Chyba tak

Dzięki za troskę.Trochę pochłoneły mnie sprawy domowe. Zajełam się reperacja ,malowaniem i ogrodem oraz naturalnie swoja twórczością
Posiadanie domu ma to do siebie ,ze stale coś się psuje,urywa niszczy i trzeba znależc czas lub środki aby to naprawić. Czasu mam sporo z środkami znacznie gorzej ,ale pomału własnym tempem kilka domowych czynności udało mi się skończyć.Zeszły rok jak wiecie nie był mi przychylny więc praktycznie nadrabiam zaległości-naturalnie nie wszystkie .
Pocięłam piłą mnóstwo gałęzi ściagniętych ze starorzecza,poukładałam w stosy w komórce (przy okazji kilka razy wszystko się zawaliło i trzeba było zaczynać ponownie)

A wyszło tego całkiem sporo .
Kilkakrotnie kosiłam ogród ,robiłam opryski bo na roślinach pojawiła mi sie straszna mszyca apotem przędziorki.Nawet młoda lipe zaatakowały pasożyty z gatunku szpetowców. Wygladało to tak jakby ktoś czerwonymi zapałkami pionowo poprzekuł liście na sztorc

.
Mam juz serdecznie dosyć budowy za oknem u sąsiadów.Drugi rok z rzędu słucham przekleństw robotników.Od świtu budzą mnie piły,młoty,i inne hałasy. N szczęscie po pamietnym pożarze nie postawili już kolejnego kontenera tylko składuja śmieci wworkach na tarsie. Oczywiście samo to od nich nie wyszło tylko poprzedzone to było meilowya korespondencja zwłascicielka i zarzadaniem zakrywania kontenera i nie wrzucania tam rzeczy łatwopalnych. Pamietajcie ,z ewarto jest wszelkie takie sprawy dokumentowac z e zdjeciasmi i mailem bo jak co do czego to każdy sie wypiera chroniac sie przed odpowiedzialnością.
Rozumiem ,ze ktos się musi wyremontowac ale to juz stanowczo trwa za długo .Własciciele tego domu praktycznie tu nie bywa i przyjezdza tylko po odbiór prac a ja na codzień zamiast cieszyc sie śpiewem ptaków mam non stop hałas. Za oknem pył bo szlifują i wszystko leci na moja stronę.
Całe szczescie ,ze dzielą nas wysokie tuje.Na dzień dobry zatrzaskuje okno bez względu na pogodę co zaczyna byc uciazliwe z uwagi na temperaturę.
Zwierzaki raczej zdrowe chociaż mam znowu kłopot z Buniowymi uszami.a nawet Daga zaczeła trząsać głową.Po za tym starzeje się mój pan pies i chociaz czasem plasa jak konik widać na nim jego lata.
Koty wydaja się byc w formie. Trochę martwi mnie Tusia i Imbir(jej syn ) ale to chyba sprawa genów bo sa po prostu szczupli -wręcz smukli. Obydwa koty polują ,maja apetyt,i bardzo dużo się ruszaja wiec tu upatruje przyczynę. Na wszelki wypadek odrobaczyłam obydwoje.
Dzisiaj zaplanowałam sprzatanie w domu,padało i psy noszą na łapach piasek no i sierśc tez sie sypie w całym domu.Nie lubie sprzatać -przyznaje ale trzeba i własnie przyszedł ten moment aby dokałdniej zajrzec w kąty. Po za tym jak to na wsi...Pająki nie śpia tylko snuja sieci po wszystkich zakamarkach

Dzisiaj obudziłam się rano totalnie obłozona. W łozku spał Bunio,Bulek i cztery kot

,Rudy z prawej,Melańcia z lewej strony poduszki, na głowie Tusia a w nogach Siemuś
Sama się dziwie jak oni się poukłdali bo śpię niespokojnie.Nadal bola mnie w nocy ręce i bez przeciwbólowych ani rusz

Ze zdrowiem nie jest gorzej.Powiedziałbym ,z e się nie pogorszyło. Wszelkie zmiany pogodowe to dla mnie przychodzacy ból.Niestety po calym dniu bardzo dokucza mi kręgosłup i rwa kulszowa praktyczniewita mnie na dzień dobry po wstaniu z łóżka
jestem zła o nadwagę .Jedynym pozytywnym wynikiem chemi było tylko to ,ze schudłam ale niestety kilogramy szybko powróciły.co mnie martwi .Ciężko z tym walczyć jak się ma ku temu skłonnośc.
Mam zamiar pomalowac na zielono takie ozdobne listwy które maja byc przybite wokół okien ale jakoś nie mogę się za to zabrać.
Duzo rzeczy robie po mału bo inaczej nie daje rady i złoszczę sie sama na siebie ,z e tempo nie to co dawniej.W rezultacie czas trochę przecieka mi przez palce.
Wczoraj dowiedziałam się o śmierci swojego kuzyna.Zmarł mając 55lat.To jakis niewytłumaczalnie dziwny wiek dla rodziny ze strony mojego ojca.
To juz kolejna osoba odchodzaca na tamta stronę w tym wieku. I to z róznych przyczyn zdrowotnych.Nowotwór,wylew,tarczyca ,zawał.itp.Zupełnie jak by się termin przydatności skończył

Dziwna to jakaś data
Robiałam ostatnio kolejne prace.Tym razem z koralików i... mchu.A kolejne będa z...fragmentów rafy koralowej z dodatkiem muszli.
Jeśli ktoś mógłby mi odstapic morskie muszle lub szklane koraliki które są mu niepotrzebne to bedę wdzięczna.
Planuje załozyc na FB stronkę ze swoimi pracami. Zobaczymy.

czy się spodoba. Jestem posród wyrabiajacych rękodzieło wyjatkiem tworzac tablice korkowe:ryk: .Może moje prace się spodobają