Moje MP6 - część czwarta + komputerowe maluchy

Dzień dobry :lol:

Fuj,fuj,fuj i jeszcze raz fuj :evil:

Staram się mysleć pozytywnie,ale marnie mi to wychodzi.Czuję po kościach,że zaczyna się u mnie stan zimowej niedźwietowatości z chęcia zaszycia sie w gawrze.

Izuś, a co z ewntualnymi foteczkami? :lol:

Cześć ciotulki zimowo

To co wczoraj się wieczorem z pogodą nawyczyniało to przechodzi wszelkie pojęcie :roll:

. Śniegu nawaliło

TŻ pozakładał ochrony samochodowe na szyby, bo przymrozek przyszedł. Zimno, wieje, pada, błoto sniegowe. A przeciez jest 15-ty października. Ale u nas to wszystko nic, na Pomorzu dachy pozrywało, do stolycy IC po kilka godzin sie spoznialy ... .

Maluszki P & P - tak trzymac, soczek aloesowy pić, zdrowieć :ok:

Tak na marginesie, Izu, żywcem im tego soku lejesz czy rozcieńczasz czy na chrupki czy co ? Na butli pisze, że ludziom daje sie 50 ml dziennie rozcieńczone 1:1. Smakuje OK. Pijemy. Zośka z racji wieku nie kwalifikuje się :roll:

, tzn. niezalecane szkrabom poniżej 6r.ż.

Jakie stare kości ? Bo moje prawie w tym samym wieku ... :twisted:

Witaj Elu!
Ja też tak mam, najchętniej przespałabym te miesiące.
Nie lubię zimna, pluchy i braku słoneczka. I braku rowerku :crying:

Fotki postaram się wstawić dzisiaj wieczorem.

Erin pisze:Wyszło słonko i grzeje moje stare kości!

A co ja mam powiedzieć o MOICH romantycznych kościach? Żadne słoneczko ich grzać nie chce...

Cześć Psiama! Witaj MaryLux!
Współczuję z powodu pluchy - na rozgrzewkę i poprawę humorku :piwa:

U nas słońce w tej chwili tak przygrzewa, że aż mi duszno troszkę. A kości no cóż, nie pierwszej młodości :wink:

Maluchom daję rozcieńczony sok, piją prosto z miseczki. Pyza też uwielbia, tylko widzi w moich rękach butelkę (jak one to rozpoznają :roll:

), od razu jest pisk.

Erin pisze:Cześć Psiama! Witaj MaryLux!
Współczuję z powodu pluchy - na rozgrzewkę i poprawę humorku U nas słońce w tej chwili tak przygrzewa, że aż mi duszno troszkę. A kości no cóż, nie pierwszej młodości

Maluchom daję rozcieńczony sok, piją prosto z miseczki. Pyza też uwielbia, tylko widzi w moich rękach butelkę (jak one to rozpoznają ), od razu jest pisk.

Jaki sok?

MaryLux pisze:Jaki sok?

Cioteczko, pobudka! I czytamy uważnie :wink:

Chodzi o sok z aloesu.

Erin pisze:
MaryLux pisze:Jaki sok?

Cioteczko, pobudka! I czytamy uważnie
Chodzi o sok z aloesu.

Erin pisze:
MaryLux pisze:Jaki sok?

Cioteczko, pobudka! I czytamy uważnie
Chodzi o sok z aloesu.

Przy tej pogodzie nie da się nie spać!

MaryLux pisze:Przy tej pogodzie nie da się nie spać!

Wiemy, rozumiemy.
I współczujemy, bo mamy to samo.

No to :piwa:

Kurcze u mnie dziś nawet Albert zaspał. :evil:

Zawsze mnie budził 6:30, jak olałam budzik...a dziś nie.

Z roboty mnie wyrzucą przez tego lenia :evil:

Cześć! Nie płakusiaj Cioteczko, może tak źle nie będzie.

Dziś mija 8 miesięcy od odejścia Popiołeczka - cudownego miziaczka

Śpij spokojnie Malutki [']

Napisałam wiersyk
Inka

Przepiękny kotecek, wielka szkoda, że nie z nami :roll:

[*].

Ineczko, a dasz tu ciociom cytata ? :wink:

Moje MP6 - część czwarta + komputerowe maluchy

Kto przegląda forum