oczywiście że JEST to wykonalne-ja wydałam już kilkanaście dwupaczków i to w najróżniejszym wieku , w tym niemłodych, trudnych, dzikawych itp.
a to że czekasz drugi miesiąc to nic-czekasz DOPIERO drugi miesiąc
Ja czasem czekam i rok- ale to akurat nie ma nic wspolnego z ilością kotów-najdłuzej były u mnie koty które szukały domu samotnie -Promyś, Kulka, Figa..
Figa to w ogóle śmieszna sprawa-szukała domu bardzo długo, bardzo długo była też Krówka której nie ogłaszałam bo uważałam że takiego oszołoma to nikt nie weżmie
I pewnego dnia przyjechała Pani po kota, ale niewykluczająca dwójki- i zakochała się w Fidze i Krówce- krówkowym, nienarzucającej się urody, podstarzałym dwupaczku-jedna z zepsutym jednym oczkiem a druga świrnięta niedotykalska wijąca się jak murena - w DS okazało się że podobno są "wyjątkowej urody i całkiem różne z wyglądu "

a dodatkowo- że świrnieta Krówka okazała się super miziastą spokojną kotusią
Kiedyś przyjechała też pani i wybrała "te dwie czarne, zakochane w sobie siostrzyczki bo co będzie jak nikt inny ich nie zechce?-bo podobno czarne to niechodliwe.."
z reguły staramy się do kotusia który np. sam nie znajdzie domku bo np ślepy albo dziki-dobierać na zasadzie przeciwieństwa- czcesz miziaka-to masz go ale z niedotykalskim, chcesz pięknego to proszę ale w duecie z kalekim..
ale to skrajne przykłady bo tak robimy tylko wtedy kiedy musimy stworzyć parkę bo jakiś kituś sam w ogóle nie znajdzie domku
Ale na miłość nie ma rady dlatego też wydałam już i przepiękne dwupaczki, ale i bure dwupaczki, i oba czarne, i oba krówki, i mieszane dwupaczki ale i oba kalekie np "ślepy z kulawą" i też dwupaczki mocno dyskusyjnej urody jak np.Trusia z Fionką

..
po pierwsze-
niektórych -ewidentnie sparowanych, ogłaszamy od razu tylko jako dwupaczki.
Ale i tak każdemu dzwoniącemu po jednego, jesli wydaje się wystarczająco fajny aby z nim kontynuować rozmowę, tłumaczymy i edukujemy-rzeczowo argumentując czemu dwa to lepiej niż jeden- bo wbrew pozorom nie każdy to wie - natomiast rozsądne, fajne osoby -a przecież tylko takie nadają nam się na Domki

- rozumieją i przyjmują to w lot, że lepiej i zdrowiej chowają się dwa koty niż jeden-bo nikt nie będzie żył zdrowo i szczęśliwie w samotności- a najlepiej będą chowały się koty już ze sobą zaprzyjażnione.
po drugie- nikt wrażliwy nie rozdzielałby kochającej się pary zwierząt-a przecież tylko o wrażliwych ludzi nam chodzi.
po trzecie - ja nie mam parcia na wydanie kota z domu dopóki nie jestem na 1000% pewna że to TEN DOM

trzeba być cierpliwym i wierzyć w tę niezaprzeczalną prawdę że "każdy kot ma gdzieś swój przynależny Dom tylko czasem trzeba czasu aby ten Dom się odnalazł", czasem trzeba go naprawdę więcej niż byśmy chcieli-ale przecież po to je ratujemy aby dać im wszystko co dla nich najlepsze
no i po czwarte-ale wcale nie ostatnie - mam nieocenioną wspólniczkę, której argumentom na to że "dwa to zawsze lepiej a wcale nie drożej niż jeden"-na prawdę niełatwo się oprzeć
no i oczywiście- jeśli ktoś jest, z różnych względów zdecydowany na jednego kota to wtedy dwupaczku mu w ogóle nie proponujemy-nie uznajemy czegoś takiego jak wciskanie komuś na siłę kota lub drugiego kota-bo jestem pewna że coś takiego nie może skończyć się dobrze
dla chcących jednego-mam duży wybór innych po których charakterze widzę że ważniejszy jest dla nich człowiek niż inny kot - jednak na samotnośc daję koty tylko w przypadku gdy "ktoś zawsze jest w domu".
(znakomita większość idzie na dokocenie)
wbrew pozorom-coraz więcej osób wie i rozumie że lepiej mieć parkę zwierząt.
Twoi chłopcy też znajdą razem cudowny dom bo on na pewno gdzieś już jest i ich znajdzie-musisz być tylko konsekwentna i cierpliwa
