Madzia, ja też z niecierpliwością czekam, aż Milusia się oswoi, aby można było ją pofocić. Ona taka fotogeniczna jest, ślicznotka kochana
Cały czas za szafą od naszej rozmowy? Wyjdzie. U mnie siedziała pod kaloryferem albo w klatce. Nie wspomnę o jej żądzy mordu wymierzonej we mnie

Wyglądałam jak dziecko wojny, cała podrapana. A Tobie się przynajmniej pozwoliła wziąć na ręce i głaskać. Mila ma takie właśnie niestety złe pierwsze wejście. Płoszy się tchórzyk mały. I się upiera przy swoim, że ludzie na pewno chcą ją pożreć lub też zrobić coś strasznie strasznego czego ona pewnie sprecyzować by nie potrafiła, ale ona już swoje wie!

A potem nagle jej to minie, tak było u mnie. Nagle zaczęła przyłazić na mizianki, wdrapywać się nieśmiało na kanapę i podpełzać do mnie. I raz położyła mi się na brzuchu i od tamtej pory wielka miłość

Zresztą jak widać jeszcze w Warszawie z rudej był strachulec. nie zapomnę tych skoków po otworzeniu transportera u mnie. Ona się odbijała od ścian jak piłeczka kauczukowa

Byle tylko nie dostać się w łapska wrednej ludzkiej samicy. Czyli moje
Trzymam kciukasy. W tak serdecznie nastawionym do zwierząt domu, mała szybko zrozumie, że nie ma się czego bać.
Mama007 - nie odpisałam Ci na gg, ale fotki doszły. Piękne! Ale Łaciata jest wieeeelkaaa!
A Łaciata też jest w trzech kolorach
A teraz ja mam zagadkę testującą pamięć do twarzy:
Do jakiego kota podobny jest kot madziabrau?
