła sie w czasie ciąży.
Poza wierutnymi bzdurami nt. składu i wartości odżywczej pokarmu, IKA 6 pisała, że umierają u niej kocięta
czy ktoś z teraz oburzonych wówczas reagował?
Poza Liwia_, oczywiście, bo ona reagowała już od dłuższego czasu.
Zofia&Sasza pisze:Ważniejsze od tego, kto reagował a kto nie jest chyba - co dalej? No i mamy doskonały przykład tego o co mi od początku chodzi: To jest przypadek podlegający - wszystko na to wskazuje - pod prawo karne. I takie przypadki są najpilniejsze IMHO.
karolinah pisze:Zofia&Sasza pisze:Ważniejsze od tego, kto reagował a kto nie jest chyba - co dalej? No i mamy doskonały przykład tego o co mi od początku chodzi: To jest przypadek podlegający - wszystko na to wskazuje - pod prawo karne. I takie przypadki są najpilniejsze IMHO.
Ja się boję jednego.
Jak wiadomo Ika czyta forum.
Czy w sytuacji własnego zagrożenia nie zrobi im teraz na chybcika jeszcze większej krzywdy.
Aż się boje napisać więcej, bo to czym myślę mnie przeraża.
karolinah pisze:Zofia&Sasza pisze:Ważniejsze od tego, kto reagował a kto nie jest chyba - co dalej? No i mamy doskonały przykład tego o co mi od początku chodzi: To jest przypadek podlegający - wszystko na to wskazuje - pod prawo karne. I takie przypadki są najpilniejsze IMHO.
Ja się boję jednego.
Jak wiadomo Ika czyta forum.
Czy w sytuacji własnego zagrożenia nie zrobi im teraz na chybcika jeszcze większej krzywdy.
Aż się boje napisać więcej, bo to czym myślę mnie przeraża.
casica pisze:karolinah pisze:Zofia&Sasza pisze:Ważniejsze od tego, kto reagował a kto nie jest chyba - co dalej? No i mamy doskonały przykład tego o co mi od początku chodzi: To jest przypadek podlegający - wszystko na to wskazuje - pod prawo karne. I takie przypadki są najpilniejsze IMHO.
Ja się boję jednego.
Jak wiadomo Ika czyta forum.
Czy w sytuacji własnego zagrożenia nie zrobi im teraz na chybcika jeszcze większej krzywdy.
Aż się boje napisać więcej, bo to czym myślę mnie przeraża.
Tak, strach uzasadniony. Ale to właśnie ten strach powstrzymuje nas wielokrotnie przed podjęciem konkretnych działań. Zwierzęta zostaja pozornie ocalone, a do zbieracza trafiaja kolejne. Kiedys trzeba to przerwać, nawet opłakując nieuniknione straty. Z tego co przeczytałam to jest taki właśnie przypadek.
Ale są zdjęcia, są dokumenty, sa wpisy IKA6, są świadkowie, tą sprawę można "ruszyć".
Raz, przy okazji sprawy fundacji "Nasza Szkapa" zawahałam się i nie podjęłam działań natychmiast. Zrobiłam błąd, wielki błąd i do tej pory nie mogę sobie tego darować. Nigdy więcej. Bez względu na wszystko, jeśli los postawi znowu na mojej drodze coś takiego, nie zawaham się.
Zofia&Sasza pisze:Ważniejsze od tego, kto reagował a kto nie jest chyba - co dalej?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 85 gości