kleszcz

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 08, 2003 21:39 kleszcz

Moj kot ma chyba kleszcza w ognie!
Ma dziwne pogrubienie w jedym miejscu. Nie poozwala sie zbytnio dotykac w tej okolicy. Ogon ma caly czas opuszczony. Teraz juz prawie spi (co mu sie nie zdarza zwykle) :(
Przed chwila wrocilem do domu - niestety nie wital mnie tak optymistycznie jak zwykle.
Co robic?
Czy wet. konieczny? Poradzcie cos, prosze!
mn Obrazek

mn

 
Posty: 31
Od: Pon lut 10, 2003 9:52
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Wto lip 08, 2003 21:42

Proponowałbym veta, chociaż usunięcie (a dokładniej, wykręcenie) kleszcza jest dość prostym zabiegiem - tyle że wskazana jest niejaka wprawa. Sam widziałem tylko (Agata zaraz po złapaniu miała dwa), jak veci z oboma sobie poradzili i poszło im błyskawicznie - ale nie wiem, czy na 100% powtórzyłbym manewr z równą skutecznością.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 08, 2003 22:02

Kotom działkowym udało mi się ostatnio wykręcić dwa kleszcze (przeciwnie do ruchu wskazówek zegara). Trzeci kleszcz został, bo był pod samą brodą, i miałam za duże problemy z przytrzymaniem wyrywającego się kota.

Czy to pogrubienie na ogonie to aby na pewno kleszcz?

Hana

 
Posty: 10878
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto lip 08, 2003 22:04

Kleszcza łatwo wyjąć, ale ja nie jestem pewna, czy obecność kleszcza w ogonie może być przyczyną tak złego samopoczucia kota.
Może to nie jest wcale kleszcz?
Moja sunia często łapie kleszcze i nie zauważyłam, żeby ją w tych miejscach bolalo albo nie dała sie dotykać. Przy wyjmowaniu też nie protestuje...więc kleszcz chyba nie boli?

Może jednak wet byłby wskazany?

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 08, 2003 22:12

czy kot chce czy nie.. koniecznie musisz sprawdzic co to jest i czy napewno kleszcz... Ja akurat mam za soba naprawde wiele powyciaganych z moich psow, tak ok 90% skutecznie (wyciagniete cale) ... ale wyjmowanie tego z psa a kota to juz inna bajka.
Niemniej jednak zeczywiscie dziwne jest ze go to boli, bo u psow sie z tym nie spotkalam, predzej ze swedzeniem w momencie kiedy paskudnik sie wkrecal, ale nie bolem... a moze cos go ugryzlo? moze osa, pszczola?

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Wto lip 08, 2003 23:03

Albo ropień :roll:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 09, 2003 1:11

kleszcz ma właściwości znieczulające, przynajmniej gdy wgryza się. może to jakaś infekcja, albo coś poważniejszego. polecam stosować się do prostej zasady: unikanie lekarzy przedłuża życie, chyba że nie wiesz z czym masz do czynienia. w takiej sytuacji lepiej pójść do vet'a.

azja

 
Posty: 231
Od: Wto cze 18, 2002 1:32
Lokalizacja: poznań

Post » Śro lip 09, 2003 8:01

Nie wiem czy to kleszcz. Pogrubienie od wczoraj sie powiekszyło. Kot zachowuje sie nietypowo. Ma takie odruchy polegajace na tym, ze rusza skora na grzbieice, jakby cos chcial z siebie zrzucic. Caly czas tez lize to miejsce, gdzie ma to pogrubienie. W sumie ja nie dalem rady tego obejrzec, bo kot na to nie pozwala.
Chyba pojde do weta. Choc mialem nadzieje, ze ktos powie, ze kot sam sobie to wyliże. Pozdr. 8)
mn Obrazek

mn

 
Posty: 31
Od: Pon lut 10, 2003 9:52
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro lip 09, 2003 8:02

Raczej kot sam sobie nie poradzi.
Lepiej pokazać go wetowi.

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 09, 2003 8:03

Ja, na Twoim miejscu, poszłabym do weta na pewno.
Jezeli kot liże sobie to miejsce tzn. że coś jest nie tak, koty często liżą miejsca zmienione chorobowo.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lip 09, 2003 10:20

Coś tam ma na pewno, i jeśli go boli, to raczej nie kleszcz - tak jak azja pisze kleszcze znieczulają miejsce wgryzienia się. Mogą być rozmaite rzeczy, np. głębokie a wąskie skaleczenie, które się zamknęło, a w środku ropieje. Więc bez weta się nie obejdzie. Tylko koniecznie napisz, co się okazało, chcę wiedzieć.
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2003 20:12 przez PumaIM, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 09, 2003 10:51

Byłem przed chwilą u weta. Okazało się, ze to nie kleszcz tylko ropień! Okazało się, że to strasznie śmierdzi. Ja cos tam wcześniej poczułem. Ale nie skojarzyłem faktów.
Ropień na ogonie na tyle jest ponoć groźny, że nieleczony może przyprawić kota o amputację ogona.
Ja w ostatnim czasie zacząłem wypuszczać kota na zewnątrz i oto skutki. Ale tak bardzo chciał wychodzić, że było mi go po prostu żal. Plusem wychodzenia jest to, że trochę zmężnaiał - nabrał takiej masy mięśniowej. Kiedy siedzial tylko w domu, to wyglądał na "zdechlaka".
Dodi dostał zastrzyki (antybiotyki) do soboty.
Stresują go te wizyty u weta.
Biedny kot...
mn Obrazek

mn

 
Posty: 31
Od: Pon lut 10, 2003 9:52
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro lip 09, 2003 10:57

Faktycznie, kleszcze w zasadzie nie mają prawa boleć, najwyżej swędzieć (wiem cośo tym, sama nieraz byłam "nosicielką")
Zastanawia mnie co innego... niegdy wcześniej nie słyszałam, aby kleszcz siedział w ogonie. One wgryzają się najczęściej w okolicach uszu, pod brodą i na łopatkach (ogólnie w "przedniej części" zwierzaka). Stawiałabym na jakieś ugryzienie, lub infekcję (ropień).
Z całą pewnością wet będzie najlepszy w "te klocki".
Życzę powodzenia i 3mam kciuki za kotka.
Serdecznie pozdrawiam animalomaniaków!!!

Adare Skylight

 
Posty: 58
Od: Pon lut 17, 2003 12:09
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro lip 09, 2003 11:17

Wszystko bedzie dobrze !
Musisz tylko zadbac o to, zeby rana byla odkazona i zeby kot jej nie drapal.
Pupsi miala ropien na gardle, rozdrapala go sobie - wet oczyscil rane, dal antybiotyk i kazal ja smarowac mascia.
Dosc szybko sie zagoila :)
Trzymam kciuki

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro lip 09, 2003 11:55

a propos'

niestety mamy w tym roku wysyp kleszczy nie tylko w lasach ale i w miejskich parkach, na łąkach itp a więc uwaga na wychodzące koty/psy/dzieci/nas samych

futrzaki warto zabezpeiczyc odpowiednimi preparatami
frontline unieszkodliwia robala, który juz sie zagnieździł, staje się łatwo wyciągalny
kleszcze moga być nosicielami różnych niebezpiecznych paskudztw - bez paniki, nie każdy kleszcz jest nosicielem

kleszcze juz wgryziony może nie boli ale z pewnością powoduje swędzenie i ogólny dyskomfort miejsca wgyzienia, umiejscawia sie raczej w miejscach silnie ukrwionych, za uszami, pachwinki itp

dobrze więc, że to nie kleszcz

graga

 
Posty: 1138
Od: Wto paź 15, 2002 13:52
Lokalizacja: Warszawa-Targówek

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 84 gości